Rozdział 4

155 6 15
                                    

Pov Natalia
Olgierda wzięli na badania, a ja z Zarębskim czekaliśmy na korytarzu. Szwarc na całe szczęście już poszedł, choć wcześniej nie szczędził kąśliwych komentarzy.

-Natalia, nie denerwuj się. To może zaszkodzić dziecku

-Jak mam się nie denerwować? On mnie nie pamięta!

-Hej, słyszałem, że Olo się obudził-no pięknie. Jeszcze Krystiana tu brakowało

-Ta...

-No to co wy takie miny macie? Trzeba się cieszyć!

-Tyle że on mnie nie pamięta! Nikogo nie pamięta!

-Co? Ale... Jak to? Cholera

-Nie wiem. Robią mu badania- odparła cicho załamała Nowak

...

Pov Olgierd
Godzinę później byłem już po badaniach. Przebadali mnie chyba na wszystkie możliwe sposoby. No i czego się dowiedziałem? Właściwie niczego. Prawdopodobnie to przez wstrząs mózgu, którego doświadczyłem. Ale nie można na to nic poradzić. Trzeba czekać, aż samo mi to przejdzie. A jak nie przejdzie? Rozmyślałem nad tym, jak będę funkcjonować, wiedząc jedynie jak się nazywam. Ale i tego nie byłem pewny. Moje rozmyślania przerwała-jak wywnioskowałem bliska mi-blondynka

-Jak się czujesz?

-Nie najgorzej jak na to, że byłem więziony dwa miesiące

-Pamiętasz to?

-Nie, lekarze mi powiedzieli...

-Aha...

-Powiesz mi jak... Jak to się stało, że mnie porwali?

-Prowadziliśmy razem śledztwo, zamknęliśmy pół gangu. Kilka dni przed twoim porwaniem zostali uniewinnieni i poprzysięgli zemstę... No i... Porwali cię

-Prowadziliśmy śledztwo? To znaczy, że pracujemy w policji?

-Tak. Jesteśmy detektywami w centralnym biurze policji.

-Przepraszam, muszę zmienić opartunek pacjentowi-przerwała nam pielęgniarka

-Wrócę do ciebie niedługo

...

-Pamiętasz coś?

-Nie... Chociaż, czekaj... Krystian?

-Pamiętasz?

-Przypomniałem sobie, jak się poznaliśmy...

-No to super. Miejmy nadzieję, że niedługo sobie wszystko przypomnisz

-Ta... Tak w sumie... Możesz mi powiedzieć, jakie...

-No?

-No co mnie łączy z Natalią?

-Wiesz, może niech sama ci powie... A kiedy wychodzisz ze szpitala?

-Z tego, co mówią lekarze to za kilka dni, ale o powrocie do pracy przez najbliższe trzy tygodnie mogę zapomnieć. Przynajmniej te trzy tygodnie jeszcze muszę leżeć

-To może i lepiej... No wiesz... To chyba nie byłoby dobrze, jakbyś pracował praktycznie mając tylko przebłyski w pamięci. Zwłaszcza, że nasz szef jest strasznie cięty i uwziął się na ciebie i Natalię, więc wiesz...

-Może masz rację...

...

-No to gratulacje Natalka!

-Dzięki Anetka

-Dobra dziewczyny, później poplotkujecie. Więc tak Natalia. Teraz tutaj będzie twój azyl.

-Jasne

-O proszę. A co to za zbiegowisko?-przerwał im Szwarc-Nie macie nic do roboty? O, Nowak. A Ty co? Pogaduszki w archiwum!?

-Nie. Teraz tu będę pracować

-Yhm. A dlaczegóż to?

-To już nie twoja sprawa, szefie

-Przyznaj się. Mazur zrobił ci dziecko, a teraz udaje że stracił pamięć, bo boi się odpowiedzialności

-Bardzo śmieszne. Dokładnie tak, wiesz?

-Uuu, no to gratuluję. Chociaż nie wiem, czy jest czego. Jakby nie patrzeć, myślałaś że będziesz go mieć znowu przy sobie, a tym czasem znowu go straciłaś. Zaraz się popłaczę

________________
Proszę, nie zabijajcie mnie jeżeli to tak nie działa przy wstrząsie mózgu. Naoglądałam się na sygnale i udaje że znam się na medycynie.
Ps. -spotifiaraaa- nie zabijaj, jeszcze chwilę to portwa😶🙃

Natalia i Olgierd- będzie coś z tego? [Tom II] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz