*w świecie rzeczywistym*
-Ktoś coś wymyślił? -zapytał senny Jimin.
-Dlaczego nikt mnie nie słucha. Mówię wam że chodzi o Hekate! -oburzył się Jin.
-Hekate by jej nie skrzywdziła. -wtrącił Jhope.
-A macie jakiś inny pomysł geniusze?! -warknął zmęczony Jin.
-Lepiej nie... -Namjoon planował się wtrącić jednak z sypialni znów dało się słyszeć śpiew. Znów ta sama zagadka.
-Mam dość. Przeraża mnie ta kobieta. -sapnął Jimin.
-Idę do niej. -Jin nie wytrzymał i raptownie wstał.
-Po co? -zaskoczył się Namjoon.
-Wilczek chodź ze mną. -wskazał palcem Jungkooka i ten również zerwał się by pójść za starszym kolegą.
-Co wy robicie? -zapytał Yoongi i wszyscy ruszyli by zobaczyć co planuje najstarszy.
Jin wtargnął do pokoju gdzie nad łóżkiem wciąż siedział Taehyung.
-Przytrzymajcie go. -rozkazał Jin. Jimin i Namjoon podeszli do Taehyunga by ten nie zrobił nic głupiego.
-Jin co ty znowu wymyśliłeś? -Jhope próbował racjonalnie myśleć.
-To co powinnismy zrobić już dawno. -rzucił szybko. -Jungkook złap Demi za ramiona.
-Ale po co?
-Po prostu to zrób.
-Zostawcie ją. -warczał Taehyung.
Gdy Jungkook zacisnął swoje dłonie na ramionach dziewczyny, ta otworzyła oczy. Wszyscy patrzyli zaskoczeni że to faktycznie podziałało.-Demi czy mnie słyszysz? -zapytał Jin. Dziewczyna tylko patrzyła wielkimi oczami wprost w Jina.
**tymczasem u Demi**
-Demi.. -odbiło się echem.
-Ten głos, ja go znam... JIN JIN GDZIE JESTEŚ? -cisza. Przez chwile moje serce zabiło mocniej. Nasłuchiwałam jeszcze przez chwile jednak nie otrzymałam już żadnej odpowiedzi.
-Jin ja cię słyszę! -płakałam siłując się wciąż z wijcem który krzyczał w niebogłosy.
-Hekate... -usłyszałam szept w swojej głowie.
-Hekate? Boże Hekate! HEKATE!
***w świecie rzeczywistym***
-Zamknij się! To wcale nie musi być dobra odpowiedź! -zbulwersował się Yoongi.
-Jeśli ona zginie to przysięgam że cię zabije! -wykrzyczał Taehyung.
-Powiedz komu dałaś czar, wtedy zdejmę z ciebie czar. -wtrąciła Demi. Jej białe oczy ukazały zamglony niebieski kolor, a sińce zniknęły. Dziewczyna wypuściła powietrze ustami i znów opadła na łóżko a wraz z nią trzasnęła wszystkie drzwi w domu.
Wszyscy zaskoczeni hukiem zaczęli się rozglądać i nikt nie zauważył kiedy ciało czarownicy się po prostu rozpłynęło.-Gdzie ona jest? -zapytał Taehyung. -GDZIE ONA JEST SIĘ PYTAM! -wampir nie wytrzymał i rzucił się na starszego Kima. -Zabiłeś ją! -Jin i Tae zaczęli się szarpać, ale przerwał im strzał z zewnątrz.
-Co to znowu? -zaskoczył się Jungkook.
-Burza? -zapytał zdziwiony JHope.
-No coś jakby piorun strzelił. -przyznał Jimin. Wszyscy popatrzyli po sobie i wybiegli z domu by sprawdzić co się stało.
-Boże.. -tylko Namjoon był w stanie coś z siebie wykrztusić. Z jeziora nieopodal domu wyłonił się klon Taehyunga. Miał na rękach nieprzytomną Demi. Gdy stanął na brzegu po prostu padł na ziemię.
__________
Przepraszam za taką przerwę ale wiecie.. wena nie jest zawsze xD
CZYTASZ
Potomkini
FanfictionDRUGA CZĘŚĆ SŁYNNEJ OPOWIEŚCI O HEKATE Co się stało po ostatniej rozmowie z Hekate? Jak potoczyły się losy bohaterów? Czy przeżyli? Odpowiedź na te pytania znajdziesz w tej książce!! *dla nowicjuszy: Jeśli nie czytałeś/aś pierwszej części, znajdzie...