07

959 46 2
                                    


Krótszy

Obudziło mnie tak jakby skamlenie? Zerwałam się z łóżka i szłam w stronę dźwięku. Podeszłam do Borysa, który jak się okazało wydawał te dźwięki.

- Nie.. Nie chcę...

- Borys - powiedziałam cicho i pogłaskałam go po plecach - Cii... Już dobrze.

Chłopak uspokoił się, więc mogłam się położyć spać, bynajmniej chciałam, bo kiedy już miałam wchodzić do pokoju Borys znów zaczął gadać przez sen. Wzięłam z swojego pokoju kołdrę i podusze, i położyłam się obok niego. Na szczęście rozłożyliśmy kanapę i było dość sporo miejsca.

Głaskałam go po plecach, aby się uspokoił. W końcu ucichł. Był odwrócony twarzą do mnie, przez co mogłam patrzeć na jego twarz. Wystraszyłam się trochę, gdy otworzył oczy.

- Hej mała... Co tu robisz? - zapytał zaspany.

- Chyba Ci się coś śniło - mruknęłam.

- Przepraszam, że Cię obudziłem.

- Nic się nie stało - uśmiechnęłam się.

- Jesteś piękna.

- Dziękuję, idź spać - zaśmiałam się.

Borys przyciągnął mnie za biodra, bliżej do siebie. Uśmiechnęłam się i przytuliłam się do niego. Głaskałam go po plecach, aż oboje zasnęliśmy.

. .  . .

Obudziłam się czując jak coś, a raczej ktoś obok mnie się rusza. Otworzyłam oczy i odrazu zdeżyłam się z czekoladowymi oczami Borysa.

- Dzień dobry. Jak się Pani spało? - zapytał.

- Bardzo dobrze, a tobie?

- Mi też, a szczególnie kiedy przyszłaś.

Podniosłam się na łokciach i spojrzałam na kuchnie, która była cała brudna.

- Musimy posprzątać - jęknęłam.

- Noo, nieźle wczoraj nabroiliśmy - zaśmiał się.

. . . .

Skończyliśmy sprzątać, jakoś po godzinie. Postanowiliśmy, że obejrzymy jakiś film. Po 10 minutach kłótni, przekonałam Borysa żebyśmy  obejrzeli komedie "Męska paczka".

- Gotowy? - zapytałam.

- Zawsze.

Włączyłam film. Był pojebany i to ostro. Nie wierzyłam, że ktoś wpdanie na pomysł, aby zrobić cały film o odciętym penisie. Borys miał rację, że to będzie głupie.

- Widzisz? - zaśmiał się - Mówiłem, że lepiej obejżeć coś innego.

- Wiesz, ja nie narzekałam na takie widoki - uśmiechnęłam się.

Borys popatrzył tylko na mnie wzrokiem mówiącym "Jesteś jebnięta". Zaśmiałam się z jego miny.
Usłyszeliśmy dźwięk, otwiwrających się drzwi. Myślałam, że to był Sebastian, jednak moim oczą ukazał się Janek.

- Januś, mój przyjacielu! - krzyknęłam i przytuliłam się do niego.

- Hejka - przywitał się ze mną.

Przywitał się z Borysem, z którym przybił grabę.

- Jak wszedłeś do mieszkania? - zapytałam po chwili.

- Drzwi były otwarte - wzruszył ramionami.

- Chcesz nam powiedzieć, że przez całą noc były otwarte drzwi? - Borys zrobił duże oczy.

- Kurwa, wydawało mi się, że je zakmnęłam - mruknęłam.

- Oj ty lepiej nie myśl bo ci to nie wychodzi - zaśmiał się Janek, na co wystawiłam mu język.

- Gramy w Fifę? - brunet pokazał na konsole.

- Ooo zajebisty pomysł - Jenuś się podniecił.

- No to odpalaj - wywróciłam oczami - Uprzedzam Borysku, Janek jest mistrzem - poklepałam go po plecach.

- Tak? No to może jakiś mały zakład? - zaproponował brunet.

- Zakładu nigdy nie odmawiam - stwierdził blondyn, co było prawdą.

- Wygrany dostaje odemnie całuska w policzek - powiedziałam.

- Ohoho z taką motywacją to jesteś rozjebany - ucieszył się Borys.

- Zobaczymy...

Po jakimś czasie ciągłych krzyków i nie ustających wulgaryzmów, wygrał Borys z wynikiem 4:3.

- Mówiłem, że wygram kurwa! - krzyknął.

- Japierdole, pierwszy raz przegrałem... Kurwa mać, jak?!

Borys pochylił się nademną, a ja cmoknęłam go w policzek. Przyjaciala pocieszyłam przytulasem.

Faded ¦ Bedoes, Jan-rapowanie *ZAKOŃCZONE*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz