Niespodzianka!

63 2 0
                                    

Otwarłam moje oczy w piątkowy poranek i od razu spojrzałam na kalendarz leżący na moim biurku. Dzisiaj był piętnasty dzień maja. Dokładnie osiemnaście lat temu przyszłam na świat. Od dnia dzisiejszego stałam się pełnoletnia.

W normalny poranek miałabym problem ze wstaniem z łóżka, ale dziś zrobiłam to z przyjemnością, bo w końcu ten dzień będzie wspaniały.

W ekspresowym tempie wzięłam poranny prysznic i przygotowałam się do wyjścia z domu. Jak każdego dnia schodząc do kuchni, poczułam przepiękny zapach naleśników. Gdy weszłam do kuchni, przy kuchennym stole siedzieli moi rodzice oraz Christian i Ethan.

-Wszystkiego najlepszego!-zaraz po tym, gdy mnie dostrzegli, złożyli mi życzenia chórem.

-Nie mogę uwierzyć, że moja córeczka jest już dorosła.-mama podeszła do mnie i przytuliła mnie mocno.-A jeszcze pamiętam dzień, w którym się urodziłaś, jakby to było wczoraj.

-Teraz, to już nasza mała Katie stała się prawdziwą kobietą.-tata obdarzył mnie pocałunkiem w policzek.

-Spełnienia marzeń Katie.-Ethan przez chwilę popatrzył mi w oczy, a potem mnie przytulił.

W jego ramionach czułam się zupełnie inaczej niż w ramionach Christiana. W jego czułam spokój, a w mojego chłopaka niezwykłe emocje spowodowane naszym dotykiem. To właśnie ta iskierka sprawiła, że Ethan nie jest moim chłopakiem.

-Teraz chyba moja kolej.-Christian przerwał moją chwilę z Ethanem, a ja się lekko zaśmiałam na wyraz jego zazdrości.

-Wszystkiego, co najlepsze dla mojej księżniczki.-chwycił mnie za talię i obdarował mnie urodzinowym pocałunkiem.

Myślę, że moi rodzice przyzwyczaili się już do widoku swojej córki całującej się z sąsiadem, ale czasami nadal było to dla nich niewygodne. Rozdzieliliśmy się dopiero wtedy, gdy usłyszeliśmy chrząknięcie mojego taty. Oparliśmy się o swoje czoła i przez dłuższą chwilę patrzyliśmy w swoje oczy.

Zauważyłam, że Ethan spuścił swój wzrok i zmarszczył brwi. Zapewne obserwowanie jak jego miłość całuje się z jego bratem, nie sprawiało mu przyjemności.

-A teraz czas na prezent od nas wszystkich.-mój tata poszedł do pokoju, w którym znajdowało się biuro.-zamknij oczy.-krzyknął z oddali, a ja wykonałam jego polecenie.

-Dobra, możesz już je otworzyć.-usłyszałam głos mojej mamy.

Krzyknęłam z podekscytowania, gdy zobaczyłam, co mój tata trzymał na rękach. Był to malutki i rudy kotek, który przesłodko ziewnął. Mój tata podał mi go, a ja od razu go do siebie przytuliłam.

-Jejku, on jest taki słodki.-mały kotek znów ziewnął.-Ale chyba jest śpiący. Dlaczego wcześniej nie chcieliście się na niego zgodzić?

-Nadal nie jesteśmy do końca przekonani co do posiadania małego kotka w naszym domu, ale twoi przyjaciele nas przekonali.-mój tata objął ramieniem moją mamę.-Podziękuj Mackenzie i Christianowi.

Spojrzałam na mojego chłopaka, bezgłośnie mówiąc mu ''dziękuję''.

-Musisz mieć jakieś imię.-pogłaskałam go po karku.-Nazwę cię... Amy. Podoba ci się?-kotek mruknął z zadowolenia.

-Usiądźmy do stołu, zanim nasze śniadanie ostygnie.-spojrzałam na stos naleśników na stole i z przyjemnością usiadłam przy stole.

Przez kilkanaście minut wspólnie siedzieliśmy przy stole i zajadaliśmy się naleśnikami. Mały kotek cały czas krążył pod stołem i ocierał się o moje stopy, aż w końcu na dobre usadowił się koło moich stóp.

Zawsze będę Cię kochaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz