#13 The Angel Maker: Amelia Dyer

11 2 0
                                    



Dziś chcę Was zabrać do wiktoriańskiej Anglii, do czasów, w których trucie, ćwiartowanie i gotowanie ciał, zamurowywanie- to były praktyki spotykane na porządku dziennym. Bardzo często sprawy nie były wyjaśniane, a sprawcy spokojnie chodzili między obywatelami na codzień. 
Epoka ta obejmowała lata 1837-1901 kiedy u władzy jest królowa Wiktoria Hanowerska . Prowadzi ona oszczędny i pruderyjny styl bycia, co ma przełożenie na życie zwykłych obywateli Anglii. Nie bez kozery epoka ta nazywana jest czasem spętanego Erosa. 
Epoka wiktoriańska to czasy, gdy kobiecie z wyższych sfer nie wypadało w towarzystwie zdjąć rękawiczki w obawie przed zgorszeniem współrozmówców, i w obawie ze mogłoby to być potraktowane jako seksualna zachęta. Nie rozmawiało się o ciąży, w domu kobieta miała być aniołem- piękna, zaradna, pracowita, strażniczka domowego ogniska. 
Oczywiście po drugiej stronie była kobieta upadla, która zatracała się przyjemnościach cielesnych, pozbawiona moralności i była totalnym przeciwieństwem anioła w domu. 
Mężczyźni mieli być dżentelmenami, ci z wyższych sfer nie mogli skalać ręki pracą, a utrzymywali się z dochodów z posiadłości ziemskich. Dżentelmen zajmował się polityką, spędzał czas w męskich klubach, czy polowaniach. 
Ale to tez czas noszenia kolczyków w miejscach intymnych- u kobiet mial to pomoc w stymulacji rośnięcia piersi, u mężczyzn kolczyk w penisie mial sprawiać wrażenie bardziej okazałego narządu męskiego. Teoretycznie modę tę mial zapoczątkować Książę Albert, ponieważ w tych czasach modne było noszenie obcisłych spodni, a kolczyk założony w odpowiednim miejscu, zaczepiony o haczyk wewnątrz tych spodni miał ukazywać bardziej wyraźne wybrzuszenie. 
To tez era bezgłowch fotografii, fotografowania zmarłych pociech odpowiednio upozowanych, mistycznych głodujących dziewcząt, budowania wszelkich wynalazków, począwszy od prostych na korbkę do bardziej skomplikowanych machin, które mial pomagać kobietom w histerii, czy tez duszności macicy, jak to było popularnie wtedy określane. 
Kokaina podawana była każdemu bez wyjątku choćby na ból zębów, także dzieciom podczas ząbkowania, arszenik, opium czy laudanum płynął strumieniami.
Pojawia się Dracula, Edgar Allan Poe pisze swoje największe dzieła..i mogłabym tak wymieniać i wymieniać.Niezamężne matki w drugiej Polowie XIX wieku mial delikatnie powiedziawszy przegwizdane, nie tylko z powodów finansowych ale także odczuwały na sobie silne napiętnowanie społeczne. I z pomocą tym kobietom przychodziły inne kobiety zwane "baby farmers", lub po polsku fabrykantki aniołków lub farmerkami. Farmerki opiekowały się niemowlętami za opłatą. W praktyce ich zadaniem było zapewnienie takiej opieki dziecku, by zbyt długo ono nie pożyło. 
I właśnie jedną z farmerek była bohaterka dzisiejszej opowieści będzie jedna z  takich the angel maker.
Ale nie wyprzedzając faktów zacznijmy od początku. 
W roku 1838 w Anglii na wschód od miasta Bristol na świat przychodzi Amelia, jest ona najmłodszym dzieckiem swoich rodziców: Samuela i Sary Hobley. Ma 3 braci i 1 siostrę. Jej ojciec jest szewcem. 
Jako dziecko bardzo lubi czytać. Niestety młode lata Amelii nie nalezą do najszczęśliwszych, bo jej matka cierpi na bliżej nieokreśloną choroba psychiczną wywołaną tyfusem. Amelia jako dziecko wielokrotnie jest świadkiem jej furiackich brutalnych zachowań, jednak opiekuje się nią do jej śmierci w 1848, wtedy dziewczynka ma 10 lat.
Po śmierci Sarah Amelia jedzie do  miasta Bristol i mieszka jakiś czas ze swoją ciotką. Znajduje tam sobie pracę jako szwaczka gorsetów. W międzyczasie w roku 1859 umiera jej ojciec. Jej najstarszy brat Thomas przejmuje wtedy biznes ojca. 
W 1861 w wieku 24 lat poślubia George Thomasa. George w chwili poślubienia Amelii ma 59 lat, a ponieważ taka różnica wieku była dość duża jak na tamte czasy, oboje podaja nieprawdzie daty urodzenia, żeby tę różnicę zniwelować nieco. George odjął sobie 11 lat, a Amelia dodała do swojego wieku 6 lat. 
Po ślubie Amelia przyucza się by być pielęgniarką, a ten zawód w wiktoriańskiej Anglii cieszy się dużym szacunkiem i poważaniem. 
Jednak w 1969 roku umiera Maz Amelii Thomas, a kobieta musi przerwać naukę pielęgniarstwa z powodu narodzin swojej córki Ellen Thomas, kobieta desperacko potrzebuje pracy, która da jej możliwość zarabiania. Za namową znajomej położnej postanawia otworzyć własny interes.
Inną parą kaloszy jest to, ze znajoma położna kiedy policja Wielkiej Brytanii zaczyna się nią bardziej interesować -ucieka do Stanów Zjednoczonych. 
Amelia w swoim domu tworzy przytułek czy schronisko dla młodych niezamężnych kobiet, które są w ciąży i zajmuje się przekazywaniem dzieci do adopcji.
Oczywiście kobietom, które u niej zostawiają swoje dzieci obiecuje, ze wszystkim bez wyjątku znajdzie kochające domy, a w rzeczywistości część z nich poi tzw. przyjacielem matek, czyli syropem na bazie opium, który ucisza dzieci płaczące z głodu. I takie wieczne uciszanie głodnego dziecka sprawiało, ze koroner podczas pisania przyczyny zgonu dziecka wpisywał zagłodzenie 
Fakt, ze ojcowie nie musieli finansowo wspierać matki swoich dzieci, z powodu nowego prawa o ubogich uchwalonego w 1834 roku, które to nakładało większą odpowiedzialność na kościoły i instytucje katolickie sprawił, że właśnie dość szybko powstawały tzw. farmy. 
Fabrykantki, czy opiekunki farmy mial zapewnia godziwe życie dzieciom w rodzinach zastępczych, za co miały płacone, jednak skazywały w efekcie większość z nich na smierć.
Jeśli rodzice niechcianego dziecka byli zamożni, jednak z jakiegoś powodu nie chcieli zatrzymać potomka, zapłata jaką musieli uiścić to 80 funtów. Jeśli ojciec dziecka chciał zachować anonimowość pobyt jego kobiety i urodzenie dziecka mogla zostać wynegocjowane na kwotę 50 funtów. Biedne kobiety, które nie mial wystarczającej ilości pieniędzy, a chciały zachować w tajemnicy swój błogosławiony stan i poród musiały zapłacić 10 funtów. 
I jeśli chodzi o przelicznik na współczesną wartość pieniądza 10 funtów z XIX wieku to 850 funtów z czasów współczesnych. 
Jeśli zdarzało się tak, ze jakiejś matce dziecka urodzonego na farmie Amelii poprawił się byt i chciała odzyskać dziecko, natrafiała na masę przeciwności i wręcz było jej to uniemożliwione. A matki takie bardzo często były zbyt przerażone i zawstydzone tym, co zrobiły, że bały się to zgłaszać na policje- to czyli fakt, ze decydowały się z jakich powodów rodzic na farmie. Dużym problemem w tamtych czasach było tez namierzenie jakiegokolwiek dziecka zgłoszonego jako zaginione. 
Ale wróćmy do samej Amelii, fakt, że miała już jakieś przeszkolenie jako pielęgniarka stawiał ja nieco wyżej w hierarchii społeczeństwa i sprawiał, ze kobieta cieszyła się szacunkiem. Zaczęła się reklamować jako opiekunka dziecięca w zamian za pieniądze, oraz ubrania dla noworodka.
Podczas spotkań z klientami malowała się jako szanowana, poważana, mężatka odpowiedzialna i odpowiednia do znalezienia noworodkom kochających domów. 
Amelii długo udawało się prowadzić farmę bez zwracania uwagi policji, do momentu kiedy została złapana czyli do roku 1879. 
Pewien doktor zaczął podejrzewać, że coś jest nie tak bo zbyt wiele razy byle wzywany do domu Amelii by wystawiać akty zgonu zmarłym dzieciom. 
Zgłasza wiec swoje obawy policji. Dyer zostaje oskarżona o zaniedbanie i skazana na... symboliczne pół roku ciężkich robót.
