- Możesz mi powiedzieć dlaczego idziemy razem? - spytałam z lekkim poirytowaniem bo nie miałam ochoty na niczyje towarzystwo - Chce pobyć trochę sama.
- Niestety, dzisiaj będziesz na mnie skazana. Ale spokojnie nie będę nic wypominać - puścił mi oko a ja mimowolnie się uśmiechnęłam.
- No niech Ci będzie - westchnęłam - Ale nie będziemy szli pod ramię - zabierając rękę Matt zrobił minę jak kot ze Shreka.
- Trudno, jakoś to przeboleje..
Przez dłuższą chwilę szliśmy w milczeniu. Nie była ona krępująca, ale jednak chciałam poznać tego chłopaka. Patrzyłam na jego profil. Ma piękne, delikatne rysy twarzy, mały nos, usta pełne aż zapragnęłam żeby złączyły się wraz z moimi w namiętnym pocałunku..
- Możesz przestać patrzeć na moje usta? Trochę mnie to krępuje - Zaśmiał się a na mojej twarzy pojawiły się rumieńce. Co on ze mną robi.. Budzi we mnie emocje, o których nie miałam pojęcia a także te, które w sobie wyciszyłam po rozwodzie rodziców. Muszę trochę się opamiętać, żeby wspomnienia nie wróciły, bo to się będzie wiązało z nieprzespanymi nocami i mokrą poduszką od łez.
- Przepraszam, zamyśliłam się - wzrok skierowałam na swoje trampki, ale Matt dłonią dotknął mojego podbródka i podniósł do góry żebym spojrzała w jego błękitne oczy.
- Jesteś bardzo tajemnicza. Wiem, że ukrywasz tajemnicę i przy tym swoje uczucia. Wczoraj na tej imprezie.. - chwilę się zawahał, czy dokończyć to co zaczął - Bardzo mnie się spodobałaś, jesteś bystra i odważna, ale wiem, że to było po alkoholu - zrobił groźną minę a ja się znów zarumieniłam - Dlatego chciałbym Cię poznać bliżej, od innej, lepszej strony. Możemy rozpocząć naszą znajomość od nowa?
Nie wiem co powiedzieć, zatkało mnie. W sumie co mi szkodzi ? Też chce go poznać, nawet bardzo.
- Okay - powiedziałam
- Okay? Tylko tyle?! To ja 10 min swojego życia straciłem na wymyślenie tego co powiedzieć a Ty tylko odpowiedziałaś jednym słowem 'OKAY' ? Jesteś okrutna - Widać było rozbawienie wymalowane na jego twarzy.
- Twoja gra aktorska jest przeciętna - zaśmiałam się.
- O nie, uraziłaś moją dumę! Ja Ci pokażę, że ze mną się nie zadziera - podszedł do mnie szybkimi krokami, obrócił tak, że stałam do niego tyłem i zaczął łaskotać.
- Przestań! - śmiałam się i wiłam - Ludzie się patrzą!
- Przejmujesz się innymi? Nie warto. A teraz przeproś i błagaj o przebaczenie.
- Zachowujesz się jak dziecko.
- Przeproś albo ciągle będę Cię łaskotać.
- No dobra dobra, przepraszam! Twoja gra aktorska jest tak naprawdę świetna i powaliła mnie na kolana. Wybaczysz mi? - Zrobiłam smutną minę.
- Dobrze, wybaczam - puścił mnie a ja odetchnęłam z ulgą. Spojrzeliśmy na siebie i wybuchnęliśmy śmiechem.
Nagle słyszę dźwięk telefonu. To był sms od mojego taty:Tata: Gdzie jesteś? Już późno.
- Wiesz tata się martwi, muszę wracać.
- Dobrze, odprowadze Cię - Już chciał iść, ale ja niekoniecznie. Nie jestem chyba na to gotowa. Tyle się działo u mnie w życiu i robiłam wszystko żeby uciszyć i ukryć emocje.. A on sprawia, że wszystko wraca, że otwieram się przed nim. Na razie nie mogę, nie teraz.
Zobaczył że stanęłam.
- Nie dzięki, trafie do domu - Powiedziałam nerwowo - Napisze smsa. Miło było poznać - Odwróciłam się i poszlam tak szybko jak tylko potrafiłam.
Słyszałam jak coś mówił, ale nie zwracałam na to uwagi. Za dużo wrażeń jak na dzisiaj.***
Gdy doszłam do domu otworzyłam drzwi i jak najszybciej poszłam do pokoju. Wyjelam telefon z kieszeni i napisałam szybko smsa:Ja: Dziękuje za spacer i dużą dawkę śmiechu :-D na razie muszę sobie wszystko na spokojnie przemyśleć :-) spokojnej nocy ;-)
Rzuciłam telefon i gdy położyłam się na łóżku szybko zasnęłam.
CZYTASZ
Mów mi Suzanne
Fiksi RemajaSiedemnastoletnia Ania widząc swoją matkę z obcym facetem wiedziała, że nie chce jej znać. Dlatego po tym jak jej rodzice się rozwiedli wraz z tatą wyjechała z Polski do stolicy Holandii, Amsterdamu. Tam przestaje używać swojego imienia i karze mówi...