5

259 27 3
                                    

Zacisnęłam palce na łyżce patrząc spokojnym wzrokiem, jak jego głowa staje się ludzka. Poza oczami, które pokazały, kto naprawdę przejął kontrolę nad ciałem.

Byłam głodna i każda racjonalna część mnie była za tym, by zjeść. Burczenie w brzuchu przesądziło sprawę. Nie odrywając od niego wzroku wzięłam łyżkę i zaczęłam jeść.

Podkuliłam nogi, by czerpać jak najwięcej ciepła z naczynia. Zapomniałam już dlaczego tak się opierałam. To było pyszne i z chęcią zjadłabym kolejny talerz, ale wątpiłabym bym go dostałam. Nawet się nie zorientowałam kiedy wilkołak usiadł przy mnie i zaczął mi się przyglądać. Moja skóra była blada, z łatwością można było siatkę niebieskich żył.

Zamknęłam oczy, smakując na języku ostatnią łyżkę zupy. Otworzyłam oczy czując, jak obejmują mnie silne ramiona mężczyzny. Wstrzymałam oddech.

Nie mogłam poruszać rękami, które zostały przyciśnięte do jego twardej piersi.

— Jesteś zimna. — powiedział, a na zewnątrz rozległo się wycie kilku wilków.

Czytałam kiedyś, że wilkołaki, a szczególnie samce, mają najbardziej rozwinięty instynkt opiekuńczości i troski. Nie byłam pewna, czy tym razem o to chodziło.

— Puść mnie. — wystękałam, próbując się od niego odsunąć.

Zignorował moje słowa pocierając mi plecy.

— Stado chce cię poznać. — powiedział, gdy zamarłam w jego ramionach słysząc zbliżające się kroki. Instynktownie przywołałam Mrok, ale nie odpowiedział.

Wilkołak mruknął, a drzwi się otworzyły przed grupą zmiennych, którzy patrzyli na nas z ciekawością.

Nie rozumiałam co się dzieje. Dlaczego tu się pojawili i co ja miałam z tym wspólnego. Zeszłam z kolan wilkołaka nie spuszczając nikogo z oczu. Chciałam uciec, ale każda droga była zablokowana, a każda możliwość zniweczona.

Mój oprawca przyłożył sobie nadgarstek do ust, a następnie opuścił dłoń patrząc jak ślady jego zębów na skórze wypełniają się krwią.

Zwilżył palec wskazujący i przyłożył do moich ust. Odsunęłam się, jak porażona piorunem. Magia krwi jest potężna, wszystko co wiąże jest nierozerwalne nawet  dla śmierci.

Chciał włączyć mnie do stada i związać ze sobą na zawsze. Uważał mnie za swoją partnerkę, a jego wilk za ulubioną zabawkę. Moją siostrę właśnie ta więź zniszczyła i pozbawiła życia, a mnie rodziny.

— Nie — powiedziałam i odsunęłam jego rękę jak najdalej  od siebie. Przez wilki przeszedł zdumiony warkot pomieszany z gniewem.

— Brudna szmata. — zawołał ktoś z tłumu, nim drzwi się zamknęły. Wilk powoli obrócił się do mnie bardziej wstrząśnięty niż zły.

— Jak mogłaś odrzucić taki dar? — odparł po cichu bardziej do siebie niż do mnie.

Od września zacznie się Czas Zmiennych, gdzie głównie będą się pojawiać rozdziały o wilkach!

Reguła KrwiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz