Prawda (Stary Rozdział [Nieaktualny])

482 59 19
                                    

Już od jakiegoś czasu Denki ciągnie cię do wyznaczonego w jego umyśle celu, jedyne co mogłaś stwierdzić to to że płyniecie coraz głębiej i głębiej. Zapewne waszym celem jest samo dno oceanu, albo raczej coś co znajduję się na dnie. Jednak jedna rzecz nie pozwala ci się zrelaksować, mimo tak pięknego widoku.

Położyłaś wolną dłoń na szyi w pobliżu nowo wyrośniętych skrzeli, Denki powiedział że porcja którą zjadłaś wystarczy na eksplorowanie morskich głębin przez półtorej godziny. Jednak skąd masz wiedzieć kiedy minie te półtorej godziny? Szczerze wątpisz że Denki ma jakiś podwodny zegarek, którym odmierza czas.

- Denki? Jesteś pewien że dotrzemy do tego miejsca, zanim upłynie mój czas?

- Oczywiście! Znam tę drogę jak własne łuski, dotrzemy tam za kilka minut. - odpowiedział wesoło.

- Ok, zaufam ci. - zgodziłaś się.

Denki uśmiechnął się szeroko do ciebie, po czym zwrócił głowę z powrotem do przodu. Wtedy jego uśmiech stał się bardziej drapieżny, nie okłamał cię. W tym tempie dotrzecie "tam" za 7 minut, cała wędrówka trwa godzinę więc będziesz miała zaledwie 15 minut nim zaczniesz się topić.

Nie może do tego dopuścić, puki nie uzyska potrzebnych mu odpowiedzi.

Tymczasem waszym tropem płynie zdenerwowany Shinso, tryton wyzywa się w myślach od najgorszych. Nie może uwierzyć jaki był naiwny! Oczywiście że Denki tak łatwo się do ciebie nie rozgrzeje, zna go przecież od tysięcy lat!

Jednak... jednak myślał że to co zrobiłaś dla niego, wystarczy by jego długoletni przyjaciel dał sobie spokój.

Jak widać mylnie.

Powinien powiedzieć Denkiemu o najważniejszym, o tym co ujrzał w twojej duszy gdy ratował cię od utonięcia.

W tym samym czasie

-... Denki..? Co się dzieje? - spytałaś podpływając do krat.

Blondyn patrzy na ciebie z sadystycznym uśmiechem oraz błyskiem w złotych oczach, chwilę temu dotarliście oboje do wraku statku rodem z Piratów z Karaibów. W środku ma mnóstwo złota oraz pozostałości po załodze, jak ubrania czy stare książki. A pod podkładem jest stara żelazna klatka, ma mnóstwo rdzy i glonów jednak nadal działa. Gdy oglądałaś klatkę z zainteresowaniem Denki wykorzystał okazję i pchnął cię do środka, nim zdążyłaś się zorientować tryton opuścił jedną że ścian skutecznie cię zamykając.

- Jeszcze się nie domyślasz? - spytał okrążając klatkę niczym drapieżnik zdobycz. - Nie ufam ci, dlatego przyprowadziłem cię tutaj by dowiedzieć się o tobie wszystkiego.

- A jak zamierzasz to zrobić? - spytałaś.

- Podejdź bliżej a się dowiesz. - powiedział.

Zmarszczyłaś brwi myśląc intensywnie, z jednak strony rozumiesz dlaczego Denki chcę zrobić coś takiego, jednak nie znaczy to że nie jesteś tym co najmniej zirytowana. Chociaż jeśli chcesz zdobić jego zaufanie powinnaś robić to co ci mówi, inaczej pogłębisz tylko jego niechęć do ciebie. Po za tym jest jeszcze Shinso, na pewno już zauważył że was nie ma i zaczął was szukać. Powinnaś przynajmniej wytrzymać do czasu aż was nie znajdzie, może razem uda wam się jakoś przemówić mu do rozsądku.

W dodatku nie wiadomo, ile czasu ci jeszcze zostało.

Podczas gdy myślisz nad swoimi opcjami Denki uważnie ci się przygląda, wie że nie jesteś taką idiotką jak większość z twojego gatunku. Potrafisz stworzyć różne potrzebne ci rzeczy z owoców matki natury, w dodatku jesteś inteligentna szukasz wiedzy i potrafisz ją wykorzystać. Musi na ciebie uważać, dlatego ma coś dzięki czemu nie będziesz mogła go oszukać.

Wyspa Potworów [Wstrzymane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz