Jak wyglądałoby moje życie gdybym go nie poznała?
Zapewne żyła bym dalej tak samo. Zajmowałabym się pracą, moją mamą i córką. Spędzałabym każdy dzień nie myśląc jak bardzo go teraz potrzebowałam, nawet nie umiałabym być bardziej szczęśliwa. Potrzebowałam miłości a on był dla mnie kimś idealnym. A gdy ludzie których trzymasz w sercu zaczynają odchodzić nie jesteś w stanie żyć dalej. Wszystko zaczną ci przenikać ale nie potrafisz skupić się na niczym. Czas niby płynie dalej a jednak masz wrażenie ze stoi w miejscu. Taka właśnie jest cena miłościSergio zaniósł Paulę do jej pokoju, delikatnie położył na łóżku i przykrył kołdrą z każdej strony. Zapalił małą lampkę która stała na półce i delikatnie wyszedł z pokoju. Cicho zamknął drzwi i szedł korytarzem w stronę swojej sypialni.
Przez całe swoje życie mieszkał sam. Zawsze sam ścielił swoje łóżko, w dodatku tak dokładnie że nigdzie nie można było dostrzec zagnieceń. Ubrania zawsze były idealnie poukładane, a te które miał ubrać następnego dnia zawsze wisiały na krześle. Wszystko było na swoim miejscu. Każdy drobny element jego pokoju był idealny. Wszystko się skończyło gdy zamieszkali razem na Palawanie.
Otworzył delikatnie drzwi, sterta ubrań leżała terazna podłodze a kilka nawet na łóżku, prawdopodobnie były brudne i musiały iść do prania. Kosmetyki zajmowały teraz szafkę przy lustrze a na dywn pospadały poduszki z łóżka. Kołdra była cała wygięta, ale Profesor juz skupił swój wzrok na czymś innym. Leżała na łóżku ale nie widział jej twarzy. Leżała na brzuchu zwrócona w drugą stronę, jej włosy były mokre więc pewnie właśnie wzięła kąpiel. Miała na sobie tylko cienki, bawełniany szlafrok a jej nogi zwisały z łóżka. Były nadal delikatnie mokre a Raquel delikatnie nimi machała sprawiając że wyglądają tak doskonale. Była idealna. Idealna dla niego. Zajęło mu kilka sekund żeby dojść do siebie po takim widoku. Nagle zorientował się co robi. Czytała książkę, tę którą dała jej mama jakiś czas temu.
"Na końcu miłość" - przeczytał tytuł i pocałował ją w czoło. Popatrzyła na niego a na jej buzi poraz drugi dzisiaj pojawił się uśmiech."To naprawdę wciągająca książka, pamiętam jak mi ją polecała a ja nigdy do niej nie zajrzałam. Nigdy nie zdjęłam jej nawet z szafki. Teraz tak bardzo tego żałuję" - Powiedziała kładąc książkę na stoliku nocnym.
"Czy to historia miłosna?" - Położył się delikatnie obok niej, bawiąc się jej włosami
"Cóż wydaje mi się ze znasz odpowiedź na to pytanie"
"Dużo juz przeczytałaś?"
"Nie wychodziłam z łóżka od kilku dni, tak naprawdę gdy brałam książkę do ręki caly świat znikał. Pochłaniałam ją kartka po kartce, i wciąż chciałam więcej. Zostało mi parę stron i dojdę do końca"
"I jak? Podoba ci sie?"
Raquel spojrzała w jego oczy co spowodowało że Sergio zawstydził się przez chwilę nie wiedząc czemu.
"Cóż, zapewniam cię ze znam o wiele ciekawszą historię" - zaczęła się z nim droczyć
"Doprawdy?"
Profesor podniósł się z łóżka i przybliżył do ukochanej. Znalazł jej czuły punkt i juz po chwili w całym pokoju rozchodził się jej śmiech
"Nie, proszę nie! Przestań!!! Nie wytrzymam!" - Raquel zwijała się z każdej strony, ledwo zdążyła złapać oddech gdy Sergio gilgotał ją ponownie.
Nagle zatrzymal się. Raquel leżała na plecach a Sergio opierał swoje ręce obok jej ramion. Unosił się delikatnie żeby nie przycisnąć jej swoim ciałem. Patrzyli na siebie tak błagalnym wzrokiem. Tak bardzo siebie pragnęli. Tak bardzo pragnęli być blisko. Potrzebowali tego. Potrzebowali sobie.
CZYTASZ
Estoy contigo // Dom z papieru //Serquel
RomanceCzekam zbyt długo na zakończenie tej niesamowitej historii miłości z La casa de papel... Jesteście ciekawi jak mogłyby potoczyć się losy Sergio i Raquel po napadzie na El Banco de España? Zastanawiacie się czy ich historia powinna skończyć się happy...