Płyniemy na niebezpieczną przygodę (Stary Rozdział [Nieaktualny])

506 59 30
                                    

Po zjedzeniu późnego obiadu z owoców morza, Shinso oznajmił że musi coś załatwić i co zaskakujące wstał i wszedł w głąb wyspy. Zamrugałaś trochę zdziwiona chociaż jak pomyśleć o tym dłużej to jest logiczne, w końcu mimo że żyją głownie w morzu. To nie raz opowiadali ci o rzeczach znajdujących się na wyspie, gdyby cała czas byli na plaży nie posiadaliby takiej wiedzy.

- Nie jesteś ciekawa gdzie on idzie? - spytał Denki żując surową rybę.

- Jestem, jednak nie uważam bym powinna wtrącać się w jego sprawy. Znamy się zaledwie 2 dni. Więc byłoby dziwne jeśli zaczęłabym od niego wymagać osobistych rzeczy. - odpowiedziałaś patrząc na morze.

Denki nic nie odpowiedział, patrzy tylko na ciebie intensywnie. Jakby chciał zajrzeć prosto w twoją duszę i poznać wszystkie jej sekrety. Jednak nie zauważyłaś tego zbyt skupiona na słońcu, Denki myśli że wybrałaś bardzo trafne słowa. Zwłaszcza względem jego sytuacji.

Blondyn nadal ci nie ufa, oczywiście to że uratowałaś Shinso jest godne podziwu. Jednak skąd pewność że zrobiłaś to bezinteresownie? Na razie jesteś słaba, nadal dochodzisz do siebie i nie możesz zbyt dużo biegać oraz stać. Nie jesteś żadnym zagrożeniem, dlatego może być to powodem dla którego zachowujesz się tak przyjaźnie i potulnie. Wie jak manipulacyjne potrafią być ludzkie kobiety, udają niewiniątko a gdy przychodzi moment...

*Trach!*

Spojrzałaś na blondyna lekko zaniepokojona hałasem, jednak Denki jedynie machnął na to ręką i uśmiechnął się szeroko do ciebie. Z wahaniem skinęłaś głową i wróciłaś do oglądania zachodu słońca, nie zauważyłaś że blondyn trzyma jedną rękę schowaną za biodrem.

Znajduję się w niej roztrzaskany gruby pień drzewa.

Jakiś czas później.

- Wycieczka? - spytałaś zaciekawiona.

Jakiś czas temu słońce schowało się za horyzontem ustępując miejsca księżycowi i gwiazdom, Shinso nadal nie wrócił na plażę. Zaczęłaś się przez to trochę martwić jednak Denki szybko cię uspokoił, mówiąc że jest to jak najbardziej normalne.

Nie mając pomysłów na to co robić dalej zaczęłaś się szykować do snu, jednak wtedy Denki wpadł na ten pomysł z wycieczką.

- Tak! Zmierzch to idealna pora na takie wycieczki!

- Okej ale.... gdzie? Wokół plaży?

- Nie. Pójdziemy popływać! - oświadczył rozkładając szeroko ręce.

- ... W morze? Teraz? Denki bez urazy ale dla mnie, kogoś kto nie żyje pod wodą. Jest to bardzo niebezpieczne.

Blondyn uśmiechnął się tylko szerzej i gestem pokazał ci byś chwilę na niego zaczekała, następnie wyszedł do wody jego ciało zaczęło świecić a nogi oplatać złote linie światła. Nim się obejrzałaś Denki wrócił do swojej oryginalnej postaci i zniknął w morzu, zostawiając cię na plaży oczarowaną pokazem magi.

- Wow...

Tymczasem Denki uśmiechnął się drapieżnie i popłynął w kierunku dna morza. Szybko znalazł to czego szukał, jeden z kamieni oplatają wodorosty. Jednak nie są one zielone, a jasnofioletowe. Dodatkowo wydają się emitować delikatny blask, mimo że są piękne inne zwierzęta wydają się ich unikać.

Denki natomiast uśmiechnął się szerzej na ich widok i bez zawahania chwycił glony wyrywając je z piasku, gdy miał już rośliny. Zaczął płynąć ponownie w kierunku plaży, już nie mogąc się doczekać tego co cię czeka.

Tymczasem mała rybka podpłynęła do reszty glonów i skubnęła sobie kawałek, zaczęła płynąć dalej jednak nagle się zatrzymała. Niespodziewanie zaczęła płynąć w kółko, jakby nie wiedziała co się dzieje. Potem zaczęła płynąć w górę, tak szybko jak pozwalały jej na to płetwy. Jednak w pewnym momencie zatrzymała się a jej oczy zrobiły się puste, przestała się jakkolwiek ruszać a prąd zaczął delikatnie pchać jej ciało w głąb oceanu.

Wyspa Potworów [Wstrzymane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz