- I jak Ania, gotowa?
- Tato ile razy mam powtarzać, jestem Suzanne, nie Ania i tak, jestem gotowa.
- Już dobrze Suzanne - widzę, że jest zmęczony i zmartwiony- Nadal nie mogę zrozumieć dlaczego kazesz tak na siebie mówić. Ania to przecież ładne imię.
- Po prostu imię Suzanne bardziej mi odpowiada. A po za tym przecież kiedy się urodziłam chciałes żebym tak miała na imię. A imię Ania podobało się..- Kur.. przecież miałam o tym nie wspominać ojcu, nie wiem czy jest na to gotowy . Dawno o tym nie rozmawialiśmy. Czuje, że zbiera mi się na płacz.. bądź twarda Suzi- Nie martw się tato- uspokajam go i przy okazji siebie- za miesiąc koncze 18 lat, nie jestem dzieckiem i pewne rzeczy rozumiem. Damy radę, nie ma co się zamartwiac - uśmiechnelam się i dotknęłam jego ramienia. Również się uśmiechnął a mnie ogarnęła ulga.
- No dobrze - mówi i po krótkim namyśle dodał - Witamy w Amsterdamie.
Zabralismy bagaże po czym tata wezwał taksówkę. Jadąc do nowego mieszkania wspomnieniami wróciłam do czasu gdy tata brał rozwód. Pamietam jak ciężko to zniósł, zresztą ja też, ale nie mogłam rozczulac się nad sobą. Wspierałam go. Był naprawdę zakochany w 'mamie' i.. nie mogę zrozumieć jak mogła nam to zrobić, mi tacie.. Nagle poczułam dziwny ucisk w gardle a łzy same popłyneły mi po policzkach. Nienawidzę jej z całego serca i nie wiem czy kiedykolwiek jej wybacze, na razie nie potrafię.
- Kochanie..- zaczął tata niepewnie - co się dzieje?
- Nie nic ja tylko..
- Nie myśl za dużo dobrze? - przerwał mi - Wiesz, że nie wynika z tego nic dobrego.
- Już w porządku tato, nic mi nie jest - wyjelam telefon, włożyłam słuchawki i w uszach rozbrzmiala piosenka Martina Garrix'a Animals.
Nie pozwole ojcu się mną zamartwial. Mi nie potrzeba współczucia, muszę być twarda. Muszę wspierać i pomagać ojcu jak tylko potrafię. Sama dam sobie radę.
CZYTASZ
Mów mi Suzanne
Teen FictionSiedemnastoletnia Ania widząc swoją matkę z obcym facetem wiedziała, że nie chce jej znać. Dlatego po tym jak jej rodzice się rozwiedli wraz z tatą wyjechała z Polski do stolicy Holandii, Amsterdamu. Tam przestaje używać swojego imienia i karze mówi...