Pozostały tylko wspomnienia

92 3 1
                                    

Weszłam do mojego domu i rozejrzałam się wokół, jakbym była tu po raz pierwszy. Za mną szli moi rodzice, którzy nieśli torby, które wcześniej przywieźli mi do szpitala. Po tym wszystkim co stało się na korytarzu, lekarz zrobił mi jeszcze kilka dodatkowych badań. Stwierdził, że nic poważnego mi nie jest, ale wolałby, gdybym została jeszcze przez parę dni na obserwacji. Wyszłam ze szpitala za własnym życzeniem. Jestem pełnoletnia i nikt nie mógł mi tego zabronić. Nie wiem jak długo wytrzymałabym jeszcze w tamtym szpitalu. Chciałam jak najszybciej opuścić tamten budynek i zaszyć się we własnym pokoju.

Naprawdę nie miałam już na nic siły. Byłam tak wycieńczona kilkugodzinnym szlochaniem, że z moich oczu przestały już lecieć łzy. Teraz byłam już tylko milcząca i wpatrzona w jeden stały punkt. Wszystko wokół mnie wydawało się być szare.

-Katie, może chciałabyś coś zjeść?-moja mama była zmartwiona moim stanem.-Zrobię twój ulubiony makaron.

-Nie jestem głodna.-mój głos był przytłumiony i zachrypnięty.

Po usłyszeniu tej okropnej wieści, która sprawiła, że całkowicie się załamałam, długo płakałam. Przez kilka godzin krzyczałam, jakby miało mi to przywrócić Christiana z powrotem. Przez cały czas Ethan był ze mną, chociaż nie umiał mnie pocieszyć. Sam był w wielkiej rozpaczy, bo przecież stracił swojego jedynego brata. Melanie i Frank też nie przeszli tego łagodnie. Stracili własne dziecko. Mogę sobie tylko wyobrażać jak się poczuli, gdy dowiedzieli się, że on nie żyje.

-Pójdę do mojego pokoju.-jedyne o czym teraz marzyłam, to bycie samą.

Dawno nie czułam się tak wyczerpana. Dojście schodami do mojego pokoju sprawiło mi ogromną trudność. Otwarłam drzwi i przeszłam się po moim pokoju. Chwyciłam ramkę ze zdjęciem stojącą na moim biurku. Byłam tam ja i Christian. To zdjęcie zrobiliśmy w foto budce, podczas Walentynek  w naszej szkole. Przejechałam palcem po twarzy mojego chłopaka. Oboje byliśmy wtedy tacy szczęśliwi i zakochani. Usiadłam się na łóżku z ramką w ręku. To właśnie w tym pokoju poznawałam Christiana, grając z nim w "pytania".

~Flashback~

-Mam pomysł.-Christian nagle wypalił.-Nie znamy się za bardzo i może, aby lepiej się  poznać to zagramy w pytania. Co ty na to?

-Szczerze mówiąc nie znam tej gry.-przyznałam szczerze.-Ale mogę spróbować.

-Świetnie. Gra polega na tym, że zadajemy sobie pytania. Pytania są krótkie i pomagają nam lepiej się poznać. Na przykład pytanie może dotyczyć ulubionego koloru danej osoby albo też znienawidzonego warzywa.-na spokojnie mi wytłumaczył.-W takim razie ja zacznę. Jaki jest twój ulubiony owoc?

-Uwielbiam truskawki.-nie wymagało to ode mnie ani chwili namysłu.-Jaki jest twój ulubiony przedmiot  szkolny?

-Zdecydowanie wf. A twój?

-Język angielski? Kiedy masz urodziny?

-Dziesiątego lipca. A ty?

-Data moich urodzin to piętnasty maj. Masz jakieś rodzeństwo?

-Tylko starszego brata? Twój ulubiony smak lodów?

-Truskawkowe. Złamałeś coś kiedyś?

-Tak, rękę w trzeciej klasie. Jaki jest twój ulubiony kolor?

-Różowy, a twój?

-Czarny. Masz chłopaka?

-Nie. Masz dziewczynę?

-Również nie. Lubisz mnie?

-Przepraszam, że tak długo mnie nie było, ale wiecie jak to jest, jak się rozmawia z rodzicami. Coś mnie ominęło?-Mackenzie przyszła w dość nieodpowiednim momencie, bo przerwała pytanie, na które miałam zamiar odpowiedzieć.

Zawsze będę Cię kochaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz