Jeffrey opatrzył mi ranę.. do wesela się przecież zagoi. Myślałam nad tą całą rozmową Slendermana z proxy. Ciekaw jestem jakie jest to uczucie mieć metalową część ciała, a szczególnie nogę bądź rękę, chyba innej nie można mieć z tego co się orientuję.- Hej, my się nie znamy. - rzekł chłopiec w dziwnym nakryciu głowy
- Jestem Skylar. - uśmiechnęłam się podając dłoń w jego stronę
- Ja Ben. - oznajmił
- Jesteś tutaj nowy? Nigdy cię nie widziałam, a mówiąc szczerze jestem już tutaj jakiś czas, parę tygodniu, a może nawet miesiąc. - zapytałam
- Nie, jestem już tutaj dość długo, jak inni. Tylko rzadko opuszczam swój pokój. - zawstydzil się
- Rozumiem, wybacz. - oznajmiłam
- Chciałabyś może ze mną pograć w jakąś grę?- uśmiechnął się
- Jasne, dlaczego nie. - odpowiedziałam zmieniając pozycje siedzenia
- To skoro się zgadzasz, zapraszam za mną. - wstał powoli z kanapy
- Pomożesz?- spojrzałam się dziwnym wzrokiem w oczy chłopca
- A no tak, przepraszam. - pomógł mi wstać - Gdzie moje maniery.
- Grałaś kiedyś w jakąś grę?- zapytał
- Tak, ale tylko wyłącznie z bratem..- odpowiedziałam zmieniając minę twarzy
- Coś się stało?- zatrzymał się - W sensie z bratem?
- Nie żyje.. Jeff go zabił. - odpowiedziałam niższym tonem
- Domyślałem się, wyrazy współczucia. Niestety Jeff już taki jest, zresztą nie tylko on. Wszyscy stąd. - powiedział
- A jaka jest twoja historia?- zapytałam
- Nie jest zbyt ciekawa. - podrapał prawe ucho
- Powiedz, chciałabym ją usłyszeć. - poprosiłam
- No skoro tak prosisz. Więc byłem zwykłym chłopcem, a także wielkim maniakiem gier znaczy nadal jestem, ale mniejsza z tym. - zaśmial się
- I co było dalej?- zapytałam
- Moi rodzice byli już dawno po rozwodzie. Akurat pewnego dnia po szkole jak zawsze chciałem jak najszybciej pograć w nową gierkę,wydawało się, że wszystko było i miało być normalnie, ale..- powiedział
- JEFF!!- przerwała mu kobieta
- ZOSTAW MNIE NINA!- wbiegł na schody czarnowłosy chłopak
- Otwórz!!- zaczęła waleć w drzwi
- Ben pomóż mi! - Błagam!! - Przytrzymywał drzwi by dziewczyna nie weszła
- Już biegnę Jeff. - zaśmiał się posądzając mnie na krześle
- Co ci się stało?- wybuchałam śmiechem
- Ja nie wiem, wyszedłem jak zawsze z kibla i ona się na mnie rzuciła. - powiedział szybciej i głośniej oddychając
- mam nadzieję, że znowu nie będzie zbijać talerzy. - dodał śmiejący się Ben
- jak ja zaraz walne ciebie w głowę talerzem to zobaczysz. - powiedział wściekły
- Spokojnie Jeffuś. - powiedział Ben wkurzając przy tym chłopaka
- IDIOTO PRZYWALĘ CI!- odszedł od drzwi
- JEFF!- krzyknęła kobieta rzucając się na mężczyznę
- czego ty chcesz?!- zapytał wkurzony odpychając od siebie Nine
- Jane rozmawia ze Slendermanem na dworze i chcą byś poszedł tam wraz z tą całą blondyną. - Powiedziała szaleńczo się uśmiechając i gapiąc się prosto w twarz Jeffa
- Jane?- zapytałam zaskoczona
- No chyba właśnie to powiedziałam, głucha jesteś?- powiedziała chłodno odchodząc
- Ben wybacz, później z tobą pogram. - Wstałam z łóżka przy pomocy Jeffa
- Jasne, rozumiem. - odszedł - Wpadaj kiedy chcesz!
- Ciekawe czego ona tym razem chce. - powiedział wściekły Jeff
- Nie wiem, pewnie chodzi o coś ważnego. - oznajmiłam
- Miejmy nadzieję. - powiedział pomagając mi zejść z ostatniego schodka
- To o co chodzi?- otworzył powoli drzwi wejściowe
- On żyje. - powiedziała gwałtownie
- Kto?- zapytałam zdziwiona
- Liu..- odpowiedziała
- Jaki Liu?- zapytałam zdezorientowana
- Brat Jeffa. - rzekł Slenderman
- A on przypadkiem nie umarł?- Przypomniałam sobie słowa Jeffa o jego rodzeństwie
- Też tak na początku myślałam. - Sięgnęła po torebkę
- Masz jakiś dowód na to?- Zdziwił się, ale nie dawał po sobie tego poznać
- Tak, znalazłam to blisko domu Skylar.. jestem pewna, że to jest jego szalik. - wręczyła przedmiot chłopcu
- Każdy mógł mieć taki szal, może to być też zwykły przypadek. - zwrócił jej kawałek materiału
- Zobacz jest nawet ten napis na metce. - rzekła
- Mogę wiedzieć o co chodzi?- przerwałam
- Znasz tego mężczyznę?- zapytała wyjmując zdjęcie z portfela
- kojarzę.. WIEM! Gdy Nina została ,,podpalona". On stał obok drzwi wejściowych i wpatrywał się w policjanta trzymającego prawie spaloną butelkę wybielacza. Widziałam go nie raz w pobliżu jej domu. Myślałam, że jest listonoszem. - oznajmił
- O kurwa. - odwrócił się chłopak
- Mówiłam, ale powinniśmy zbadać to głębiej i dokładniej. - rzekła bawiąc się swoją czarną peruką
- rozumiem tylko tyle,czyli brat Jeffa, o którym myśleliście, że nie żyje nagle pojawia się wręcz znikąd?- zapytałam
- Dokładnie.- odwróciła się - Na mnie już chyba czas. Powiedziałam co miałam.
- poczekaj. - powiedział Slenderman próbując zatrzymać kobietę
- Hm?- mruknęła kobieta biorąc sztuczne włosy za uszy
- Może byś została z nami na jakiś czas, dopóki nie wyjaśnimy tej sprawy..- oznajmił
- CO?! NIE MA MOWY!- Krzyknął zirytowany mężczyzna
- Chętnie. - powiedziała próbując dokopać chłopakowi
- Możesz dzielić pokój z Skylar. - powiedział
- Ale w piwnicy przecież nie ma miejsca dla dwóch osób. - rzekłam
- chciałem ci wczoraj powiedzieć, że nie musisz już tam spać. Masz zrobiony całkiem nowy pokój- oznajmił
- Oh.. - zawstydziłam się
- Zresztą jutro czeka na ciebie niespodzianka Skylar. - powiedział nagle znikając
- Zaprowadzę was do waszego pokoju. - rzekł podenerwowany
Ciąg dalszy nastąpi~〜(꒪꒳꒪)〜
CZYTASZ
W blasku cienia//Jeff The Killer
Mystery / ThrillerJeff jest znany jako zimny bezlitosny morderca, stworzyciela Jane i dający nowy rozdział w życiu Niny tworząc z obydwu morderczynie. Pozbawiony piękna podczas imprezy urodzinowej.. morderca własnego brata jak i rodziców. Zabił wielu niewinnych ludzi...