12.

130 17 13
                                    

Stąpałam po kruchym lodzie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Stąpałam po kruchym lodzie. Przestałam myśleć o rodzinie i tym, że A niedługo wyjedzie. Teraz było ważne "teraz" a teraz, to ja chciałam go jakoś zatrzymać. W pełni świadoma prowokowałam, lecz on stracił zainteresowanie. Odniosłam wrażenie, że wnętrza domu interesowały go bardziej, niż ja. Co znowu robiłam nie tak? Kiedyś zapytałabym go o to, a teraz? Chciałam, żeby dokończył to, co zaczęliśmy tam w parku, żeby pocałował mnie jak dawniej i...

– Więc, co zazwyczaj robisz w wolnym czasie, gdy twój facet pracuje a ty nie? Włączasz telewizor, wsiadasz na rowerek i jedziesz? – Wskazał na rower stacjonarny.

– Śmiejesz się, że ćwiczę?

– Wręcz przeciwnie, to się chwali. Tak tylko pytam.

– Adam też ćwiczy, ale woli popisy w siłowni. Lubi dobrze wyglądać i jednocześnie zjeść. Serio, trzeba się przy nim pilnować. Na początku tak przy nim przytyłam, że zaczęłam nosić jego koszule, żeby ukryć to i owo...

– Ty? – parsknął z niedowierzaniem. – Sama skóra i kości.

– Jest okropny, zaraz to widzi i wytyka, bo sam z natury nie tyje.

– Stawiam, że bierze jakieś prochy.

– Myślisz?

– Facet po pięćdziesiątce bez walizy to rzadkość. Poza tym jest łysy, a to...

– Bierze viagrę – wypaliłam, stawiając przed nim kawę.

A potem szybko tego pożałowałam, bo twarz A nagle się zmieniła i odgadłam, że ta informacja go w jakiś sposób wkurzyła.

A potem szybko tego pożałowałam, bo twarz A nagle się zmieniła i odgadłam, że ta informacja go w jakiś sposób wkurzyła

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Co ja tu jeszcze robię? – zadałem sobie pytanie. Planowałem zostać jeszcze kilka dni, może tydzień, ale teraz byłem jeszcze mniej przekonany, że miało to sens. Ten cały Adam zaczął mnie brzydzić, a ona jednak z nim żyła. Bałem się, że Maja też zacznie mnie w końcu brzydzić...

– Przepraszam, koleżanka dzwoni, zaraz wracam – usłyszałem.

– Spoko. I dzięki za kawę. – Uśmiechnąłem się dla niepoznaki, lecz kawy i tak nie tknąłem, bo miałem dziwne awersje.

Nocne MarkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz