Jisoo
- Jennie pośpiesz się! - krzyczałam na moją 14 letnią siostrę, która jeszcze wiązała sznurówki swoich tenisówek. Ach tak, zapomniałam - jestem Kim Jisoo i mam 18 lat. Chodzę do ostatniej klasy liceum. Szkoła to nawet fajne miejsce, zależy od otoczenia i od ludzi. Może to dziwne, ale lubię się uczyć- jestem tzw. typowym azjatyckim uczniaczkiem - cicha, spokojna, opanowana, nieśmiała , ma dobre stopnie. Tylko jeszcze jedno - nie lubiana. Jesteś kujon? Jesteś przegryw. No cóż przynajmniej taki system wartości ma moja klasa.
- W końcu! - siostra stanęła obok mnie, a ja zaczęłam przekręcać klucz w zamku. Chodzimy do tej samej szkoły, więc mam jakby jedną bliską osobę w szkole, ale Jennie woli jednak spędzać czas ze swoimi przyjaciółkami.
Dzisiaj moją pierwszą lekcją jest biologia. Biologia jest ok, chyba, że nie rozumiesz.
Usiadłam sobie na ławeczce, na tej ławeczce na korytarzu, na której zawsze sobie siedzę cichutko i w samotności. Wyjęłam książkę od biologii, bo znając życie pan Xiang może zrobić kartkówkę. To taki typowy ostry nauczyciel, lubiący jednak uczniów, którzy dużo się uczą i pracują - na przykład mnie...
Dzwonek zadzwonił i klasa weszła do sali. W wejściu ktoś mnie popchnął, prawdopodobnie klasowa dziunia Yoo Jeongyeon.
- Hej, mogłabyś troszkę uważać wchodząc do klasy? - szepnęłam, ale pewnie tego nie usłyszała - co do tego myliłam się.
- OOOO, LEGENDA KIM JISOO SIĘ ODEZWAŁA BAHAHAHAHAHA- spojrzała na mnie kpiąco i szarpnęła za plecak, który był niedopięty, rozpiął się na maksymalną szerokość i wypadły wszystkie rzeczy, które w nim miałam. Poczułam się bardzo niezręcznie i pewnie wyglądałam jak burak. Zaczęłam zbierać rzeczy z podłogi, gdy nagle drzwi za mną się otwarły. Do klasy wszedł chłopak, którego twarzy nigdy nie znałam.
- Dzień dobry - odezwał się. - Jestem Changkyun i będę chodził od dzisiaj do tej klasy.
Nie spodziewałam się nowego ucznia 1,5 miesiąca po rozpoczęciu roku szkolnego. Spojrzał na mnie, a ja szybko odwróciłam wzrok.
- Może ci pomóc? - zapytał i nie czekając na odpowiedź zaczął zbierać moje długopisy i książki z podłogi. Kiedy się już uporaliśmy z tym, powiedział:
- Miło cię poznać. Jestem Changkyun, a Ty? - uśmiechnął się.
- Jisoo...- powiedziałam jedno słowo po czym szybko podreptałam do ławki. Oczywiście pustej, bo kto by chciał siedzieć z takim debilem, jak ja.
- HAHAHA! PATRZCIE NASZA KUJONKA CHYBA SIĘ ZAKOCHAŁA! - wrzasnęła na całą klasę Ryujin - koleżanka klasowej dziunki Yoo. Ale Shin chyba nie zdawała sobie sprawy z tego, że nauczyciel wszedł do klasy.
- Uwaga dla Jeongyeon oraz Ryujin, Changkyun usiądź z Jisoo.
Lekko zadrżałam, gdy nowy uczeń siadał obok mnie, więc zaczęłam się powolutku przesuwać w lewo, jak najdalej od niego. Nienawidziłam poznawania nowych ludzi. Muszę w końcu otworzyć się na ludzi... Jestem taka głupia...
Lekcja minęła jakoś szybko, nie mam pojęcia, gdzie były wtedy moje myśli, bo nawet wyjątkowo chyba nic nie notowałam. Wychodząc z klasy poczułam potrzebę pójścia do toalety. Ale to co zastałam przed drzwiami na zawsze odmieniło moje życie.
Stała tam mała blond-włosa dziewczyna na oko 16 lat, której nikt nie chciał wpuścić do toalety. Przed drzwiami stały też dziewczyny z mojej klasy, te najbardziej wulgarne i niemiłe dla innych.
- Masz kasę mała dziwko? - spytała jedna z nich.
- Bo jak nie to będziesz musiała robić w majtki! HA HA HA! - zaśmiała się druga.
Nie wiedziałam, że te gówniary pozostały przy tematach z podstawówki typu kupa itp.
No Kim Jisoo pora na Ciebie, wkrocz do akcji i obroń małą. No chyba jednak nie aż taką małą. Ale zaryzykuję
- Przepraszam, ale to chyba jest toaleta publiczna? Czy może sobie ją wykupiłyście, co? - mój głos pod koniec trochę zadrżała ale i tak poradziłam sobie całkiem ok.
- O BOŻE, SZMATO, A CZY TY W OGÓLE MASZ CZELNOŚĆ SIĘ DO NAS ODZYWAĆ? - usłyszałam taką odpowiedź.
- Tak, mam, bo chcę, żeby w tej szkole, każdy mógł spokojnie wejść do kibla się odlać. - zmieniłam nieco ton mojego głosu.
- Masz ty suko. - Yoo spoliczkowała mnie, wtedy do akcji wkroczyła ta mała.
- No cóż, sayonara, cycate 4 - klasistki, czas na mnie, a jest jeszcze druga łazienka ale nie zablokujecie mi tym razem dojścia, bo założe się, że jesteście takie głupie, że nawet nie wiecie gdzie. HA, HA!!- zaśmiała się, po czym zasłoniła mnie swoim ciałem. - A Jisoo zostawcie w spokoju, bo każdy zasługuje na szacunek.
- każdy, zwłaszcza 2 klasistki . - dopełniłam wypowiedź młodszej, po czym - nie wiem czemu we dwójkę- ruszyłyśmy do toalety na piętrze.
CZYTASZ
𝖓𝖔 𝖙𝖎𝖒𝖊 𝖗𝖊𝖒𝖆𝖎𝖓 - 𝕮𝖍𝖆𝖊𝖘𝖔𝖔
FanfictionJisoo zwykła 18- latka chodząca do zwykłej szkoły. Pewnego dnia kiedy chce wejść do toalety widzi zrozpaczoną 16-letnią Rose, której nikt nie chce wpuścić do toalety. Tak poznają się dziewczyny, które zakochują się w sobie. Mimo wielkiej miłości na...