Nastał ranek, ranek najbardziej stresującego dnia dla obecnych graczy Midnight Killer. Ktoś dziś zginie. Harley, Em, Ordan, Stany i Nave wyszli razem do parku. Uznali że żeby troszkę rozweselić ten dzień zrobią sobie przyjacielski spacer. Prawie wszyscy po drodze śmiali się i rozmawiali. Jednak Ordan, jak zwykle był jak odludek. Nigdy nikt nie chciał się z nim zadawać jednak Stany zaprosił go na tą krótkodystansową wycieczkę ponieważ bardzo nie lubi gdy ktoś zostaje sam. Chociaż atmosfera była wesoła, to i tak, gdzieś przewijała się ta jedna myśl: ,,Co jeśli to ja umrę?", choć po niektórych nie było tego widać. Nave bardzo lubił towarzystwo więc jak można się domyślić to on zaplanował ten spacer. Początkowo miał być jednoosobowy, tylko on, ale uznał że zaprosi też resztę. Miał to być dla niego wyjątkowy dzień w którym chciał zrobić coś co możliwe że zmieni jego życie. Mianowicie chciał wyznać miłość Em. Chłopak podkochiwał się w niej od 4 lat ale ciągle bał się jej to powiedzieć po tym jak w 5 klasie dała mu stanowczego kosza. Dziś przemógł się by zrobić drugie podejście ponieważ ludzie się zmieniają a to była jego wybranka więc nie mógł od tak sobie odpuścić. Gdy doszli do parku zauważyli że stoją tam dwa food-tracki. W jednym serwowali naleśniki a w drugim kebaby.
Do Ordana zadzwonił telefon.
- Muszę iść - Stwierdził i szybkim marszem się ulotnił.
Kiedy zniknął im z zasięgu wzroku uświadomili sobie że ciężko im wybrać więc zdecydowali że dziewczyny pójdą na naleśniki, chłopcy na kebaby a za godzinę spotkają się pod fontanną. Kiedy Nave i Stany dostali już swoje posiłki, Stany zapytał:
- Nave, powiedz mi szczerze, swojemu najlepszemu przyjacielowi. Czy Em nadal ci się podoba?
- Tak jakby... Mam zamiar jej to dziś wyznać.
- Nie boisz się że znowu dostaniesz kosza? Tak jak 3 lata temu?
- Troszeczkę, ale wierzę w to że z wiekiem się zmieniła.
- Dasz radę
Zjedzone. Przyjaciele spotkali się tam gdzie zaplanowali. Harley chciała zbudować radosną po posiłkową atmosferę:
- Możliwe że jesteśmy tu w takim składzie po raz ostatni, więc może zróbmy coś szalonego i wymoczmy się w tej fontannie?
Wszyscy zaczęli się zastanawiać ale trwało to krótko i każdy się zgodził.
- Okej, ale... - Powiedział Nave i obrócił się do Em - muszę coś zrobić.
Nastała cisza. Nikt nic nie mówił. W pewnym momencie została przerwana..
- Em, chciałbym powiedzieć ci że... naprawdę... bardzo mi się podobasz. Jesteś opanowana, mądra, piękna i mógł bym wymieniać tak ciągle. Więc, nie będę przeciągać... Czy zostaniesz moją dziewczyną?
Dziewczynę jakby zamurowało, nie wiedziała co powiedzieć.
- Nave, cieszę się że tak o mnie myślisz. Myślałam że po tym co powiedziałam w 5 klasie cię odciągnęło, ale ty się nie poddajesz. Po tym da się zauważyć że to propozycja nie do odrzucenia, więc chętnie powiem, tak.
Chłopak szybkim ruchem objął ją i... tak, pocałował. Harley i Stany stali jak wryci. Po chwili Stany przerwał tą ciszę i powiedział:
- Gołąbeczki może na chwilę przestaniecie się migdalić i zrobimy coś co proponowała Harley?
Wszyscy razem wskoczyli i bawili się w najlepsze.
Tak zakończyli ten dzień.
Od autora:
Przepraszam że moje opowiadania często są takie krótkie i pojawiają się rzadko ale nie mam czasu i pomysłów na to co można by napisać albo jeden pomysł jest tak spory że trzeba go dobrze zaplanować żeby nie napisać czegoś głupiego. Dziękuję że chcecie to czytać i podoba wam się to co wymyślam bo dla mnie to nie lada wyzwanie.
Dobranoc lub Miłego dnia <3
Yuki
CZYTASZ
Mordercza Przyjaźń
AcciónCzternastu bohaterów, czternaście ról. Opowieść inspirowana grą Flicker. Kto okaże się po dobrej stronie, a kto po tej złej... Miejsce codziennych spotkań, norma każdego dnia, ale nie dziś.