1. To nie piekło...

545 16 24
                                    


     Dumbledore odszedł stosunkowo niedawno. Jednak nie mógł pozostawić po sobie pustki. Prócz intryg i tajemnic musiał dbać o swoich. W szczególności o tych, którzy oddali mu w swoje ręce życie, a on go nie szanował. Severus Snape był dla niego kimś więcej niż tylko podwójnym szpiegiem. Albus wiedział, że to jeszcze młody chłopiec, który ma odwagi więcej, niż nie jeden czarodziej na świecie. Prosił tego chłopca o tak wiele, a w ostateczności, o zabójstwo. Chciał aby Snape przeżył więc wysłał list, który tak wiele zmienił w drodze Severusa...

***

     Był ciepły ranek, gdy promienie słoneczne wdarły się przez zasłony. Oświetlały one niewielki domek ochroniony masą zaklęć. Nikt nie wiedział, że coś takiego może jeszcze gdzieś być, że ktoś może się ukrywać po wojnie.

     Na jednym z łóżek leżał on. Postrach Hogwartu i niezastąpiony nietoperz z lochów. Mężczyzna miał na sobie spodnie, a wokół klatki piersiowej rozciągały się liczne opatrunki. Severus leżał tak już piąty dzień żyjąc w nieświadomości, że dalej żyje, i że dalej musi się użerać z ludźmi. Snape był pogrążony w ciemnościach i pytał sam siebie czy to już chwila odpoczynku. Niestety los nie dał mu odpocząć, a los miał na imię Albus. Nawet po śmierci zadręczał czarnowłosego.

     Twarz mężczyzny oświetliły promienie słoneczne. Zacisnął on mocniej powieki wybudzając się z drzemki. Budził się powoli. Starał się poruszyć dłońmi.

- Żyję.- pomyślał zawiedziony.- Chyba, że to jakieś błędne koło.

     Snape otwarł powoli oczy jednak szybko je przymknął, gdy światło zaczęło go razić. Nie wiedział gdzie jest i czy żyje. Kiedy usłyszał kroki zaczął udawać, że dalej jest nieprzytomny. Do jego uszy dotarł również dźwięk zasłanianych firan i zamykanie drzwi. Później była tylko cisza. Zaczął pewniej otwierać swoje oczy i pierwsze co dostrzegł to baldachim łóżka. Tkanina była zielona. Odzyskał władzę w rękach i poczuł, że jest obolały. Uniósł wzrok i zobaczył, że jego klatka piersiowa jest owinięta bandażem. Zaczął ruszać rękami i nogami jednak nie mógł się podnieść. Nie miał siły. Rozejrzał się po pokoju. Ujrzał drewniane ściany oraz meble. Przy nim stała taca z herbatą. Kiedy spojrzał w prawo dopiero teraz zobaczył, że ktoś mu się przygląda. Była to szczupła kobieta o ciemnej karnacji skóry. Jej włosy były lekko pofalowane i sięgały jej do ramion.

- Tak myślałam, że dziś się obudzisz.- powiedziała podchodząc do szafki, z której wyjęła kilka eliksirów.- Nie, nie umarłeś, a ja jestem prawdziwa.- odpowiedziała tak jakby czytała mu w myślach.- Nie mów nic, bo sobie coś uszkodzisz.- zachichotała cicho i podeszłą do niego.- Rozumiem, że masz wiele pytań, ale zadasz je później.- przystawiła mu pod nos eliksir lecz on się odsunął. Nie wiedział kim jest i jakie ma intencje. Chociaż skoro mogła go uratować od śmierci to sprawiało, że była gorsza niż zabójca.- Będziesz jak małe dziecko?- spytała, a on dalej nie otwarł ust. Patrzył na nią pustym wzrokiem. Kobieta zatkała mu nos. Gdy zaczynało mu brakować powietrza otworzył usta, a czarnowłosa wlała do nich eliksir i odetkała mu nos. Mężczyzna spojrzał na nią wzrokiem pełnym nienawiści.- Jestem Susana.- przedstawiła się w końcu kobieta i usiadła obok niego.- Uratowałam cię przed twoją przedwczesną śmiercią.- zebrała ze stolika kolejny eliksir i odkorkowała go. Mężczyzna ponownie nie miał zamiaru wypić nie znanej mu mikstury. Susana zatkała mu nos i z zdziwieniem w oczach patrzyła jak można być tak upartym. Sytuacja się powtórzyła i kolejna fiolka została opróżniona.- Nie znasz mnie.- odparła od razu obserwując zaciekawiony wzrok mężczyzny.- Teraz powinieneś już umieć mówić...- Snape lekko odchrząknął i zbierał się na siły.

- Nikt cię nie prosił o ratowanie mi życia.- burknął kaszląc przy tym.

- Cóż za miłe słowa podziękowania.- uśmiechnęła się i chwyciła kolejną buteleczkę.- Nie byłabym na twoim miejscu taka pewna.- kiedy mężczyzna otwarł usta, aby już coś dodać, kobieta wlała kolejny eliksir w jego jamę ustną.

Niewinność {} Severus SnapeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz