Dzień 5 – 100 godzina napadu (Poniedziałek, 24, 16:04)
Trzydzieści minut później Chemik nie oddzwoniła tak jak zapowiadała, a zawsze robi to punktualnie.
- Myślisz, że coś jest nie tak? - pyta Gigi w pokoju socjalnym. Teraz jest tam więcej ludzi. Poza złodziejami i Harrym, również zespoły Hailee i Zayna są teraz z nimi w pokoju, gawędząc, jakby byli w kawiarni, a nie rozmawiali o napadzie na bank. Nick też jest z nimi, ponieważ Liam zastąpił go w piwnicy razem z zespołem Louisa.
- Nie wiem. Może coś jej wypadło - próbuje tłumaczyć Louis. - Dzwoniłem do niej, ale nie odbiera.
- Myślę, że powinniśmy zacząć się martwić - wtrąca się Nick. - Jeśli nie zadzwoni w ciągu czterech godzin, to musimy wprowadzić plan Czarnobyl w życie.
Plan Czarnobyl to najgorszy scenariusz; jeśli policja spróbuje wejść do środka z potężną bronią i w ogóle to muszą rzucić wszystko i uciec tylnym wejściem. Co w zasadzie jest samobójstwem.
- Nie dajmy ponieść się emocjom. Wiem, że zadzwoni - mówi Louis, przewracając oczami. Nick zawsze musi zachowywać się dramatycznie, jakby grali w filmie.
- Cztery godziny. Potem kończymy zabawę - ostrzega Nick, zanim odwraca się i wychodzi z pokoju.
Teraz wszyscy patrzą na Louisa. Od kiedy ludzie to od niego oczekują odpowiedzi? Nick został wyznaczony na przywódcę i miał ogarnąć wszystkie niepowodzenia, podczas gdy Louis pilnował, by nikt nie ruszał się z miejsca. W jakiś sposób wykonuje pracę swoją i Nicka.
Hailee wybrała panią Jackson, czterdziestopięcioletnią kobietę na swoją prawą rękę, a Zayn wybrał jej męża, pana Jacksona. Gigi przedstawiła Laylę jako swoją, mówiąc im, że wykonuje świetną robotę na dole, skutecznie drukując i licząc pieniądze.
- To moja praca od dwudziestu lat. Wiem, jak to robić - mówi, szczerze się uśmiechając.
Eleanor mówi im, że zarówno pan Evans, jak i Josh są jej pomocnikami, ponieważ pracowała z nimi nad drogą ucieczki, a nie chcieli dołączyć do nikogo innego w trakcie zamieszek w nocy.
Kiedy Louis mówi im, że Harry zaproponował siebie na bycie jego "wspólnikiem", wszyscy unoszą brwi. Nikt nie spodziewał się, że Harry znajdzie się w pokoju po prawej stronie holu, z wyjątkiem Louisa.
- Od teraz chcę, aby zespół Oxygen dbał o jedzenie i dobre samopoczucie wszystkich w banku. Potrzebujemy więcej posiłków dla zakładników, a także dla nas, muszą być lepiej zaplanowane pod względem czasu i ilości. Poza tym musimy pozwalać zakładnikom na rozmowy ze sobą, powinni czuć się komfortowo, bo nie są zwierzętami zamkniętymi w klatkach. Zespół Zinka niech pomaga przy pakowaniu pieniędzy na dole. A mój - zerka na Harry'ego - niech przekaże wszystko Mercury'emu. Umieść telewizor w piwnicy. Przeczytaj książkę, nie obchodzi mnie to. Niech się zrelaksują.
Nagle dzwoni telefon i w pomieszczeniu zapada cisza.
Gigi podnosi słuchawkę.
- Halo?
Przez chwilę słucha, po czym podaje słuchawkę Louisowi. - To do nas. Wszyscy wynocha.
Każdy opuszcza pomieszczenie, z wyjątkiem głównej szóstki, tak jak rozkazał Louis. Naciska przycisk głośnika.
- Jesteś na głośnomówiącym, cześć - mówi Louis.
- Wiem, że nie zadzwoniłam o czasie. Miałam kilka spraw do załatwienia - mówi zdyszana.
- Wszystko w porządku?
- Tak. Słuchajcie, wpadli do domu w Brentwood. Mogą zdobyć poszlaki, może nie co do tego, kiedy opuścicie bank, ale wszystkie nasze plany tam są. Dowiedzą się o paru rzeczach.
CZYTASZ
Light It Up (On The Run) | tłumaczenie PL
FanfictionLouis Tomlinson jest jednym z najbardziej poszukiwanych przestępców w Wielkiej Brytanii, a Harry Styles jest studentem prawa, który zawsze robił to, co kazał mu ojciec, wliczając w to rozmowę o pracę w Centralnym Banku Wielkiej Brytanii. Tym, czego...