Sztorm (Stary Rozdział [Nieaktualny])

934 60 8
                                    

Spojrzałaś przez małe okno w swojej kajucie, widzisz odlatujące mewy i fale kołyszące statkiem. Całkiem uspokajający widok, ale nawet on nie potrafi uspokoić twoich nerwów. Nie wiesz dlaczego, ale jak tylko usłyszałaś że płyniecie w rejs wszystkie nerwy rozkazały jedno proste polecenie.

Nie płyń w rejs.

Od razu go posłuchałaś i subtelnie próbowałaś przekonać rodziców, że może to nie jest taki dobry pomysł. Ale jak zwykle cię nie posłuchali, a twoje młodsze rodzeństwo od razu cię wyśmiało twierdząc że boisz się wody. Oczywiście kompletnie ignorując to że umiesz pływać, potem zanim się zorientowałaś byliście na statku. Rodzice mają wspólny tak samo jak bliźniaki, ty jako jedyna masz własną.

Jak zwykle wyrzutek.

Szybko potrząsnęłaś głową na boki, niszcząc trochę fryzurę. Podeszłaś do lustra i poprawiłaś chustę na głowie, która trzyma twoje krótkie blond włosy w ryzach. Zauważyłaś też, że pod twoimi oczami są worki. No tak, nie spałaś dobrze odkąd weszliście na pokład. Chciałabyś powiedzieć że to przez fale, ale to nie prawda.

Wszystko przez te cholerne koszmary.

Odkąd tylko pierwszy raz zasnęłaś na statku, co noc masz ten sam dziwny sen który podchodzi pod koszmar. Zawsze widzisz to samo, najpierw ogromna wyspa skąpana we mgle. Potem czarne postacie jak z bajki aż w końcu głos, który woła cię delikatnie.

"Chodź, czas do domu.,,

Już na samą myśl masz ciarki, teraz tylko trzymać się nadzieij że ten rejs jednak się uda mimo twoich złych przeczuć. Westchnęłaś zmęczona i wróciłaś do łóżka, spróbujesz się choć trochę przespać.

**************

- Już niedługo kochanie, już niedługo będziesz tam gdzie należysz. - odezwał się głęboki głos.

Zaczęłaś się rozglądać ale wszędzie jest gęsta mgła, widzisz znów te cienie ale one nie wydają się być świadome tego że ich obserwujesz.

- Kim jesteś? - spytałaś cicho.

- Niedługo się spotkamy, niedługo.

****************

Gwałtownie usiadłaś, zrzucając z siebie cienki koc. Ciężko dyszysz jakbyś przebiegła maraton. Co to miało do diabła być?! Nigdy z tobą nie rozmawiał i jeszcze te czarne sylwetki, coś tu jest nie tak. Słowa tego nieznajomego głosu, nadal brzęczą ci w głowie.

- Co miał na myśli mówiąc że się niedługo spotkamy?

Nagle do twoich uszu dotarł głośny dźwięk muzyki, spojrzałaś przez okno i zobaczyłaś że jest już noc. No tak, dzisiaj wieczorem miała się odbyć impreza, nie zaszkodzi zajrzeć. I tak przydałoby się byś zajęła czymś umysł, wstałaś i przebrałaś się w czerwoną zwiewną koszulkę i niebieskie szorty do połowy ud. Na nogi założyłaś białe sandały i szybko wyszłaś z pokoju.

Im bliżej byłaś głównego pokładu, tym głośniej słyszałaś muzykę i głosy ludzi. Gdy w końcu tam dotarłaś, twoim oczom ukazał się widok bawiących się ludzi. Wszędzie są zawieszone lampki i jest mnóstwo jedzenia. Wszyscy są ubrani w sposób letni, a niektórzy są nawet w kostiumach kąpielowych.

Wyspa Potworów [Wstrzymane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz