/ Tsukishima Kei \
Podczas reszty drogi do domu cały czas myślałem o krewetce i o jego pięknym uśmiechu. Jak wszedłem do domu zobaczyłem Akiteru krzątającego się w kuchni.
- Cześć. - powiedziałem kierując się w stronę mojego pokoju, szczerze nie miałem ochoty na rozmowy.
- Cześć a jeśli mogę spytać, gdzie byłeś? - odpowiedział siadając z herbatą przy stole.
- Byłem w parku. - odpowiedziałem, już naprawdę chciałem iść.
- Z tym twoim Yamaguchim?- spytał po czym wziął łyk herbaty.
- Nie. My zerwaliśmy... - odpowiedziałem trochę przygnębiony.
- Przepraszam, a jak było na ostatnim meczu? - spytał zmieniając temat.
- No więc tak...- zacząłem opowiadać przebieg meczu z Nekomą, na którym byłem w ostatnim tygodniu.
* time skip * ( młodszy jest w 4/5 opowiadania przebiegu meczu )
- Wtedy Hinata i Kageyama zrobili taki szybki atak, że nasi przeciwnicy nawet nie zdążyli zareagować, a już piłka się turlała po ich stronie siatki. - opowiadałem z uśmiechem na ustach.
- Oj bracie... Tak mówisz i zachwalasz tego Hinate i opowiadasz o tym co zrobił z uśmiechem na ustach. To do Ciebie nie podobne Kei. - powiedział z dziwnym uśmiechem.
- O czym ty gadasz Akiteru?
- Nie kłam Kei. Podoba Ci się? co nie? - powiedział.
- Co?! Ja i krewetka jeszcze czego?! - powiedziałem, czułem że się rumienie.
- Pamiętaj bracie. Tylko winny się tłumaczy, plus się rumienisz. - po wypowiedzenia tego zaczął się śmiać. - A przypomniało mi się w przyszłą sobotę mama mówiła, że chcesz jechać do znajomych w Kantō, może Cię zawieść? - spytał.
- Wiesz ja z Hinatą mieliśmy jechać razem... - powiedziałem.
- To mogę zawieść waszą dwójkę wracam w niedziele, a wyjeżdżam w piątek tak jak wy planowaliście. - uśmiechnął się.
- Okej tylko muszę powiadomić Shouyou.
- Okej jak się zgodzi to uzgodnimy dokładną godzinę. - powiedział wstając od stołu i kierując się w stronę zlewu.
- To ja lecę odpocząć po treningu. - powiedziałem idąc w stronę mojego pokoju.
___________________________________________________________
To na tyle w tym rozdziale mam nadzieje że Ci się spodobało i że jesteś zadowolon* że czytasz te opowiadanie :)
Widzisz błąd pisz śmiało będę wiedziała na co zwracać uwagę i raczej się nie obrażę!
CZYTASZ
|Długa historia|| Tsukihina || zakończone
Fanfiction|Historia o naprawie 2 złamanych serc| To moja pierwsza książka nie spodziewajcie się niczego wielkiego| - Już się uspokoiłeś krewetko?- spytał zmartwionym głosem. - Średnio wiesz Tsukki... - odpowiedział mówiąc prawdę. - Już dobrze Shouyou, już do...