Pov Janek
Kiedy skończyłem pić wino, poszedłem do kuchni i otworzyłem barek z którego wyciągnąłem whiskey. Nalałem je do szklanki, dodałem kostki lodu i wróciłem w to samo miejsce co wcześniej. Straciłem ochotę na cokolwiek.
Pov Nela
- Co ty taka zamyślona hmm? - zapytał Borys.
- Mam wrażenie, że o czymś zapomniałam ale nie mam pojęcia o czym.
- Może czegoś nie spakowałaś?
- Raczej wszystko mam ale możliwe. Chodźmy na spacer - chwyciłam go za rękę.
Ubraliśmy buty, zapięliśmy Gustawa i wyszliśmy z domu, a potem z posesji. Wtuliłam się w jego bok i przymknęłam delikatnie oczy.
- Uważaj bo zaraz zaśniesz - zaśmiał się Borys.
- Trochę źle się czuję - mruknęłam.
- Chora?
- Nie wiem... Głowa mnie boli.
- W takim razie wracamy do domu. Położysz się do łóżka, zjesz coś dobrego, zrobię Ci ciepłą herbatę z miodem.
- Chętnie i dziękuję.
Wróciliśmy do domu, a ja od razu poszłam wziąć gorący prysznic. Kiedy umyłam się, ubrałam bluzę Borysa i krótkie spodenki. Szybko pobiegłam do łóżka, gdzie już czekał przygotowany przez Borka film.
- Zaraz Ci przyniosę rósł - powiedział, kiedy się położyłam.
Po chwili jadłam już ciepłą zupę i piłam gorącą herbatę
- Kochany jesteś, dziękuję - popatrzyłam na niego.
- Nie masz za co. Kocham Cię misia - pocałował mnie w policzek.
- Ja Ciebie też. Oglądamy?
- Tak - położył się obok mnie i odpaliliśmy film.
W między czasie nagrałam jeszcze instastory i wstawiam je. Wtuliłam się w Borysa i odpłynęłam.
Pov Janek
Przyszła mi wiadomość o tym, że Nela dodała coś na instagrama. Chwyciłem szklankę w rękę i odtworzyłem instastory, gdzie Nela leżała przytulona do Borysa, a on całował ją w policzek. Momentalnie zebrały mi się łzy w oczach.
- Kurwa mać - rzuciłem szklankę na podłogę, a ta się rozbiła.
Odechciało mi się dosłownie wszystkiego. Ona miziała się z Borysem, Filip z Szymanem wyjechali, a ja zostałem sam. Sam w swoje jebane urodziny. Jedna z najważniejszych osób w moim życiu ostatnio nawet nie chce spędzać ze mną czasu mimo, że ja jestem na każde jej kiwnięcie palcem. A kiedy już się spotkamy, mówi tylko o swoim chłopaku i jaki to on wspaniały nie jest. Naprawdę chciałbym cieszyć się jej szczęściem, ale nie potrafię. Ona jest szczęśliwa, a ja przy tym cierpię.
Leżałem rozmyślając nad tym wszystkim, kiedy dostałem smsa od mojej dawnej koleżanki.
Julia: Cześć. Masz może ochotę spotkać się dziś?
Ja: Trochę późno już, ale chętnie.
Julia: To tak za pół godziny w klubie obok centrum. Do zobaczenia.
Wypadałoby się ogarnąć Janek. Wstałem z kanapy i poszedłem do szafy. Wybrałem czarne i białą bluzę. Przebrałem się i ogarnąłem swoje włosy. Ubrałem buty i wyszłem z mieszkania, zakluczając je. Po drodze zrobiłem kilka zdjęć z fanami, którzy składali mi życzenia urodzinowe. Na nich zawsze można liczyć. Wszedłem do klubu i w oddali zobaczyłem Julie, która siedziała przy barze i rozmawiała z barmanem.
- Cześć - podszedłem do niej.
- O Janek - wstała i przytuliła mnie - Jak my się dawno nie widzieliśmy.
- Ostatnio chyba jakiś rok temu. Szybko zleciało.
Usiadłem z nią i zamówiłem nam po drinku.
Dziewczyna była wysoką blondynką o niebieskich oczach. Zawsze była uśmiechnięta i wesoła. Chodziliśmy razem do jej klasy w liceum i można powiedzieć, że przez jakiś czas byliśmy przyjaciółmi. Dobrze wspominam czas spędzony z nią.
- Jak tam Ci życia mija?
- Właściwie to bardzo dobrze. Wynajmuje małe mieszkanie w centrum Warszawy, zaczęłam nie dawno pracować w gazecie i nie narzekam. A tobie? Jak kariera?
- Dobrze. Pracuje nad jakąś nową płytą ale szczerze to nie za bardzo mi idzie.
- Dasz radę na pewno. Pamiętam jak zawsze na lekcjach matematyki zamiast notować pisałeś teksty w tym swoim czerwonym notesie.
- Stare dobre czasy - uśmiechnąłem się - Pamiętasz jak kiedyś ktoś wysadził szkolny kibel petardą?
- Tak. Wyjebało rury i zrobiła się powódź. Mieliśmy wtedy wolne 3 dni, bo musieli to naprawić. Do dzisiaj nie wiadomo kto to zrobił.
- To byłem ja.
- Naprawdę? Ominęły nas dwie kartkówki - zaśmiała się.
Kiedy wypiliśmy nasze drinki, zamówiliśmy sobie po 3 shoty. W szybkim tempie opróżniliśmy kieliszki i zamówiliśmy następne.
- Chodź tańczyć - powiedziała i chwyciła mnie za rękę.
Nie protestowałem i dałem się wciągnąć na parkiet. Przetańczyliśmy jakieś 4 piosenki, kiedy usłyszeliśmy wolną muzykę. Chwyciłem ją w tali i przyciągnąłem do siebie. Julia zarzuciła swoje ręce na mój kark i zaczęliśmy bujać się w rytm muzyki. Poczułem jak dziewczyna otarła się o moje krocze i przygryzła wargę. Zjechałem dellitanie dłońmi na jej pośladki. Piosenka się skończyła, a ja wróciłem znów pić. Kręciło mi się już trochę w głowie, jednak nie zwracałem na to uwagi. Chciałem tylko się dobrze bawić i zapomnieć o Neli.
- Idziemy do Ciebie? - usłyszałem szept i poczułem dłonie na moich plecach.
Nie odpowiedziałem tylko skinąłem głową. Wyszliśmy z klubu i już po 10 minutach byliśmy u mnie w mieszkaniu. Zaraz po wejściu zakluczyłem drzwi i przycisnąłem dziewczynę do ściany.
. . . .
Obudziłem się z okropnym bólem głowy, jednak pamiętałem wszytsko z tamtego wieczoru. Na szafce obok zobaczyłem kartkę.
Dziękuję za tamten wieczór
Było świetnie. Musiałam już lecieć do pracy. Miłego dnia.Julia
Przeczytałem ją i westchnąłem. Wolnym krokiem udałem się do kuchni i wziąłem tabletkę na ból głowy. Usiadłem przy stole i chwyciłem telefon. Odpaliłem instagrama i zacząłem przeglądać oznaczenia, aż trafiłem na post Julki.
@juli_a
juli_a: Wczoraj swoje urodziny obchodził @janekoficjalnie
Wszytskiego najlepszego!Komentarze:
janekoficjalnie: Dziękuję!
CZYTASZ
Faded ¦ Bedoes, Jan-rapowanie *ZAKOŃCZONE*
Fanfiction- Wiesz co?! - krzyknęłam, na co chłopak rzucił mi pytające spojrzenie - Świat nie kręci się tylko wokół ciebie! Nie jesteś kurwa pępekiem świata. Nie zachowuj się tak jak byś był jakimś moim pierdolnym szefem! Stajesz się toksyczny! Nie mogę iść bo...