"A ty jesteś adaptoidem?"

154 18 2
                                    


Ile jest prawdy w tym, ile o sobie wiesz?

              Kiedyś ta myśl trapiła mnie zbyt często. Dręczyła, z resztą dręczy do dzisiaj. Człowiek  się płaczę i zadaję pytania. Myśl samoprzychodząca, ilekroć doświadczam niezadowolenia z siebie w kontaktach międzyludzkich, taka moja chwilowa adaptacja połączona z kłamstwem. Czy czasem tego nie czujesz?

Masz wrażenie, że przystosowujesz się do innych ludzi?

Ja nie miałam, aż pewnego dnia jedyna, bliska mi w tamtym czasie osoba powiedziała:                      "W każdej sytuacji przy innych ludziach jesteś inna". Prosta sentencja, której nie zrozumiałam.                                                                                                                                                                          

- Ale jak inna? Przecież zawsze jestem taka sama.                                                                                               

- Świadomie lub nie adaptujesz się do stanu, w którym wszystkim się podobasz. Nie jesteś sobą, tylko adaptoidem.

I od tego zaczęły się myśli. Od krótkiej, można by powiedzieć, nieznaczącej rozmowy, która zakończyła się- "Nie powiem Ci wszystkiego, co myślę, to tylko moje zdanie" .                                                            Do dzisiaj nie poznałam głębiej myśli autora ani tego co kryło się pod "wszystkiego". Minęło kilka lat od tamtej rozmowy i żałuję, że tak późno zrozumiałam, że to nie było nic złego. Nie miałabym tych wątpliwości i setek minut spędzonych na płaczu z powodu niezrozumienia siebie. Nie zmarnowałabym tyle czasu na doszukiwanie się siebie w sobie. Gdyby nie padły te słowa, może nigdy nie pomyślałabym, kim tak naprawdę jestem. Nie mam pojęcia i pewnie się nie dowiem, jestem człowiekiem.

Człowiek się zmienia w ciągu miesiąca, a co dopiero w rok, dwa lata czy piętnaście. Szkoda, że nie wiedziałam wcześniej, że nie ma co się zastanawiać, bo nigdy nie będę do końca z krwi, duszy i kości sobą. Nigdy nie odkryjesz siebie w stu procentach, tak jak nigdy nie podasz dokładnego co do sekundy czasu, bo jak tylko do tego dochodzisz..to się już zmienia. I nawet, jeśli ktoś powie Ci, że jesteś pieprzonym adaptoidem (na marginesie...co za  głupie stwierdzenie.) to wiedz, że to nic złego. Bądź spokojny.

"LIŚCIE"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz