Stąpałam po kruchym lodzie. Przestałam myśleć o rodzinie i tym, że A niedługo wyjedzie. Teraz było ważne "teraz" a teraz, to ja chciałam go jakoś zatrzymać. W pełni świadoma prowokowałam, lecz on stracił zainteresowanie. Odniosłam wrażenie, że wnętrza domu interesowały go bardziej, niż ja. Co znowu robiłam nie tak? Kiedyś zapytałabym go o to, a teraz? Chciałam, żeby dokończył to, co zaczęliśmy tam w parku, żeby pocałował mnie jak dawniej i...
– Więc, co zazwyczaj robisz w wolnym czasie, gdy twój facet pracuje a ty nie? Włączasz telewizor, wsiadasz na rowerek i jedziesz? – Wskazał na rower stacjonarny.
– Śmiejesz się, że ćwiczę?
– Wręcz przeciwnie, to się chwali. Tak tylko pytam.
– Adam też ćwiczy, ale woli popisy w siłowni. Lubi dobrze wyglądać i jednocześnie zjeść. Serio, trzeba się przy nim pilnować. Na początku tak przy nim przytyłam, że zaczęłam nosić jego koszule, żeby ukryć to i owo...
– Ty? – parsknął z niedowierzaniem. – Sama skóra i kości.
– Jest okropny, zaraz to widzi i wytyka, bo sam z natury nie tyje.
– Stawiam, że bierze jakieś prochy.
– Myślisz?
– Facet po pięćdziesiątce bez walizy to rzadkość. Poza tym jest łysy, a to...
– Bierze viagrę – wypaliłam, stawiając przed nim kawę.
A potem szybko tego pożałowałam, bo twarz A nagle się zmieniła i odgadłam, że ta informacja go w jakiś sposób wkurzyła.
Co ja tu jeszcze robię? – zadałem sobie pytanie. Planowałem zostać jeszcze kilka dni, może tydzień, ale teraz byłem jeszcze mniej przekonany, że miało to sens. Ten cały Adam zaczął mnie brzydzić, a ona jednak z nim żyła. Bałem się, że Maja też zacznie mnie w końcu brzydzić...
– Przepraszam, koleżanka dzwoni, zaraz wracam – usłyszałem.
– Spoko. I dzięki za kawę. – Uśmiechnąłem się dla niepoznaki, lecz kawy i tak nie tknąłem, bo miałem dziwne awersje.
CZYTASZ
Nocne Marki
ChickLitGdyby nie pewien przykry incydent, być może nigdy by się ponownie nie spotkali. Bo bywa, że to, co złe, dopiero po latach wychodzi na dobre.