"Życie, a życie"

366 34 2
                                    


         Wychodzę z założenia, że nie ma czegoś takiego jak szczęśliwe i nieszczęśliwe życia. One po prostu są, można rzec "egzystują".

Życie dostaje miano nieszczęśliwego lub szczęśliwego tylko w momencie, w którym oddajemy się jakże ludzkiej potędze, jaką jest porównywanie.

     Jaki jest sens porównania życia z życiem? Żadne z nich nie ma ze sobą nic wspólnego prócz nazwy. Pokazując swoje liście mam wielką nadzieję, że zostanę zrozumiana w sposób prawidłowy. Napiszę tak, aby nikt już nie musiał pochylać się nad analizą- życie to życie, "na chuj drążyć temat".


"LIŚCIE"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz