Musiał to przyznać przed samym sobą, że Granger była dobrą aktorką. Idealnie spisywała się, jako jego żona na salonach oraz oficjalnych wyjściach. Minęło już trochę czasu odkąd się z nią ożenił. Gazety rozpisywały się na temat jego żony, oraz zaginięciu Pansy. Nie obeszło się bez szumu, że jedna z redaktorek naczelnych proroka dziennego zniknęła bez śladu. Martwiło go, że nie ma z nią żadnego kontaktu. Nie odpisywała na jego listy bez to był w jej mieszkaniu w Ameryce. Ale jeszcze raz musi tam jechać, może teraz ją znajdzie tam. Zbliżały się mistrzostwa, jego żona na pewno tam się zjawi a on musi jej towarzyszyć. Nott też by się zjawił, ale i on zniknął bez śladu. Nie chciał przyznać, ale bolało go to, że jego przyjaciele od niego odeszli bez pożegnania. Po tym wszystkim co razem przeszli oni go zostawili. Bolał go fakt że mimo ślubu Granger z nim jej przyjaciele jej nie zostawili. Wciąż byli tą słynną trójcą, jak za czasów szkolnych. Mimo tego ślubu i upływu czasu Granger miała ich a on miał tylko Diabła oraz totalnie zakochaną w nim Astorię.
-Co cię gnębi fretko? Wydajesz się zamyślony, a ty i myślenie to raczej jakaś nowość- z boku usłyszała delikatny kobiecy głos należący do jego żony. Spojrzał na twarz Hermiony wpatrującą się w niego zaciekawionym wzrokiem. Przez chwilę zastanawiał się czy jej nie spławić, nie musiał się jej tłumaczyć z tego, co teraz przeżywa. Wyrzuty sumienia zżerały go od środka dwójka jego przyjaciół zaginęła a on sobie spokojnie siedzi w gabinecie pijąc ognistą. Czuł na sobie ogromną presję może nawet większą, kiedy miał zabić ulubieńca gryfonów. Ale w tedy był dzieckiem, tylko dzieckiem na którego nałożono ogromne zadanie.
-Nic- odparł szybko wracając do przeglądania dokumentów.
-Właśnie wylałeś sobie kawę na dokumenty – mruknęła wskazując na jego biurku. Zaklną pod nosem chwytając różdżkę – To, jak chcesz pogadać?- zaproponowała rzeczowo odwracając się do niego tyłem podchodząc do okna.
-Nie wiem czy zrozumiesz, a po za tym nie muszę ci się tłumaczyć – mruknął odkładając dokumenty do szuflady.
-Postaram się zrozumieć i nie będziesz mi się tłumaczyć, tylko wyrzuć to co ci leży na wątrobie.
-Mówi się na sercu – upomniał ją a ona posłała mu spojrzenie z pod długich rzęs.
-Ty nie masz serca Malfoy.
-Pansy zaginęła bez śladu tak samo, jak Nott czytałaś ze resztą gazety. Nie mam z nimi żadnego kontaktu, nigdy nie było tak, że aż tak długo nie dawali znaku życia.
-Może nie chcą, aby byli znaleźni, jeśli by chcieli to by robili wszystko, aby się z wami skontaktować. Jestem pewna, że się odezwą z biegiem czasu, ale to zrobią.
-A, co jeśli im się coś stało? To są moi przyjaciele, jedna rodzina, jaka mi została – szepnął smętnie grając na jej uczuciach. Znał dobrze kobiecy mechanizm, kiedy mężczyzna okazywał słabość automatycznie kobieta stawała się przystępna, współczująca.
-Nie przesadzaj masz jeszcze Astorie i Zabiniego i prawdziwych rodziców. Doceniaj to nie wiadomo, co nam przyniesie los – powiedziała odwracając się na pięcie wychodząc z jego gabinetu. Ucinając tym dalszą rozmowę z niedowierzaniem przyglądał się jej oddalającej się sylwece. Zdecydowanie Granger a Astoria to dwa różne światy dotarcie do pierwszej z nich nie będzie wcale takie łatwe niż przypuszczał.-Gdzie się ukrywasz ty mała żmijo – syknęła wściekle przyglądając się magicznym mapom od paru dni – Znajdę cię nawet, jeśli jesteś na końcu tego pieprzonego świata – szepnęła cicho słysząc za sobą szmer butów.
-Moja droga, co tak pilnie studiujesz geografię?- Zapytał zaciekawiony nachylając się nad jej ramieniem.
-Zastanawiam się gdzie ukrywają się ci zdrajcy – odparła przechodząc na drugi kraniec stołu tak, żeby lepiej go widzieć – Bardzo nurtuje mnie to pytanie, czemu odeszli bez słowa. Draco bardzo to przeżywa i boje się, że źle to wpłynie na jego psychikę.
-Prawdziwa z ciebie przyjaciółka Astorio, Draco nie wie, co traci a ja wiem, co zyskałem w swoich szeregach. Czy zajęłaś się panem Potterem i jego przyjacielem?- Skinęła głową uśmiechając się cynicznie.
-Na razie Potter nie będzie wchodził nam w drogę bez obaw.
![](https://img.wattpad.com/cover/75654468-288-k512717.jpg)
CZYTASZ
Dramione Together I
FanfictionJeden podpis zmienia jej życie na zawsze. Czy podoła temu co jej los przyszykował? Zapraszam do mnie kochani. (W TRAKCIE KOREKTY !!!!)