VIII

477 25 10
                                    

*2 dni później, 7:00*
Zjadłem śniadanie i zszedłem na dół, na parking. Czekał tam na mnie Tony. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy do mojej szkoły.
*30 minut później*
Stajemy przed moją szkołą. Wysiadam z samochodu żegnając się z Tony'm. Idę w stronę budynku, a przed nim spotykam Neda.
- Gdzie jest MJ? - pytam.
- Nie wiem - mówi Ned - pewnie zaraz przyjdzie.
Poszliśmy do naszych szafek i wyciągnęliśmy podręczniki. Po czym poszliśmy do klasy. Do końca dnia już nie spotkaliśmy MJ.
*Kilka godzin później*
- Nie wiesz co się dzieje z MJ? - pytam.
- Nie mam pojęcia - odpowiada Ned.
W tym momencie słyszymy dźwięk klaksonu. Odwracamy się w stronę ulicy i dostrzegam auto Jamesa, szare Suzuki.
- Cześć James - mówię.
- Hej młodzi - mówi James - podwieźć Was?
- Ja podziękuję. Zaraz tata przyjedzie - mówi Ned.
- Rozumiem. Peter ładuj się do samochodu - mówi James.
- Na razie Ned - mówię.
- Na razie Peter - mówi Ned.
Razem z Jamesem jedziemy do wieży.
*30 minut później*
- Hej Peter - mówi Tony - jak było w szkole?
- W porządku - odpowiadam.
- Hej Peter - mówi Pepper.
- Cześć Pepper - mówię i zabieram się za jedzenie obiadu, czyli pomidorówki.
*30 minut później*
Właśnie skończyłem jeść obiad. Ledwie zdążyłem odnieść talerz do zlewu, kiedy w salono-kuchni pojawiła się Maria.
- Hej - mówi.
- Maria! - wołam i podbiegam do niej.
Ta szybko rozkłada ręce i wpadam w jej ramiona.
- Cześć słodziaku - mówi Maria.
- Hej - mówię.
- Co tu robisz, Maria? - pyta Tony - jakby co, nie mam zamiaru zostawiać dziecka samego bez opieki.
- Tu nie chodzi o misję. Przyszłam do Ciebie i do Petera - mówi Maria.
- Zrobiłem coś źle? - pytam.
- Nie, skądże. Po prostu musimy Ci zrobić testy psychologiczne - mówi Maria.
- A co to? - pytam.
- 100 pytań do... - wtrąca Wanda.
- Jakie 100? Ledwie 25 - broni się Maria.
- A co to za pytania? - pytam.
- 15 różnych pytań i 10 z serii "Co byś zrobił, gdyby..." - tłumaczy Maria - to nic złego.
- Tony ze mną jedzie? - pytam.
- Jasne. Jako prawny opiekun musi tam z Tobą być - mówi Maria.
Odetchnąłem z ulgą.
- To co? Jedziemy? - pyta Tony.
- Tak - mówię i ruszamy całą trójką na dół.
*25 minut później*
Kiedy wszedłem do siedziby TARCZY nie mogłem przestać się rozglądać. Maria i Tony tylko się przez ten czas uśmiechali. Nagle stanęli, a ja prawie się wywróciłem. Kiedy już się trochę ogarnąłem, zobaczyłem przed sobą czarnowłosą agentkę, która wyglądała na Azjatkę*. Tak wnioskuję po rysach twarzy.
- Hej Maria. Kto to? - pyta czarnowłosa pokazując na mnie.
- To jest Peter, adoptowany dzieciak Tony'ego - mówi Maria.
- I gdzie go ciągniesz? - pyta czarnowłosa.
- Na testy psychologiczne - mówi Maria.
- Ten mały? Do Avengersów? On coś w ogóle umie? - pyta druga kobieta.
W mgnieniu oka jej ręka zostaje przyczepiona do ściany za pomocą moich sieci.
- Aha - mówi.
- Mogłaś się chociaż przedstawić. To nakazuje kultura osobista - mówi Maria kręcąc głową z rozbawieniem.
- Melinda May - mówi czarnowłosa - ale wolę jak mówią do mnie May.
- Peter Stark - mówię - po prostu Peter.
- Może mnie ktoś od tego odkleić? - pyta May.
Po kilku minutach May została odklejona od ściany, a my poszliśmy dalej. W końcu doszliśmy do pokoju, który wygląda jak pokój przesłuchań.
- Teraz wytłumaczę zasady. Procedury wymagają, żeby za drzwiami stał jeden strażnik, ale nim się nie przejmuj. Zwykle przy takich testach towarzyszy mi mój szef, ale ze względu na to jak na niego reagujesz, po prostu będzie nasłuchiwał z drugiego pokoju. Zadam Ci 25 pytań i po sprawie - mówi Maria - możemy zaczynać?
- Tak - mówię.
*30 minut później*
Zostało ostatnie pytanie, ale nie mogę się za bardzo skupić. Ciągle czuję na sobie czyjś wzrok i to mnie strasznie denerwuje i rozprasza.
- Peter, skup się. To ostatnie pytanie - mówi Maria - co byś zrobił gdyby Twój najlepszy przyjaciel był Skrullem?
- A co to? - pytam.
- Istoty, które potrafią zmienić się w każdego w kogo zechcą. Tłumaczyłam Ci to już - mówi Maria.
- Wiem, wiem - mówię - co bym zrobił? Zadałbym mu pytanie, na które tylko ja i mój przyjaciel znalibyśmy odpowiedź.
- A co to za pytanie? Jeśli można wiedzieć? - pyta Maria.
- Kto jest moim ulubionym bohaterem z filmu "Gwiezdne Wojny"?** - zadaję to pytanie.
- Luke Skywalker***? - pyta Maria.
- Skąd wiedziałaś? - pytamy równo z Tony'm.
- Intuicja - mówi Maria.
- Zdałem te testy psychologiczne? - pytam.
- Tego nie można zdać albo nie zdać. Po prostu zadaję Ci pytania, a Ty na nie odpowiadasz - mówi Maria.
- Możemy już iść? - pyta Tony.
- Pewnie. Idźcie już - mówi Maria - do zobaczenia Peter.
- Pa Maria - mówię i wychodzę.
*3h później, perspektywa narratora*
- I jak poszło Twoim zdaniem? - pyta Fury Marię.
- Całkiem dobrze - mówi Maria - czasami był trochę rozkojarzony, ale poradził sobie bardzo dobrze.
- Coś mnie nurtuje - stwierdza nagle Fury.
- Co takiego? - pyta Maria.
- Skąd znałaś odpowiedź na pytanie o bohatera filmu? - pyta Fury.
- Miałam farta - przyznaje Maria.
- Jakoś Ci nie wierzę - mówi Fury.
- Nie musisz - mówi Maria i wychodzi.

*Nie znam pochodzenia Melindy May, ale wygląda mi na Azjatkę, więc tak wpisałam.
**Nie wiem czy Skrull odpowiedziałby na to pytanie czy nie. Prawdopodobnie nie, bo prawdopodobnie nie zna tej sagi.
***Nie mam pojęcia czy jest to ulubiony bohater Spider-Mana. To była pierwsza osoba z tej serii, która przyszła mi do głowy.

Pytanie za 100pkt: Jak myślicie, skąd agentka Hill wiedziała jaki jest ulubiony bohater Spider-Mana z serii "Gwiezdne Wojny"?

Nowe życie Petera ParkeraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz