Rozdział 2

82 7 0
                                    

Obudziłam się kilka minut przed budzikiem. Strasznie bolała mnie głowa, miałam wrażenie jakby zaraz miała eksplodować. Usiadłam na łóżku i rozmasowałam bolące skronie, ale nie przyniosło to pożądanego efektu. Podniosłam się delikatnie z łóżka i odrazu usiadłam z powrotem. Poczułam się jak na karuzeli. Kręciło mi się w głowie i straciłam równowagę. Chwyciłam dłońmi głowę próbując jakoś uspokoić te wirowanie. Nagle poczułam ulgę, a obraz stał się wyraźniejszy. Westchnęłam głęboko i powolnym krokiem skierowałam się do kuchni. Zeszłam po schodach kurczowo trzymając się poręczy. Oparłam się o blat kuchenny i sięgnęłam po tabletki przeciwbólowe. Wyjęłam jedna z opakowania i popiłem wodą. Spojrzałam na zegar wiszący w salonie.
- 6:30 - mruknęłam do siebie.
- o już wstałaś ? - zaczepił mnie MooWoo wchodząc do kuchni.
- jak widać - uśmiechnęłam się słabo - a ty nie na uczelni ?
- mam jeszcze czas, a ty zbieraj się podwiozę cię do szkoły - powiedział i chciał wrócić na górę jednak przystanął na stopniu schodów - Sooyoung.. dobrze cię czujesz ? - zaczął mi się przyglądać - jesteś jakaś niewyraźna - zauważył.
- to nic oppa, po prostu źle spałam - mruknęłam cicho - idę się już ubrać - wbiegłam po schodach na górę i zamknęłam się w pokoju. Nie chce martwić brata. Ma za dużo na głowie, żeby zajmować się jeszcze mną. Wzięłam szybki prysznic i założyłam mundurek i długie skarpetki sięgające ponad kolano. Usiadłam przed toaletką i zrobiłam lekki makijaż. Rozczesałam włosy i była gotowa do wyjścia. Wzięłam plecak i zeszłam na dół.
- gotowa ? - zapytał MooWoo zakładając buty.
- tak - powiedziałam i czekałam na brata. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w kierunku szkoły.
- o której dzisiaj kończysz ? - przerwał ciszę, która panowała między nami.
- em... - zaczęłam się zastanawiać próbując przypomnieć sobie plan lekcji - o 15:30
- dasz radę dojść dzisiaj sama do domu ? - zapytał i spojrzał na mnie przelotnie - kończę o 18 i nie dam rady wyrwać się wcześniej
- oppa ! Przecież już mówiłam, że sama mogę chodzić i wracać ze szkoły, nie opuszczaj wykładów, dam sobie radę - uśmiechnęłam się w jego stronę
- no niech ci będzie, ale kiedy będzie robić się już cieniej będę po ciebie przyjeżdżał - dodał i nim się obejrzałam byliśmy już pod szkołą.
- do zobaczenia w domu oppa - pomachała bratu na pożegnanie i wysiadłam z samochodu. Poprawiłam plecak i weszłam do budynku.
- hejka ! - powiedziała SuJi i przytuliła mnie na powitanie - co słychać ?
- em... jest..okej.... a u ciebie ? - zapytałam i spojrzałam kątem oka na dziewczynę. Wyglądała dzisiaj na bardzo szczęśliwą, aż promieniała z radości.
- jesteś świetnie - powiedziała i klasnęła w ręce próbując w ten sposób wyładować pozytywna energię.
- witam piękne panie - powiedział chyba.. Seunghyun stając przed nami - musze przyznać, że wyglądacie dzisiaj wyjątkowo ślicznie - mruknął w naszą stronę.
- ach.. Seunghyun daj już spokój - powiedziała SuJi chwytając mnie za ramię i wymijająco chłopaka - co za dupek - mruknęła pod nosem. Skierowaliśmy się do klasy gdzie miała odbyć się nasza pierwsza lekcja. Usiadłam w 3 ławce pod oknem, a zaraz obok mnie usiadła SuJi. Chwile później przyszła nauczycielka i zaczęła się lekcja.
- jacyś chętni ? - zapytała rozglądając się po klasie szukając chętnych do zrobienia projektu z chemii. Nagle SuJi podniosła moją rękę.
- o dziewczyny - uśmiechnął się do nas - wiec chcecie zrobić projekt ?
- tak proszę Pani - pokiwała ochoczo głową, a ja westchnęłam.
- zostańcie po lekcji dziewczynki, podam wam szczegóły - powiedziała i wróciła do prowadzenia lekcji. Notowałam wszystko z tablicy i wyczekiwałam niecierpliwie dzwonka.
- czy ktoś zechce powiedzieć mi na czym polega reakcja chemiczna ? - usiadła za biurkiem i otworzyła dziennik - nikt ? - spojrzała po klasie i pokiwała głową na boki. Niepewnie podniosłam rękę do góry.
- mogę ja? - zapytałam niepewnie, a nauczycielka pokiwała twierdząco głową
- reakcja chemiczna to każdy proces w wyniku, którego pierwotna substancja zwana substratem przemienia się w inną substancje zwaną produktem - powiedziałam i przełknęłam ślinę.
- bardzo dobrze Sooyoung dostaniesz piątkę za aktywność - powiedziała uśmiechnięta i wpisała mi ocenę do dziennika. Nagle zadzwonił dzwonek i wszyscy spakowali książki i wyszli z sali. Jak prosiła nauczycielka, razem z SuJi zostałyśmy jeszcze w sali i podeszłyśmy do jej biurka - a więc tak dziewczynki - zaczęła i wyjęła jakieś notatki - tutaj macie potrzebne materiały
- a jaki ma być temat - zapytałam nieśmiało.
- chce żeby w tym projekcie znalazły się podstawowe pojęcia chemiczne. Atom, cząsteczka, wiązania chemiczne, wszystko macie tutaj - wskazała na białą teczkę, którą chwile później podała SuJi. Wyszłyśmy z klasy, a ja usiadłam na pierwszej lepszej ławce.
- ej... co jest ? - zapytała SiJi i usiadła obok mnie.
- dlaczego zgłosiłaś mnie do tego projektu ? - zapytała ledwo słyszalnie.
- pomyślałam, że to będzie dobry pomysł, żebyśmy bardziej się poznały - powiedziała lekko się uśmiechając - ale - zaczęła - jeśli nie chcesz robić tego projektu.. mogę go zrobić sama - powiedziała smutno. Wyglądała jakby miała zamiar się rozpłakać. Zrobiło mi się jej strasznie szkoda, ale odtrącenie ludzi od siebie to jedyne wyjście jakie mi zostało. Nie chce żeby cierpieli kiedy znowu się wyprowadzę.
- em... zrobimy ten projekt w piątek po szkole - mruknęłam i spojrzałam na dziewczynę, której oczy nabrały jakby... koloru. Odrazu humor jej się poprawił - pójdziemy do mnie po szkole i zrobimy na spokojnie projekt okej ? - zapytałam, a dziewczyna pokiwała ochoczo głową. Może nie powinnam jej tak traktować ? Bardzo się stara abyśmy się przyjaźniły. Ale... to zbyt ciężkie. Westchnęłam kiedy zadzwonił dzwonek na lekcje.
- chodźmy - mruknęłam do dziewczyny i kiedy chciałam wstać zakręciło mi się w głowie co spowodowało, że usiadłam z powrotem
- wszystko okej ? - zapytała zmartwiona.
- tak, tak jest okej - powiedziała i machnęłam ręką - zaraz mi przejdzie - wzięłam kilka głębszych wdechów i znowu próbowałam wstać niestety na marne
- może chodźmy do pielęgniarki ?  - spytała i usiadła obok mnie.
- nie trzeba, naprawdę jest okej - pomimo silnego bólu głowy i ciągłego kręcenia się w niej wstałam resztkami sił - chodźmy na lekcje jesteśmy spóźnione - weszłyśmy na 3 piętro i weszłyśmy do sali.
- o już jesteście dziewczynki, siadajcie - powiedziała i wróciła do sprawdzania obecności. Usiadłyśmy w ostatniej ławce i wyjęłam książki.
- już lepiej ? - zapytała szeptem SuJi.
- tak, nie musisz się martwić - uśmiechnęłam się słabo. Wcale nie powiedziała jej prawdy. Cały czas źle się czyje, ale spróbuje wytrzymać do końca lekcji. Nie chce sprawiać nikomu problemów.

Sekretna miłość w Seulu | Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz