Moje bose stopy delikatnie muskały puszyste chmurki. Czułam, jak delikatna sukienka ociera się o moje ciało. Wszystko, o czym mogłam teraz myśleć, było związane z tym, jaką przyjemność właśnie odczuwam. Nic nie dręczyło mojej głowy i po raz pierwszy od dawna czułam prawdziwą harmonię mojego umysłu z ciałem.
Nie trwało to długo, bo już po chwili niebiańskie chmurki zniknęły i pojawiła się czarność przed moimi oczami, a moje uszy usłyszały okropny hałas pochodzący z mojego budzika.
Powrót z błogiego snu do okrutnej rzeczywistości zawsze jest dla mnie okropnym bólem. Tak też i było tym razem.
Ludzie mówią, że idzie się do tego przyzwyczaić. Żyjesz w świecie, w którym nic ci nie przeszkadza i czujesz szczęście pochodzące z wnętrza, a potem ''boom''. Jedna milisekunda i wszystko znika. Twoje życie staje się tym, czym było wcześniej.
Może inni potrafią zaakceptować, że tak już jest, ale nie ja. Próbuję się do tego przyzwyczaić, od kiedy się urodziłam, czyli ponad siedemnaście lat. Można pomyśleć, że to długo, ale ja nawet nie zauważyłam, kiedy ten czas minął. Zostawmy jednak te filozoficzne rozważania, bo jak powtarza moja mama ''nie zabieraj pracy filozofom''.
Byłam zmuszona więc do otwarcia swoich oczu i wyłączenia tego hałasującego budzika. Nie byłam do niego przyzwyczajona, bo od dwóch miesięcy w ogóle go nie używałam.
Wakacje... Ten niezwykły czas, na który bez wątpienia czeka każdy uczeń, właśnie się dla mnie skończył. Dokładnie mówiąc to wczoraj, bo każde dziesięć miesięcy morderczej pracy poprzedzone jest dniem zwanym przeze mnie początkiem dramatu. Tak, chodzi tutaj o oficjalne rozpoczęcie roku szkolnego.
Na szczęście w mojej szkole podchodzą do tego naprawdę na luzie i wczorajszy apel trwał tak krótko, że nie zdążyłam nawet dostrzec wszystkich znajomych z mojej klasy. Nie wspominając o tym, że w tym roku darowali sobie spotkania wprowadzające w rok szkolny dla starszych klas.
Aż ciężko jest mi w to uwierzyć, ale właśnie zaczęłam drugą klasę liceum. Na początku zeszłego roku szkolnego moje życie zmieniło się całkowicie. W tym też ja. To, jakie zmiany przechodzi człowiek podczas zmiany szkoły, jest niesamowite. Wszystkie dotychczasowe upodobania zaczynają wydawać się takie szare, zlewające się z tłem. Próba odszukania indywidualności staje się priorytetem życiowym. A przynajmniej tak było w moim przypadku.
Niechętnie usiadłam na łóżku i rozejrzałam się wokół. Mój pokój jest całkiem duży i posiada większość rzeczy, które potrzebuje do funkcjonowania każda nastolatka. Pudrowo-różowe ściany idealnie kontrastują z białymi meblami mojego pokoju. Na jasnoszarych panelach znajduje się nieco ciemniejszy puchaty dywan, po którym uwielbiam chodzić bosymi stopami.
Przy moim dużym jak na jedną osobę i wygodnym łóżku stoi jasny stolik, na którym zawsze trzymam najpotrzebniejsze rzeczy. Przy przeciwległej ścianie znajduje się miejsce, przy którym spędziłam ogromną ilość czasu podczas zeszłego roku. Moje biurko. Przez wiele lat zostało ono obklejone przeze mnie wieloma zdjęciami, które pragnęłam zapamiętać przez dłuższy czas. Zawsze odkąd pamiętam, znajdował się na nim bukiet ciętych kwiatów. Jest to jeden z moich nawyków, który lubię najbardziej.
Przy biurku jest moje nowe krzesło obrotowe. Czemu nowe? Myślę, że żeby to wyjaśnić, wystarczą trzy słowa. Uwielbiam się bujać. Właśnie taka jest tajemnica niszczonych przeze mnie krzeseł. Po prawej stronie pod oknem dachowym stoi sobie mój fotel z wieloma poduszkami . Ten zakątek zdecydowanie kojarzy mi się z tymi wszystkimi książkami, które przeczytałam. Zaczynając od lektur szkolnych, których swoją drogą nie przeczytałam za wiele, a kończąc na horrorach i romansidłach, które są moim ulubionym gatunkiem. Nad fotelem widnieje biały napis -Katie. Obok mam też toaletkę, która od dziecka podbijała moje serce, Zawsze byłam typem małej modnisi, która uwielbiała się malować kosmetykami, które zabrała mamie. Pozostało tak do dziś, chociaż obecnie moja kolekcja kosmetyków jest tak duża, że nie czuję potrzeby pożyczania niczego od nikogo.
CZYTASZ
Zawsze będę Cię kochać
Teen FictionKatie jest dziewczyną, która nigdy nie miała chłopaka. Miłość jest jej znana tylko z książek miłosnych, które tak namiętnie czyta. Czy nowy chłopak w szkole zmieni jej życie? A może zrobi to jej nowy sąsiad? Jaką tajemnicę wszyscy przed nią ukrywają...