Po odbyciu kary spędza jeszcze trochę czasu w szpitalu psychiatrycznym z powodu choroby umysłowej. Jako była pielęgniarka rozmaitych przybytków dla obłąkanych wiedziała jak ma się zachowywać, by odpowiednio udawać chorobę i jednocześnie zapewnić sobie w szpitalu w którym była komfortowe życie. Jej aktualny stan zdrowia mogla wiec wiele wspólnego z tym, ze na początku swojej kariery jako farmerka nadużywała alkoholu i opium. 
W 1890r Amelia zajmuje się nieślubnym dzieckiem pewnej nauczycielki. I kiedy po jakim czasie nauczycielka ta wraca do Amelii żeby odwiedzić swoje dziecko zaczyna nabierać pewnych wątpliwości. Dostaje oczywiście jakieś dziecko do obejrzenia, które miało być rzekomo jej, jednak jej dziecko na biodrze miał znamię, którego dziecko które dostała na ręce nie miało. 
Zgłosiła swoje wątpliwości na policję, a kiedy funkcjonariusze zaczęli się bliżej przyglądać Amelii i kiedy śledztwo w jej sprawie zaczęło nabierać tempa, kobieta wypiła 2 butelki laudanum, czyli nalewki z opium o woltażu 10%, bo jak już się domyślacie chciała sobie odebrać życie. Niestety albo stery fakt, ze długo nadużywała alkoholu i opium sprawiły, że taka dawka była dla niej zbyt niska by odebrać sobie życie. Przetrwała swoja próbę samobójczą i dodatkowo nie została postawiona przed sadem z powodu braku dowodów, że mogla być odpowiedzialna za smierć dziecka nauczycielki. 
Oczywiście kolejna wizja procesu wcale nie powstrzymała Amelii od tworzenia coraz to nowych aniołków. Amelia też zdecydowała, że nie potrzebuje usług żadnych lekarzy w celu wypisywania aktów zgonów, czym ściągała na siebie uwagę policji. Kiedy tylko atmosfera wokół niej się zagęszczała, bardzo często zmieniała miejsca zamieszkania. Otwierała coraz to nowe farmy pod wieloma fałszywymi tożsamościami. 
W 1895r Amelia znalazła się w Caversham razem z J. Granny Smith i własna córką Marianne, na która mówiła Polly oraz zięciem Arthurem Palmerem. I taką grupą się przemieszczali prowadząc swój rodzinny biznes. J Granny Smith była zrekrutowana przez Amelie i miała udawać jej matkę. Tak wiec Amelia o swój biznes i sprawianie dobrego wrażenia dbała w każdym najmniejszym szczególe. 
W styczniu 1986r 25 letnia barmanka Evelyn Amman urodziła nieślubną córkę Doris w bursie czy internacie w Cheltenham. Kobieta nie była w stanie ze swoich zarobków wychować swoja córkę, a któregoś dnia zobaczyła informacje w lokalnej gazecie, o parze, która za 10 funtów chciała adoptować zdrowe dziecko. 
Twórcą ogłoszenia była niejaka Pani Harding. Evelyn odpowiedziała na ogłoszenie, na co rzekoma Pani Harding, ze bardzo by ja ucieszyło gdyby miała małą dziewczynkę, którą mogłaby tulić i nazywać swoim dzieckiem. 
Evelyn pomyślała ze wyglada na to, że Doris będzie miała dobre warunki do życia, więc chciała w kilku ratach zapłacić 10 funtów, na co nie zgodziła się pani Harding, płatność miała być jednorazowa na co Evelyn dość niechętnie się zgodziła.
Tydzień później pani Harding pojawiła się w Cheltenham. 
Evelyn była zaskoczona tym jak przybyła kobieta była czuła i troskliwa w stosunku do jej córki. Jednak razem z ubrankami i 10 funtami przekazała dziecko starszej kobiecie. I pomimo wszystko Evelyn była bardzo zmartwiona faktem, ze nie będzie mogła zajmować się swoim dzieckiem. 
Kilka dni później Evelyn otrzymała list od pani Harding mówiący, że wszystko z mała Doris w porządku, Evelyn odpisała na list jednak nie doczekała się odpowiedzi. 
Oczywiście lata procederu jaki wykonywała Amelia nauczyło ją, by nie podawać swojego prawdziwego adresu przebywania wiec Evelyn tez takowego nie otrzymała. 
Żeby przyspieszyć uśmiercanie dzieci Amelia używała centymetra krawieckiego. Tak też było w przypadku malej Doris, kobieta zawinęła taśmę dwukrotnie na szyi dziecka i je udusiła. 
Część rzeczy jakie spakowała Evelyn dla córki kobiety zatrzymały, a część sprzedały w lokalnym lombardzie. Z 10 funtów amelia zapłaciła czynsz kobiecie u której wynajmowała mieszkanie, a buciki, które wcześniej należały do Doris, dała kobiecie jako prezent dla jej dziecka. 
1 kwietnia 1986 Amelia do miejsca w którym zamieszkiwała przyniosła jeszcze inne dziecko, małego chłopca Harry'ego Simmonsa, 13 miesięczne dziecko zostało uduszone tym samym centymetrem krawieckim, co mała Doris.
Oba ciałka dzieci zostały zawinięte w dywan, a do środka amelia dołożyła kamieni, by obciążyć cały pakunek i wyrzuciła go niedaleko zamku Caversham Lock do Tamizy. 
Jednak wcześniej bo 30 kwietnia 1896r z Tamizy został wyłowiony pakunek zawierający małe dziecięce ciałko później zidentyfikowane jako Hellena Fry.Paczka została przekazana na lokalny posterunek policji, a po bliższych oględzinach przy dziecku został znaleziony bilet z głównego dworca kolejowego w Bristolu. Z papieru, w którym było zawinięte ciałko dziecka funkcjonariusze odczytali nazwisko: pani Thomas oraz adres, pod którym zastali Amelie Dyer. 
Niestety póki co nie mieli żadnych mocnych dowodów, które powiązałyby Amelie z dzieckiem wyłowionym z Tamizy. 
Jednak funkcjonariusze zdecydowali, że czas się przyjrzeć Amelii i jej poczynaniom i użyli młodej kobiety jako przynęty. Kobiecie udało się umówić z Amelią na spotkanie, jednak kobieta dość mocno się zdziwiła gdy na miejscu zamiast młodej zdesperowanej kobiety spotkała funkcjonariuszy policji. Kiedy weszli do miejsca w którym Amelia zamieszkiwała niemalże na kolana powalił ich odór rozkładu ciała. Jednak pomimo przeszukania miejsca policja nie znalazła żadnych zwłok. Ale znaleźli taśmy krawieckie, telegramy, znaleźli dokumenty w sprawie adopcji, rachunki za umieszczanie reklam w gazecie, oraz listy od matek, które były zainteresowane dalszym losem swoich dzieci. Z ilości listów wynikało, że koło 20 dzieci zostało przekazane pod opiekę pani Thomas, czyli Amelii Dyer. 
Wyglądało tez na to, ze policjanci złapali Amelię w momencie kiedy razem ze swoją grupą miała się właśnie przenieść do Somerset. 
Z luźnych szacunków policji wynikało, że kobieta mogla uśmiercić do 400 dzieci.
4 kwietnia amelia została aresztowana i skazana na śmierć, jej zięć został oskarżony o współudział. W kwietniu 1896 Tamiza wyrzuciła jeszcze 6 dziecięcych zwłok, w tym i te z ciałami Doris i Harrego Simmonsa. 11 dni po zatrzymaniu Amelii, Evelyn wśród rzeczy znalezionych u farmerki, znalazła rzeczy należące do jej córki Doris. 
Zarzuty postawione zięciowi Amelii zostały oddalone, a i funkcjonariusze policji nie znaleźli dowodów wskazujących na udział w zbrodniach Amelii pozostałych członków grupy.
22 maja 1896 Amelia przyznała się do 1 morderstwa, morderstwa na Doris Marmont. Obrońcy próbowali udowodnić jej niepoczytalność, lecz bez skutku.
Lawa przysięgłych zaledwie po 4,5 minutach uznała Amelie winną. 
W noc poprzedzającą śmierć odwiedził ją kapelan.
Została skazana na karę śmierci, którą wykonano przez powieszenie 10 czerwca 1896.
Zapytana czy chce coś powiedzieć przed śmiercią, powiedziała że nie ma nic do dodania. 
W wiktoriańskiej Anglii sprawa Amelii Dyer była prawdziwym skandalem.
2 lata po śmierci Amelii pewien robotnik pracujący na kolei idąc do domu znalazł pakunek z 3 tygodniową zziębniętą i przemoczoną dziewczynką, dziewczynka przeżyła.

Niejaka Jane Hill oddala swoją córeczkę pani Stuart, bo wierzyła, że ta znajdzie jej córce nowy lepszy dom. Zapłaciła za to 12 funtów. Z opisu wynikało, że panią Stuart był nie kto inny jak Polly.

ŹRÓDŁA: 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Amelia_Dyer 

https://murderpedia.org/female.D/d/dyer-amelia.htm

Seryjni mordercyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz