23

484 27 29
                                    

Pov Janek

Kiedy skończyłem pić wino, poszedłem do kuchni i otworzyłem barek z którego wyciągnąłem whiskey. Nalałem je do szklanki, dodałem kostki lodu i wróciłem w to samo miejsce co wcześniej. Straciłem ochotę na cokolwiek.

Pov Nela

- Co ty taka zamyślona hmm? - zapytał Borys.

- Mam wrażenie, że o czymś zapomniałam ale nie mam pojęcia o czym.

- Może czegoś nie spakowałaś?

- Raczej wszystko mam ale możliwe. Chodźmy na spacer - chwyciłam go za rękę.

Ubraliśmy buty, zapięliśmy Gustawa i wyszliśmy z domu, a potem z posesji. Wtuliłam się w jego bok i przymknęłam delikatnie oczy.

- Uważaj bo zaraz zaśniesz - zaśmiał się Borys.

- Trochę źle się czuję - mruknęłam.

- Chora?

- Nie wiem... Głowa mnie boli.

- W takim razie wracamy do domu. Położysz się do łóżka, zjesz coś dobrego, zrobię Ci ciepłą herbatę z miodem.

- Chętnie i dziękuję.

Wróciliśmy do domu, a ja od razu poszłam wziąć gorący prysznic. Kiedy umyłam się, ubrałam bluzę Borysa i krótkie spodenki. Szybko pobiegłam do łóżka, gdzie już czekał przygotowany przez Borka film.

- Zaraz Ci przyniosę rósł - powiedział, kiedy się położyłam.

Po chwili jadłam już ciepłą zupę i piłam gorącą herbatę

- Kochany jesteś, dziękuję - popatrzyłam na niego.

- Nie masz za co. Kocham Cię misia - pocałował mnie w policzek.

- Ja Ciebie też. Oglądamy?

- Tak - położył się obok mnie i odpaliliśmy film.

W między czasie nagrałam jeszcze instastory i wstawiam je. Wtuliłam się w Borysa i odpłynęłam.

Pov Janek 

Przyszła mi wiadomość o tym, że Nela dodała coś na instagrama.  Chwyciłem szklankę w rękę i odtworzyłem instastory, gdzie Nela leżała przytulona do Borysa, a on całował ją w policzek. Momentalnie zebrały mi się łzy w oczach. 

- Kurwa mać - rzuciłem szklankę na podłogę, a ta się rozbiła.

Odechciało mi się dosłownie wszystkiego. Ona miziała się z Borysem, Filip z Szymanem wyjechali, a ja zostałem sam. Sam w swoje jebane urodziny. Jedna z najważniejszych osób w moim życiu ostatnio nawet nie chce spędzać ze mną czasu mimo, że ja jestem na każde jej kiwnięcie palcem. A kiedy już się spotkamy, mówi tylko o swoim chłopaku i jaki to on wspaniały nie jest. Naprawdę chciałbym cieszyć się jej szczęściem, ale nie potrafię. Ona jest szczęśliwa, a ja przy tym cierpię. 

Leżałem rozmyślając nad tym wszystkim, kiedy dostałem smsa od mojej dawnej koleżanki.

Julia: Cześć. Masz może ochotę spotkać się dziś?

Ja: Trochę późno już, ale chętnie.

Julia: To tak za pół godziny w klubie obok centrum. Do zobaczenia. 

Wypadałoby się ogarnąć Janek. Wstałem z kanapy i poszedłem do szafy. Wybrałem czarne i białą bluzę. Przebrałem się i ogarnąłem swoje włosy. Ubrałem buty i wyszłem z mieszkania, zakluczając je. Po drodze zrobiłem kilka zdjęć z fanami, którzy składali mi życzenia urodzinowe. Na nich zawsze można liczyć. Wszedłem do klubu i w oddali zobaczyłem Julie, która siedziała przy barze i rozmawiała z barmanem.

- Cześć - podszedłem do niej.

- O Janek - wstała i przytuliła mnie - Jak my się dawno nie widzieliśmy.

- Ostatnio chyba jakiś rok temu. Szybko zleciało.

Usiadłem z nią i zamówiłem nam po drinku.

Dziewczyna była wysoką blondynką o niebieskich oczach. Zawsze była uśmiechnięta i wesoła. Chodziliśmy razem do jej klasy w liceum i można powiedzieć, że przez jakiś czas byliśmy przyjaciółmi. Dobrze wspominam czas spędzony z nią.

- Jak tam Ci życia mija?

- Właściwie to bardzo dobrze. Wynajmuje małe mieszkanie w centrum Warszawy, zaczęłam nie dawno pracować w gazecie i nie narzekam. A tobie? Jak kariera?

- Dobrze. Pracuje nad jakąś nową płytą ale szczerze to nie za bardzo mi idzie.

- Dasz radę na pewno. Pamiętam jak zawsze na lekcjach matematyki zamiast notować pisałeś teksty w tym swoim czerwonym notesie.

- Stare dobre czasy - uśmiechnąłem się - Pamiętasz jak kiedyś ktoś wysadził szkolny kibel petardą?

- Tak. Wyjebało rury i zrobiła się powódź. Mieliśmy wtedy wolne 3 dni, bo musieli to naprawić. Do dzisiaj nie wiadomo kto to zrobił.

- To byłem ja.

- Naprawdę? Ominęły nas dwie kartkówki - zaśmiała się.

Kiedy wypiliśmy nasze drinki, zamówiliśmy sobie po 3 shoty. W szybkim tempie opróżniliśmy kieliszki i zamówiliśmy następne.

- Chodź tańczyć - powiedziała i chwyciła mnie za rękę.

Nie protestowałem i dałem się wciągnąć na parkiet. Przetańczyliśmy jakieś 4 piosenki, kiedy usłyszeliśmy wolną muzykę. Chwyciłem ją w tali i przyciągnąłem do siebie. Julia zarzuciła swoje ręce na mój kark i zaczęliśmy bujać się w rytm muzyki. Poczułem jak dziewczyna otarła się o moje krocze i przygryzła wargę. Zjechałem dellitanie dłońmi na jej pośladki. Piosenka się skończyła, a ja wróciłem znów pić. Kręciło mi się już trochę w głowie, jednak nie zwracałem na to uwagi. Chciałem tylko się dobrze bawić i zapomnieć o Neli.

- Idziemy do Ciebie? - usłyszałem szept i poczułem dłonie na moich plecach.

Nie odpowiedziałem tylko skinąłem głową. Wyszliśmy z klubu i już po 10 minutach byliśmy u mnie w mieszkaniu. Zaraz po wejściu zakluczyłem drzwi i przycisnąłem dziewczynę do ściany.

. . . .

Obudziłem się z okropnym bólem głowy, jednak pamiętałem wszytsko z tamtego wieczoru. Na szafce obok zobaczyłem kartkę.

Dziękuję za tamten wieczór
Było świetnie. Musiałam już lecieć do pracy. Miłego dnia.

Julia

Przeczytałem ją i westchnąłem. Wolnym krokiem udałem się do kuchni i wziąłem tabletkę na ból głowy. Usiadłem przy stole i chwyciłem telefon. Odpaliłem instagrama i zacząłem przeglądać oznaczenia, aż trafiłem na post Julki.

@juli_a

juli_a: Wczoraj swoje urodziny obchodził @janekoficjalnieWszytskiego najlepszego!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

juli_a: Wczoraj swoje urodziny obchodził @janekoficjalnie
Wszytskiego najlepszego!

                    Komentarze:

janekoficjalnie: Dziękuję!

   

Faded ¦ Bedoes, Jan-rapowanie *ZAKOŃCZONE*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz