Prolog

426 8 10
                                    

Czas.
Podobno czas leczy rany.
Nie prawda.
Przekonała się o tym pewna blondynka.

Nie ma go już 2 miesiące. Cholerne 2 miesiące.

Miała mu sporo do powiedzenia. Szczególnie teraz. Od półtora miesiąca miała mu do przekazania bardzo ważną wiadomość, która zmieniłaby ich życie. Tak, ZMIENIŁABY ICH ŻYCIE. Teraz ta wiadomość zmieni tylko jej życie. Tym gorzej, bo nie może teraz się zabić i dołączyć do niego. A może po prostu nadal wierzyła, że żyje? Tak bardzo chciałaby zobaczyć jego minę, jakby mu o tym powiedziała. Ale to się nie stanie. Nie powie mi tego. Nie zobaczy już jego miny w odpowiedzi na tą wiadomość.

Weszła na cmentarz. Usiadła na ławce naprzeciwko jego grobu. Pustego grobu. Nigdy nie znaleziono jego ciała. Nie mogła go zobaczyć, ten jeden, ostatni raz. Ostatni raz była u niego tydzień temu. Przychodziła tu co sobotę. Dlaczego? Bo to w sobotę go widziała ostatni raz i to właśnie w sobotę sprawa jego porwania została umorzona. Nie miała siły przychodzić tu codziennie i każdego dnia patrzeć na te napisy:
Olgierd Mazur, lat 44
Spoczywaj w pokoju, gdziekolwiek jesteś

-Wiesz-zaczęła-Wiem, se mnie słyszysz... A przynajmniej muszę tak myśleć... Chcę Ci w końcu to powiedzieć... Jestem w ciąży. Mam nadzieję że pomożesz mi tam jakoś z góry, lub jakimś cudem w końcu się znajdziesz

Mówiła jakby do siebie nie wierząc, że on ją słyszy. Wytarła łzy z policzków, których nawet nie czuła. W tym momencie straciła już wszystkie nadzieje.

Nie wiedziała jednak, że Krystian tak, jak jej obiecał, nie odpuścił

-Krycha proszę cię, błagam, znajdź go!

-Natalia, obiecuję. Nie odpuszczę. Znajdę go

I tak, całkiem przypadkiem Krystian wpadł na ślad Olgierda.

-Halo? Szefie?

-Co jest Krycha? Wiesz, która jest godzina?

-Szefie, dzwoń po AT-ków. Znalazłem Olgierda!

-Co? Jak? Gdzie?

-Szefie, wezwij ich, albo on zaraz umrze, o ile jeszcze nie umarł!

________________________

Taki króciutki. Wiem, że miał być w tamtym tygodniu, ale covida miałam i nie miałam siły. Btw nie mogłam się też zdecydować, bo napisałam trzy wersje tego prologu, ale ostatecznie wybrałam tą. Trzymajcie się!

Natalia i Olgierd- będzie coś z tego? [Tom II] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz