(Geno)
Minęło trochę czasu... A mianowicie 3 dni od kąd Reapera już nie ma i... jest strasznie pusto tu... cicho... Goth siedzi w swoim pokoju i chyba coś czyta...
Spojrzałem na kalendarz który był wywieszony na ścianie.
- .... dzisiaj Halloween
Tak.. i znowu jak co roku nie pojechałem na bal u Fallacyego. Zawsze sobie objecuje Ale za każdym razem jest wymówka. ,,nie mam pieniędzy,, ,,nie mam co ubrać,, ... W tym roku najzwyczajniej nie miałem ochoty.... ale chociaż Fallacy w końcu przyjechał 2 dni temu... upewnił się że jesteśmy bezpieczni i odjechał...na bal
....Goth zawsze chciał tam pojechać i zobaczyć jak tam jest... eh... jestem okropnym ojcem... chociaż można świętować w domu, po cichu Ale nadal. Wstałem nie chętnie i podeszłem do kuchni.
- hm.... brakuje kilka składników... Goth! Chodź! Pójdziemy na spacer!
Bardzo szybko zszedł mój syn
- GDZIE???
- do lasu, po składniki. Zrobimy sobie coś dobrego ok?
- oh, ok. Możemy zrobić tą dobrą herbatkę z kwiatów??
- A pomożesz robić?
- mhm!
- no dobrze, tylko trzymaj się blisko ok?
- mhm!!
Założyliśmy ciepłe ubrania i wyszliśmy na zewnątrz.Niebo było czerwono-krwiste, A drzewa już straciły liście i zostały gołe gałęzie. Była to ładna jesień... i za niedługo będzie zima... mam szczęście że już mam przygotowane zapasy.
Złapałem mocno Gotha za ręce i poszliśmy w stronę lasu...(Time skip)
Szliśmy już po tym lesie od dobrych 2 godzin... najwidoczniej grzyby i inne rośliny zostały już dawno zebrane..
- Goth, nie oddalaj się
- nie oddalam..
Spojrzałem na Gotha który próbował łapać mysz...
- Goth, zostaw tą mysz już. Wracamy do domu
- ok- GHAA!
szybko odwróciłem się gdy usłyszałem krzyk syna. poczułem jak ktoś uciska moją szyje i ciągnię do tyłu. Po chwili zobaczyłem jak jakiś żołnierz śmiertelników trzyma mojego syna nad ziemią zasłaniając mu buzię.
- ZOSTAWCIE GO!
ten który mnie trzymał był o wiele wyższy... mógł bym się uwolnić i to planowałem jednakże zza drzew wyszli kolejni... mimo mojej siły nie dam rady sam... Plus mogą skrzywdzić Gotha...
- no no no~ kogo my tu mamy
- p-prosze puście nas! Nie szukamy problemów! J-jeśli jesteście gło-
- A my akurat szukaliśmy problemów takich jak wy~
-...
Nie wiedziałem co zrobić... myśl Geno, myśl...
- hej! Spójrzcie na niego! Jaki ładny!!
Nagle złapali moją twarz tymi brudnymi rękoma....następnie poczułem jak wkładają mi ręce pod ubrania!
- h-HEJ! ZOSTAWCIE MNIE!! AAA!
Czułem jak próbują mnie rozebrać. Każdy chciał mnie widzieć nago... zaczęli mówić te ohydne słowa o mnie... słyszałem jak Goth próbuje się uwolnić ale tamten gnój za mocno go trzymał...- A więc~ kto pierwszy wchodzi w tą-....
Nagle zamarł i padł jak kłoda....miał w stył głowy wbity nóż. każdy zaczął panikować... k-kolejny pojeb!?
Oglądałem się do okoła, a kolejni ginęli z niewiadomo skąd rzucanych noży
Jedyni którzy przeżyli byli Ci którzy trzymali mnie i mojego syna...
- ...N-NO! WYŁAŹ SKURWYSYNIE! MYSLISZ ŻE NAS ZŁAMIESZ!?
krzyczał żołnierz który trzymał mnie i moją pierś....
Nagle wielka czarna kosa wbiła się w głowę śmiertelnika który trzymał mojego syna. Od razu Goth pobiegł gdzieś i schował.Po chwili z ciemności wyłonił się...
- ...Reaper?
Powiedziałem cicho... o-on? Co on tu robi??
- PUŚCIE GO...
Poczułem jak tamten mnie puszcza i rozległ się dźwięk jak ucieka, Reaper jednak rzucił w niego kolejny nóż i można było usłyszeć jak upada na ziemię...
Do moich oczodołów zebrały się łzy....
- skąd....ty...?
- Geno! Wszystko dobrze??
Podbiegł do mnie i mocno przytulił.
- Tak się cieszę! Przechodziłem niedaleko i usłyszałem krzyki! Jesteś ranny?
- n-nie a-a Goth? Goth!?
- tu mamo...
Zza drzewem stał Goth cały rozpłakany. Bardzo szybko podbiegł do mnie i wtulił się we mnie
- już już....ćśśś...już wszystko dobrze kochanie...
- Co wy tu robicie?? Podobno nie wychodzicie do lasu
- Goth nie może sam wychodzić... sz-szukaliśmy składników na H-Halloween...
CZYTASZ
[Zawieszone]Fallacy x Encre -,,Wypiję Z Ciebie Farbę~,,
VampireKról wampirów, najsilniejszy ze swojego rodu Fallacy zakochał się w śmiertelniku Encre, w utalentowanym malarzu. czy odwzajemni uczucia? czy uda im się być razem? dowiecie się tego z tej opowieści