Poznajmy się z syrenami (Stary Rozdział [Nieaktualny])

690 61 12
                                    

Poczułaś jak ktoś delikatnie głaszcze cię po policzku, z jakiegoś powodu nie możesz otworzyć oczu choć bardzo się starasz. Czujesz na sobie ciężar czyjegoś ciała, jednak jest on tak minimalny że ledwo go czujesz. Jakbyś miała na sobie poduszkę, która jest trochę twardsza.

- Nareszcie, jesteś tam gdzie powinnaś być.

To ten głos!

Spróbowałaś się ruszyć, czy chociaż otworzyć oczy. Jednak twoje wysiłki spęłzły na niczym, mężczyzna zapewne zauważył twoje zmagania. Ponieważ nachylił się i pocałował cię w czoło, zapewne próbując jakoś ukoić twoje nerwy.

- Nie martw się, spotkamy się w swoim czasie. Teraz wystarczy mi wiedza, że jesteś tutaj. A teraz, wstań [T/I]. Ktoś bardzo się o ciebie martwi.

******************

Powoli, odzyskałaś czucie w kończynach. Najpierw palce, potem dłoń. Aż w końcu czujesz obie ręce, następnie czujesz mrowienie w nogach, co wskazuje że i tam zaczynasz odzyskiwać kontrolę. Nie mogąc jeszcze otworzyć oczu, skupiałaś się na słuchaniu nieznanego ci jeszcze otoczenia. Słyszysz ptaki i szum morza, a w oddali dźwięki dzikiej fauny. Jednak najciekawszy dźwięk, to ten przed tobą, jest to oddech. Ciężki ale spokojny, ktoś jest nad tobą.

Ale kto?

- Obudź się, czemu się nie budzisz?

Ten głos...skądś go kojarzysz, ale skąd? Ten głęboki nieco bezinteresowny ton, teraz wypełniony jest zmartwieniem.

- Obudź się. - błagał.

W końcu, zdobyłaś siłę, by otworzyć oczy choć powoli. Na początku widok był rozmyty, ale po kilku mrugnięciach wszystko stało się wyraźne. Dzięki czemu, mogłaś w końcu dowiedzieć się kto do ciebie mówi.

- Ach..nie śpisz. - stwierdził z ulgą syren.

Syren?

.
.
.
.
.

Syren?!

Usiadłaś szybko, zaskakując syrena. Który musiał się trochę odsunąć by nie dostać z główki. Jednak tak szybki i gwałtowny ruch, nie był dobrym posunięciem. Poczułaś pulsujący ból i złapałaś się za głowę, starając się powstrzymać krzyk. Syren od razu przytulił cię i położył z powrotem na piasku.

- Hej, spokojnie. Wiem że możesz być zdezorientowana, ale postaraj się teraz spokojnie leżeć ok? Odpocznij a ja przyniosę ci jedzenie i pitną wodę.

Chciałaś mu odpowiedzieć, ale twoje gardło to istna pustynia. Więc zamiast słów, wyszedł suchy kaszel. Syren położył dłoń na twoim policzku, pochylając się by dać ci pocałunek w czoło. Tym razem prawdziwy, bez żadnego przeszkadzającego szkła.

- Ciii~ spokojnie, nic nie mów. Leż spokojnie, zaraz wrócę. - szepnął.

Zamknęłaś oczy i rozluźniłaś się, czując delikatny dotyk syrena. Usłyszałaś jak sunie po piasku, a potem plusk. Sugerujący że syren wrócił do wody, zapadła cisza przerywana dźwiękami z dalszych zakątków otoczenia.

Wyspa Potworów [Wstrzymane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz