⚝6.Tylko błąd systemu⚝

17 2 0
                                    

Withered Freddy wraz z jego przyjacielem, Withered Bonnie'm, szedł w stronę sceny. Przy okazji wołał, że za minutę wszyscy sie zbierają pod sceną na ogłoszenia.
Shadow Bonnie to równy gość, więc czemu by mu nie pomóc? Przecież on pomaga innym.
Na miejscu byli wszyscy oprócz Marionetki, Shadow Bonnie'go i lisiastych.
- Kto pójdzie po Withered Foxy'ego i Mangle? - Spytał Withered Bonnie.
- Toy Chic'ka? - Withered Freddy'iego spojrzał na nią wymownie, na co ta wywróciła oczami i poszła do Party Room w którym zapewne siedzieli Withered Foxy i Mangle.
Minęło 5 minut, Toy Chica wróciła z lisami. Wszyscy pod sceną.
- Ludzie, jest sprawa. Shadow Bonnie ogłosił poszukiwania, podobno, Shadow Freddy'ego. Fioletowy miś, jakby z cienia. Białe zierenice i białe zęby. Kształtem przypomina Golden Freddy. Przyczyna nie jest mi znana, ale mam nadzieję, że to was nie zniechęci do szukania. Pizzerie mamy małą, jest nas dosyć dużo, szybko to załatwimy. - ogłosił Withered Freddy.
- A jak nie znajduje się w pizzerii? - spytała Mangle.
- Tego nie przewidzieliśmy... - Withered Bonnie położył mechaniczne uszy.
- Spokojnie. Strój Fredbear'a, w sensie Goldie trzyma go tu. W jakimś stopniu jesteśmy przykuci łańcuchami do miejsca gdzie umarliśmy, czy przedmiotu. Wasze łańcuchy to remnant, a przedmioty to animatroniki. Dla mnie i Shadow Freddy'ego łańcuch to resztki serca oraz duszy w kostiumach, które też są naszym przedmiotem - Powiedział Shadow Bonnie wchodzą na scenę z założknymi na piersi rękami.
- Jeszcze jakieś pytania? - dodał po chwili patrząc po wszystkich zebranych. Jego wzrok był dziwne lodowaty, ale zarazem zmartwiony.
- Nie. - odpowiedział Withered Foxy po 2 minutach nie zręcznej ciszy.
- Dobrze. Jak zawsze, będę w biurze. Dziękuję za pomoc, to dla mnie ważne. Ja już idę. Jak go znajdziecie to poinformujcie Withered Freddy'ego by poszedł po mnie
- Mruknął Shadow Bonnie i poszedł do swojego biura, by przyjaciela szukać na kamerach.

- Jak słyszeliście. Z Shadow Freddy'm do mnie. Teraz zacznijmy szukać - Powiedział wybrany na lidera Withered Freddy wspinając klatkę piersiową z dumą.
- Każdy Withered z jego Toy odpowiednikiem. - Dodał Withered Bonnie podchodząc do Toy Bonnie'go. Wszyscy porozdzielali się na duety. Goldie została sama, ale niby mogła pójść z Marionetką. Jak wiecie, ich relacja jest trudna do określenia, więc Goldie odmówiła pomocy Kukiełki.
Jak okazało się po kilku minutach, pomysł Withered Bonnie'go nie okazał się za dobry. Przynajmniej tylko u królików. Kłócą się, przez co kilka razy Shadow Bonnie musiał ich rozdzielać i uspokajać.
Niestery, nie wszyscy się dogadują.

Tymczasem w "Parts&Servis" Shadow Freddy stał za ścianką, gdzie światło nie docierało. Nawet, gdy światła były włączone.
- Uh. Jest ich za dużo, żebym się mógł wymknąć. A z resztą, mój kostium tu jest, nie mogę go opuścić... - Shadow Freddy mówił szeptem sam do siebie.
- Zniszcz kostium, uciekniesz. - Zabrzmiał strasznie psujący się głos jakiejś postaci. Źródło prawie nie zrozumiałego dźwięku było za Shadow Freddy'm.
- Co? - Shadow odwrócił się lekko przerażony. Za nim stała postać cała zglitchowana. Mimo tego, można było zobaczyć zarys jej sylwetki. Wyglądała jak animatroniczny lis, czy coś tego rodzaju.
- To co słyszałeś. Zniszczysz Golden Freddy, będziesz wolny. - Uśmiechała się. Świecące zęby i oczy, jak u Withered'a.
- Kim jesteś? Mam wrażenie, że cię znam...
- O, ja? Napewno mnie znasz. To ja, Glitch Foxy. Ale wolę Glitched Mangle, bardziej do mnie pasuje. A dla skrótu, Glitch. Dużo tych imion mam.
- Um.. - Shadow Freddy był dosyć zmieszany. Kojarzył jej imię i ją samą, ale za razem jej nie pamięta.
- Nadal nic? To ja... - Glitch zbliżyła się do ucha towarzysza i wyszperała swoje imię przed zamienieniem się w duszę z imieniem Glitch Foxy.
- Glitchy?! - Shadow Freddy ucieszył się, gdy nareszcie rozpoznał towarzyszkę.
- Stul maskę! - Krzyknęła szeptem

- Ey! Ktoś jest w Parts&Servis! - ktoś krzyknął.
- No oczywiście - Glitch przewróciła oczami. Westchnęła.
- Chodź, idziemy do Shadow Bonnie'go
- Glitched Mangle dodała po chwili. Jakoś złapała Withered'a i wyszła z pokoju. Na szczęście nikogo nie było. No może Toy Bonnie. Ale i tak ich zignorował. Shadow Freddy był jakby zły? W końcu ukrywał się, a ta go wyciągnęła.
- Shadow! - krzyknęła na czarnego królika, przed którym stała wraz z Withered'em.
- Czekaj, co? - Shadow Bonnie popatrzył na nich zza monitora, zaskoczony.
- Następny co mnie nie pamięta? - Westchnęła zirytowana Glitch Foxy.
- Nie, oczywiście że cię pamiętam, Glitchy!
- Shadow wstał i podszedł do przyjaciółki.
- To dobrze. Nie podziękujesz za znalezienie naszego kumpla? - Glitch podniosła przestraszonego Shadow Freddy'ego.
- Ah tak, dzięki. Zaraz wracam, poinformuje wszystkich o zakończeniu poszukiwań.
- Spoczko! - Glitch uśmiechnęła się do królika. Gdy Shadow Bonnie wyszedł uśmiech znikł z twarzy Glitched Mangle.

- Więc... Co z "Goldie"? Niszczysz nią? - spytała zakładając ręce na klatce piersiowej.
- Myślałem, że żartowałaś - Shadow Freddy powiedział żartobliwie.
- Myśl tak dalej... - szepnęła pod nosem.
- Wróciłem! - Zawołał Shadow Bonnie zmierzając do dwójki.

Glitch Foxy to tylko błąd systemu nie trzymany na ziemi. Ale chyba coś knuje...

꧁●๑------------------------------------------๑●꧂

Haio!
Sorry za dodanie mojej postaci qwp
Ale walić.
Ta książka przyda jest lepsza od moich poprzednich "poważnych" opowiadań.
Pozdrowiam ludzi co pamiętają pierwszą wersję "Mirakulum: Nowy pomocnik"
To był cringe dopiero xd

Dobra, bay!

✨FNAF|NEW&SHINE,OLD&FROGOTTEN✨Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz