Poprawione
Widzisz błąd ortograficzny/stylistyczny przypnij z boku komentarz bym mogła poprawić c;
Miłego czytania jeszcze tylko :
1288 słów
- Jeśli jest tym na co polujemy od miesięcy to jest ...
- Strzygą - powiedziałem cicho przerywając wypowiedź Stilesa
- Czym? - wszystkie spojrzenia padły na mnie
Stiles
Od 3 godzi obsesyjnie wyszukujemy różnych informacji na temat strzyg. Deaton pojechał jakiś czas temu do kliniki jednak zapewniał że za niedługo wróci
- Mam coś! - krzyknąłem zwracając na siebie uwagę wszystkich - Wszędzie piszą że jedynym sposobem na odczarowanie strzygi jest spędzenie z nią nocy
- I tylko tyle - spytała Lydia - To będzie bułka z masłem
- Nie zupełnie, musisz jeszcze przeżyć - wtrącił Killian który aktualnie schodził ze schodów
- Ymm no, to trochę komplikuje sprawę - powiedziała niepewnie rudowłosa
- Idźcie do domów, weźcie potrzebne rzeczy i spotkamy się tu o 22 - chłopak wydał polecenie - Przygotujcie się że być może będziecie musieli walczyć albo uciekać wasz wybór
Zoe
Równo o 22 wszyscy stali pod moim domem. Mam nadzieję że plan wypali bo do następnej pełni zdążę wylądować w psychiatryku
- Gotowa ? - spytał mój przyjaciel pakując jakieś świeczki do plecaka
- Jak nigdy - Killian chwycił mnie pod ramię pomagając utrzymać się na nogach, spojrzałam jeszcze na tatę, od razu posmutniałam co brunet zauważył - Nie chcę żeby na to patrzył
- Spokojnie przemyślałem to
- O czym ty znowu mówisz? - na me słowa tylko się uśmiechnął
- To my wychodzimy! - krzyknął popychając mnie w stronę drzwi
- Też już idę! - mężczyzna w średnim wieku już zmierzał w naszą stronę ale chłopak go zatrzymał
- Tak właściwie to jedziemy sami
- Killian na litość Boską przesuń się chyba mam prawo być z córką kiedy mnie potrzebuje
- Tato - zwróciłam na siebie jego uwagę - Nie chcę cię narażać, nie wiadomo jak się to skończy
- Zoe - już po tonie głosu wiedziałam że będzie chciał dyskutować. Na szczęście nagle drzwi do mojego domu otworzyły się a w nich stanął nie kto inny jak sam Stiles razem z panem Stilinskim, a więc to był jego plan - Thomas Noah, Noah Thomas - przedstawiłam sobie mężczyzn
- Potowarzyszy Panu i wspólnie ponarzekacie jacy jesteśmy nieodpowiedzialni - wyjaśnił szybko młody Stilinski, powodując tym samym skierowanie nienawistnego wzroku mego taty na siebie
CZYTASZ
The Same // Stiles Stilinski
Ficção AdolescenteJesteśmy tacy sami i to nas łączy Zakończone