<rano>
Wstałam o 7:50. Obejrzałam się i spostrzegłam, że Zuza i Łucja jeszcze śpią. Wstałam z łóżka i poszłam po jakieś ubrania. Wybrałam niebieską sukienkę z długim rękawem i czarne płaskie buty:
Poszłam do łazienki i się ubrałam. Po czym gdy wyszłam, spojrzałam na zegar, który wskazywał godzinę 8:20. Wzięłam się za zrobienie fryzury:
Gdy skończyłam robić fryzurę dziewczyny jeszcze spały. Stwierdziłam, że wyjdę przed kopiec aby się przewietrzyć. Wyszłam i usiadłam na kamieniu znajdującym się w pobliżu kopca. Nagle usłyszałam czyjeś kroki za mną. Zanim zdążyłam się obejrzeć osoba ta siedziała obok mnie. Jak się domyślacie był to nikt inny jak Edmund Pevensie we własnej postaci.
-Co taka piękna panienka robi sama o tak wczesnej porze na dworze?-zapytał uśmiechając się
-A wyszłam sobie zaczerpnąć świeżego powietrza. A wasza wysokość w jakim celu tutaj przyszła?-zapytała zaciekawiona
-W tym samym celu co panienka.-odpowiedział- Zechce księżniczka ze mną zatańczyć?-zapytał Edmund
-Ależ nieśmiała bym odmówić królowi.-odparła Rosalie
pov.narrartor
Edmund wystawił dłoń w kierunku dziewczyny. Ona ją chwyciła i zaczęli tańczyć. Bawili się w najlepsze, śmiejąc się przy tym i wygłupiając się. Wyglądali jak prawdziwi przyjaciele, którymi może już byli, a może dopiero nimi zostaną. Gdy skończyli tańczyć ich twarze dzieliły milimetry. Edmund zbliżył się do dziewczyny i ją pocałował. Ta zdziwiona na początku nie wiedziała co ma o tym myśleć, jednak zaczęła oddawać pocałunek. Gdy dotarło do niej co się właśnie stało natychmiast odepchnęła od siebie chłopaka.
CZYTASZ
Wrogowie czy najlepsi przyjaciele // Edmund Pevensie
FanfictionMam na imię Rosalie VII. Mam 14 lat. Jestem blondynką o średnim wzroście i niebieskich oczach. Moi rodzice zginęli gdy miałam 10 lat. Razem z moim starszym kuzynem Kaspianem mieszkam w zamku jego wuja Miraza. // Czy Rosalie będzie szczęśliwa na zamk...