Zakupy Życia, Pocałunek😏 - Powrót... , Telefon Od Siostry. Rozwód?

174 13 416
                                    

Pov: Sevilla

- Dobra to co kupujemy? - zapytała Ottawa.

- Jakieś płaszcze przeciwdeszczowe lub parasole, i ogólnie jakieś ciepłe rzeczy -odpowiedziała jej Florka.

- Co? A nie jakieś stroje kąpielowe? - zapytała Tokio

- Nie, przecież mamy jesień! Chcesz jesienią w Bałtyku się kąpać?! - krzyknęłam ze zdziwieniem.

- No ja myślałam, że tam ciepło jest... W sensie.... - Tokio zaczęła się jąkać.

- Wiesz gdzie w ogóle jest Polska? - zapytała ją Madryt.

- Um... No tak jakby... NIE WIEM, JASNE!?!? - wydarła się na pół galerii

- A wiesz gdzie jest Finlandia? Norwegia? Szwecja? - zapytała ją Florka.

- Nie, inaczej spytaj. Wiesz gdzie są Niemcy? Ukraina? Czechy? - zapytałam wyciągając telefon z kieszeni, po czym odpaliłam mapę i czekałam na odpowiedź Tokio.

- Znaczy się, ja w podstawówce z geografii miałam naciągana trójkę. I za cholere nie wiem gdzie to jest. - dodala po chwili ciszy.

- Patrz - pokazałam jej w telefonie mapę.

- No patrzę.

- Tu jest Hiszpania I Walencja czyli tu gdzie jesteśmy. Tu masz Norwegię, Finlandię i Szwecję. A tu jest Polska, obok są Niemcy, Czechy i Ukraina. Widzisz?

- Widzę, ja ślepa nie jestem

- Dobra, to do jakiego sklepu idziemy narpiew? - zapytała Ottawa, po czym zadzwoń czyjś telefon.

Leciała jakąś muzyczka, która leci typowo na weselu.

- Japierdole kto ma taki dzwonek? - zapytała Budapeszt.

- To chyba mój telefon dzwoni...czekajcie - Ottawa wyjęła telefon z kieszeni i odebrała połączenie.

Stała chwilę I rozmawiała z kimś.
Miała na tyle głośno telefon, że można było usłyszeć głos tej osoby - była to kobieta.

- Ej dziewczyny! - powiedziała w pewnym momencie.

- Co jest? - zapytałam

- Moja kuzynka dzwoni. Pyta się czy może do nas dołączyć. Jak coś bilet sobie kupi i jest nie daleko galerii. To co? Może? - powiedziała i powstrzymywała się od wybuchnięcia smiechem.

- Ile ma lat? - wyprzedziła mnie z tym pytaniem, Florka.

- No jest nie wiele starsza ode mnie. - przewróciła oczami.

- Ile starsza? - dodałam.

- No o sześć lat. Ja mam 20, a ona 26 - odpowiedziała niechętnie.

- Powiedz jej, żeby se pseudonim wymyśliła. Jak będzie spoko to dołączy do La bandy. Sergio się chyba nie pogniewa- dodala Amst.

- No wbijaj! - krzyknęła do słuchawki.

Po chwili naszym oczom ukazała się znajoma nam kobieta średniego wzrostu, miała wlosy koloru ciemnego blondu, a ubrana była w niebieska bluzę i szare dresy.

- Tęskniłyscie? - zapytała, na co każda z nas popatrzała na siebie z zapytaniem.

- No kurwa nie patrzcie na mnie jak na debila. TO JA! NIKOZJA! - krzyknęła na co każda z nas zaczęła się z nią witać.

Dla jasności: Nikozja brała z nami udział w obu napadach, jednak w trakcie drugiego napadu zaginęła - szukaliśmy jej ale nie mogliśmy jej odnaleźć.

BekaJakRzeka [PORZUCONE] Where stories live. Discover now