Rozdział 1

106 8 4
                                    

Wyłączyłam dzwoniący budzik. Przeciągnęłam się jeszcze w łóżku i przetarłam zaspane powieki. Wstałam z łóżka, a moje stopy odrazu spotkały się z puchatym dywanem. Przyjemne uczucie, pomyślałam. Wstałam na równe nogi i powędrowałam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Owinęłam swoje ciało puchatym ręcznikiem i opuściłam pomieszczenie. Na krześle wisiał mundurek, którego dzień wcześniej wyjęłam z garderoby. Założyłam czarną spódniczkę i białą koszule z granatowym kołnierzem i kokardą zwisającą z niego. Na koszule założyłam żółty sweter bez rękawów. Po lewej stronie była plakietka z moim imieniem i nazwiskiem. Na stopy wsunęłam jeszcze czarne skarpetki ponad kolano. Usiadłam przed toaletką.

 Uczesałam swoje czarne proste włosy do łopatek i zrobiłam lekki makijaż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Uczesałam swoje czarne proste włosy do łopatek i zrobiłam lekki makijaż. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu. Było już dziesięć po 7. Zabrałam szybko plecak z książkami i założyłam czarne lakierowane buty na lekkiej platformie. Narzuciłam na siebie jeszcze zółto-granatową marynarkę z logiem szkoły i wyszłam z pokoju. Zeszłam szybko po schodach i weszłam do kuchni.
- o Soo, dobrze, że już jesteś - powiedziała moja mama - śniadanie gotowe - uśmiechnęła się i na stół położyła pełen talerz naleśników
- Dziękuje - wydukałam i zaczęłam jeść posiłek. W między czasie przyszedł mój brat.
- Mam cię zawieść ? - zapytał jedząc na szybko śniadanie.
- Gdybyś mógł była bym wdzięczna - uśmiechnęłam się promiennie w jego stronę
- To dalej spóźnimy się - popędził mnie.
- Już idę, już idę - MooWoo wziął mój plecak - pa mamo ! - krzyknęłam i pocałowałam kobietę w policzek.
- Powodzenia w pierwszym dniu szkoły skarbie ! - krzyknęła za mną. Wyszliśmy z domu. MooWoo otworzył mi drzwi od swojego samochodu, a sam zasiadł przed kierownicą.
- Nie rozumiem - spojrzałam na niego.
- Czego nie rozumiesz ? - zapytał i spojrzał na mnie ukradkiem.
- Dlaczego musicie nosić garnitur ? Na uczelnie ? - zaśmiałam się lekko.
- Ahh... to skomplikowane - powiedział wyjeżdżając na ulice - jestem przyszłym prawnikiem - dodał - to zobowiązuje - zaśmiał się. MooWoo jest na ostatnim roku studiów prawniczych - tata przecież też ciagle chodzi w garniturze - powiedział. Odkąd pamietam MooWoo bardzo interesował się prawem z resztą tak samo jak tata, który również jest prawnikiem.
- A za to mam nosi kitel - dodałam śmiejąc się.
- Przecież jest lekarzem to musi - również się zaśmiał. Nim się obejrzałam byliśmy pod szkołą - o której kończysz ? - zapytał parkując na parkingu. Spojrzałam szybko na plan lekcji.
- O 14 - powiedziałam zabierając plecak.
- Przyjadę po ciebie, powodzenia w szkole Soo ! - pomachał mi na pożegnanie i odjechał. Westchnęłam. Przed budynkiem szkoły było dosyć tłoczno. Nie lubię takich miejsc, pomyślałam i ruszyłam przed siebie. Każdy patrzył na mnie i się uśmiechał, zwłaszcza chłopcy. Nie rozumiem ich, ja nawet nie jestem ładna. Nagle zaczepiła mnie grupka chłopaków.
- Hej piękna ! Jak się nazywasz ? - zapytał jeden z nich podchodząc w moją stronę z trzema swoimi kolegami. Spojrzałam na niego podejrzliwie i zanim zdążył cokolwiek powiedzieć pośpiesznie oddaliłam się i weszłam już do szkoły. Ponownie zerknęłam na plan lekcji.
- Sala 215 - mruknęłam cicho do siebie. Pospiesznie zaczęłam szukać sali z racji, że za 5 minut zaczynają się lekcje. Wdrapała się po schodach na ostatnie piętro. Jest. Sala 215. Nauczycielka wpuszczała już uczniów do klasy. Podbiegłam szybko do niej i się przywitałam.
- Dzień dobry Pani - ukłoniłam się.
- Dzień dobry, ty pewnie jesteś Sooyoung - pokiwałam twierdząco głową - chodź przedstawię cię klasie - uśmiechnęła się. Gestem ręki zaprosiła mnie do klasy. Weszła za mną i zamknęła drzwi. Wszyscy siedzieli już w ławkach i patrzyli na mnie - moi drodzy - zaczęła - w tym roku szkolnym dołączyła do nas nowa uczennica - uśmiechnęła się - Sooyoung może powiesz nam coś o sobie ? - zapytała, a ja skinęła lekko głową.
- Nazywam się Kim Sooyoung, wczoraj przeprowadziłam się z powrotem do Korei - uśmiechnęłam się sztucznie.
- Gdzie mieszkałaś przed tem ? - zapytała jakaś dziewczyna.
- W Nowym Jorku - odpowiedziałam.
- To jest nasza przewodnicząca, Woo SunMi - wskazała ręką na dziewczynę w blond włosach siedzącą w pierwszej ławce - zgłaszaj się do niej albo do mnie w razie jakichkolwiek problemów - pokiwałam twierdząco głową - dobrze... może usiądź koło SuJi - wskazała ręką na brozowowłosą dziewczynę w okularach. Podeszłam do niej i usiadłam obok w ławce.
- Bae SuJi - wystawiła rękę w moją stronę z uśmiechem.
- Kim Sooyoung - odwzajemniłam uścisk ręki i lekko się przy tym uśmiechnęłam. Pierwsza lekcja zapoznawcza z wychowawcą. Nie było tak źle. Nagle poczułam szturchanie odwróciłam głowę w stronę SuJi - hm ? - mruknęłam cicho. Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko wskazała na grupkę chłopaków siedzących pod ścianą, którzy intensywnie się we mnie wpatrywali.
- Chyba wpadłaś mu w oko - zachichotała brązowowłosa. Przewróciłam oczami.
Po 30 minutach katorgi i wysłuchiwania od sąsiadki z ławki różnych świetnych plotek w szkole, nareszcie nastała chociaż chwila przerwy. Zabrałam plecak i wyszłam z sali. Skierowałam się pod sale 67 według planu i usiadłam na ławce. Obok mnie usiadła SuJi.
- może oprowadzę cię po szkole ? - zapytała - jesteś tu nowa więc możesz nie wiedzieć dokładnie gdzie co jest - uśmiechnęła się ukazując szereg białych zębów.
- Jak na razie nie potrzebuje pomocy, ale kiedy to się zmieni napewno cię o nią poproszę - powiedziałam lekko się uśmiechając. Dziewczyna pokiwałam twierdząco głową.
- No wreszcie cię znalazłem - powiedział ktoś uradowany siadając obok mnie na ławce i obejmując mnie ramieniem. Natychmiast zdjęłam jego rękę ze swojego ciała i wstałam.
- Seunghyun co znowu chcesz ? - odezwała się znudzonym tonem głosu SuJi.
- Nie do ciebie - zaśmiał się - jestem zainteresowany tą ślicznotką - wskazał na mnie palcem. Westchnęłam.
- Ja nie jestem tobą zainteresowana - dodałam i zaczęłam iść w przeciwnym kierunku. Poczułam uścisk na ręce i szarpnięcie w tył.
- Udajesz niedostępną ? Lubię takie - uśmiechnął się i założył kosmyk moich włosów za ucho. Wyszarpnęłam się z jego uścisku i oddaliłam na kilka kroków.
- Zostaw mnie - powiedziałam pewnym siebie głosem i wyminęłam go.
- Nie zawracaj sobie nim głowy - powiedziała SuJi - jest aroganckim dupkiem - zaśmiała się.
- Właśnie zauważyłam - powiedziałam zamyślona.
- Chodźmy już na lekcje - wzięła mnie pod ramie i weszłyśmy do sali. Usiadłyśmy razem w ławce. Weszła nauczycielka i zaczęła się lekcja...

Sekretna miłość w Seulu | Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz