#10 Christine Jessop: niesłusznie skazany Guy Paul Morin

14 2 0
                                    


Dzisiaj przedstawię Wam dość przykrą zbrodnię dokonaną na 9-latce.

To będzie słodko gorzka historia, z ogromna przewaga goryczy. W tej historii będzie zamordowana dziewczynka, mężczyzna, który został niesłusznie skazany za przestępstwo, którego nie dokonał, oraz ta odrobina słodyczy od której zacznę, czyli po 36 latach od zbrodni wreszcie policja w Toronto zidentyfikowała prawdziwego przestępcę.

16 października stacja CBC NEWS podała oświadczenie Jamesa Ramera- dowódcy policji w Toronto.

Powiedział on , ze 9 października 2020r została potwierdzona tożsamość osoby, która zostawiła swoje DNA na bieliźnie Christine.

Osobą tą jest Calvin Hoover z Toronto, który w momencie popełnienia zbrodni miał 28 lat. Rodzina Jessop znała tego mężczyznę, niestety zmarł on w 2015, odebrał sobie życie. Jednak gdyby Hoover żył do dnia dzisiejszego policja z Toronto aresztowałaby go za morderstwo Christine Jessop.

Ramer poprosił tez każdego, kto miałby jakiekolwiek informacje dotyczące Hoovera, czy jego miejsca pobytu w latach 80-90 by przekazał je policji, która będzie się starała odtworzyć ostatnich chwil z życia Christiny.

Na konferencji zostało tez pokazane zdjęcie Hoovera z późnych lat 90' z nadzieja, że pomoże to odświeżyć czyjąś pamięć.

A teraz zacznę od początku, skoro najnowsze zakończenie już znacie.

Christine Marion Jessop urodziła się 29 listopada 1974r w Queensville w Ontario i w czasie kiedy Christine była jeszcze nie nastolatką miasto to liczyło około 400 mieszkańców. Była córką Janet i Roberta, miała starszego brata Kenney'a. Jako mała dziewczynka chciała zostać weterynarzem, kochała zwierzęta ponad życie i miała swojego psa rasy bigel, który wabił się Freckels.

3 października 1984r rano jako co dzień wsiadła rano do autobusu i pojechała do szkoły. umówiła się ze swoją koleżanka, że jak tylko po szkole zostawi plecak w domu to przyjdzie pobawić się do parku, jednak nigdy się w nim nie zjawiła.

W międzyczasie Janet i Kenney pojechali do aresztu, gdzie przebywał ojciec Christine. Matka stwierdziła, że Christine jest zbyt młoda, żeby jechać razem z nimi i zdecydowała, że dziewczynka zostanie w domu. Kiedy Janet z synem wrócili do domu i nie zastali w nim Christiny-początkowo się nie martwili. Janet opowiadała później, ze myślała, że córka jest u którejś z koleżanek, więc kiedy nieobecność córki się przedłużała- zaczęła dzwonić do koleżanek i kolegów dziewczynki. Do wieczora wszyscy zostali "obdzwonieni", a Christiny nadal nie było-matka zaczęła się dość mocno niepokoić. Więc kiedy już rodzina Christiny zrobiła najwiecej ile mogła i upewniła się, że dziewczynki nigdzie nie ma- zadzwonili na policję.

Ponad setka wolontariuszy przeczesała obszar około 50 km kwadratowych w najbliższej okolicy miasteczka Newmarket. Całe miasto zaangażowało się w poszukiwanie małej Christine. Tak zaawansowane poszukiwania trwały prawie 3 miesiące. W lokalnej telewizji pojawiły się apele rodziców, by ktokolwiek, kto przetrzymuje dziewczynkę, żeby nie robił jej nic złego.

Miesiące mijały, przed Świętami Bożego Narodzenia rodzice otrzymali wiele kart świątecznych z życzeniami wszystkiego co najlepsze i żeby nie tracili nadziei, że ich córka się znajdzie. Życzenia spływały z całej Ameryki.

Niestety 31 grudnia tego samego roku rodzice Christine otrzymali wiadomość, jakiej nie spodziewali się otrzymać. Ciało dziewczynki cześciowo poddane procesowi rozkładu zostało znalezione na polu niedaleko Sunderland w regionie Durham około 56 km na wschód od Queensville.

Seryjni mordercyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz