4

375 32 1
                                    

*w świecie rzeczywistym*

-Ktoś coś wymyślił? -zapytał senny Jimin.

-Dlaczego nikt mnie nie słucha. Mówię wam że chodzi o Hekate! -oburzył się Jin.

-Hekate by jej nie skrzywdziła. -wtrącił Jhope.

-A macie jakiś inny pomysł geniusze?! -warknął zmęczony Jin.

-Lepiej nie... -Namjoon planował się wtrącić jednak z sypialni znów dało się słyszeć śpiew. Znów ta sama zagadka.

-Mam dość. Przeraża mnie ta kobieta. -sapnął Jimin.

-Idę do niej. -Jin nie wytrzymał i raptownie wstał.

-Po co? -zaskoczył się Namjoon.

-Wilczek chodź ze mną. -wskazał palcem Jungkooka i ten również zerwał się by pójść za starszym kolegą.

-Co wy robicie? -zapytał Yoongi i wszyscy ruszyli by zobaczyć co planuje najstarszy.

Jin wtargnął do pokoju gdzie nad łóżkiem wciąż siedział Taehyung.

-Przytrzymajcie go. -rozkazał Jin. Jimin i Namjoon podeszli do Taehyunga by ten nie zrobił nic głupiego.

-Jin co ty znowu wymyśliłeś? -Jhope próbował racjonalnie myśleć.

-To co powinnismy zrobić już dawno. -rzucił szybko. -Jungkook złap Demi za ramiona.

-Ale po co?

-Po prostu to zrób.

-Zostawcie ją. -warczał Taehyung.
Gdy Jungkook zacisnął swoje dłonie na ramionach dziewczyny, ta otworzyła oczy. Wszyscy patrzyli zaskoczeni że to faktycznie podziałało.

-Demi czy mnie słyszysz? -zapytał Jin. Dziewczyna tylko patrzyła wielkimi oczami wprost w Jina.

**tymczasem u Demi**

-Demi.. -odbiło się echem.

-Ten głos, ja go znam... JIN JIN GDZIE JESTEŚ? -cisza. Przez chwile moje serce zabiło mocniej. Nasłuchiwałam jeszcze przez chwile jednak nie otrzymałam już żadnej odpowiedzi.

-Jin ja cię słyszę! -płakałam siłując się wciąż z wijcem który krzyczał w niebogłosy.

-Hekate... -usłyszałam szept w swojej głowie.

-Hekate? Boże Hekate! HEKATE!

***w świecie rzeczywistym***

-Zamknij się! To wcale nie musi być dobra odpowiedź! -zbulwersował się Yoongi.

-Jeśli ona zginie to przysięgam że cię zabije! -wykrzyczał Taehyung.

-Powiedz komu dałaś czar, wtedy zdejmę z ciebie czar. -wtrąciła Demi. Jej białe oczy ukazały zamglony niebieski kolor, a sińce zniknęły. Dziewczyna wypuściła powietrze ustami i znów opadła na łóżko a wraz z nią trzasnęła wszystkie drzwi w domu.
Wszyscy zaskoczeni hukiem zaczęli się rozglądać i nikt nie zauważył kiedy ciało czarownicy się po prostu rozpłynęło.

-Gdzie ona jest? -zapytał Taehyung. -GDZIE ONA JEST SIĘ PYTAM! -wampir nie wytrzymał i rzucił się na starszego Kima. -Zabiłeś ją! -Jin i Tae zaczęli się szarpać, ale przerwał im strzał z zewnątrz.

-Co to znowu? -zaskoczył się Jungkook.

-Burza? -zapytał zdziwiony JHope.

-No coś jakby piorun strzelił. -przyznał Jimin. Wszyscy popatrzyli po sobie i wybiegli z domu by sprawdzić co się stało.

-Boże.. -tylko Namjoon był w stanie coś z siebie wykrztusić. Z jeziora nieopodal domu wyłonił się klon Taehyunga. Miał na rękach nieprzytomną Demi. Gdy stanął na brzegu po prostu padł na ziemię.

__________
Przepraszam za taką przerwę ale wiecie.. wena nie jest zawsze xD

PotomkiniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz