-Paula obiad!
Gdzie ona jest? Przeszukałam caly dom, poszłam do jej pokoju ale nawet tam jej nie było. Wyspa była ogromną i mimo ze mieszkamy tu od dawna nadal jej całej nie znamy, więc Paula nie może się oddalać na dopiero 11 lat. Zaczekam się stresować ale spadł mi kamień z serca gdy wyszłam na patio i zobaczyłam ze zbiera muszelki na pisaku. Byl taki piękny dzień. Usiechnelam się szeroko bo juz dawno nie widziałam mojej córki tak szczęśliwej.
-Paula, czekam na ciebie z obiadem!
-Juz idę mamo jeszcse tylko wezmę te, tę o patrz jaka wielka. A tamta... Niesamowite
Tak naprawdę miałam przy sobie najważniejsza osobę w moim życiu więc tak, byłam szczęśliwa. Ale szczęście można rozumieć na wiele sposobów. Gdy traci się jedną rzecz należy cieszyć się tą drugą....................................................................................
Wszyscy szli juz przez tunel, nie mogli się doczekać wolności. Każdy z nich miał swoje plany. Monika i Denver nie mogli sis doczekać spotkania z synkiem. Helsinki i Palermo zamierzali zwiedzić Afrykę na wszystkie strony. A Tokio nie mogla się doczekać zwykłego, nudnego życia na plaży wśród palm ze swoim ukochanym. I tylko Raquel szla sama na końcu bandy, co chwilę odwracała się za siebie jakby czegos szukała. Martwiła sie, można było to wyczytać z ksztaltu jej ust. Milczała przez większość drugi. Monika podeszła do niej i zorientowała się że zaczęła płakać.
"Zatrzymajcie się!" - wszyscy stanęli zdezorientowani. Popatrzyli się na Raquel. A ta stanęła zalana łzami
"Raquel co się dzieje?" - Monika położyła dłoń na jej zamieniu
Lizbona popatrzyła na nią poczym spojrzała na każdego po kolei. Wzięła głęboki wdech, wytarła łzy które spływały jej po policzkach
"Sergio jest w niebezpieczeństwie, coś się stało złego boję się że..." - zaczęła znowu płakać
Rio i Monika przytulili ją, rozpłakała się jeszcze bardziej, nie byla w stanie nic powiedzieć
"Skąd o tym wiesz? Profesor cos powiedział? Dlaczego mówisz nam dopiero teraz?" - Tokio zaczęła ją wypytywać
"Problem w tym że nic nie powiedział, to znaczy poprostu wiem ze coś jest nie tak" - głos miała zachrypnięty a z oczu nadal ciekły jej łzy...
......................... Retrospekcja................................Raquel leżała wtulona w objęciach Profesora. Przyglądała mi się caly czas. Jedną ręką głaszcząc go po klatce piersiowej.
Widziała w jego oczach że coś go trapi"Coś cie martwi?"
"Kochanie, muszę powiedzieć ci coś ważnego, wysłuchaj mnie uważnie. Któregoś dnia, nie ważne czy będziemy nadal tutaj, czy podczas napadu. Nawet ja nie jestem w stanie wszystkiego przewidzieć. Może zdarzyć się coś na co nie będziemy gotowi. Któreś z nas może mieć problemy lub być w strasznych kłopotach. Nie zawsze będziemy mogli powiedzieć sobie co tak naprawdę się dzieje. Nie zawsze będziemy mogli powiedzieć że coś jest nie tak. Gdy dojdzie do takiej sytuacji i jakimś cudem uda nam się ze sobą porozmawiać musimy ustalić jakich słów użyć żeby to drugie z nas zrozumiało że jest źle, ze coś się dzieje. Jeśli będę miał problemy, jeśli mnie złapią lub znajdą zapamiętaj to. Estoy contigo. Gdy wypowiem te słowa będzie znaczyło ze nie mogę nic powiedzieć. Ze jestem pod ścianą i nie podam ci dokładnego wyjaśnienia. Gdy to usłyszysz pod żadnym pozorem nie rób tego co ci każde. Zapamiętaj to proszę. Choćbym nie wiem co powiedział wtedy, choćbym nie wiadomo co ci rozazal nie słuchaj mnie i nie rób tego co mówię. Najprawdopodobniej będę przymuszony do tego żeby tak powiedzieć. Wtedy to ty musisz przejąć dowodzenie. Nie zważając na sytuację, musisz dokończyć napad. Nie patrząc na mnie. Macie uciec i wyjechać jak najdalej stąd "
CZYTASZ
Estoy contigo // Dom z papieru //Serquel
RomanceCzekam zbyt długo na zakończenie tej niesamowitej historii miłości z La casa de papel... Jesteście ciekawi jak mogłyby potoczyć się losy Sergio i Raquel po napadzie na El Banco de España? Zastanawiacie się czy ich historia powinna skończyć się happy...