8. Chcę być teraz Twój.
Otworzyłam oczy kiedy poczułam, że coś, a raczej ktoś obok mnie zaczyna się ruszać. Wczoraj kiedy zastałam Niall'a pod wpływem, natychmiast zadzwoniłam do jego mamy z jego telefonu, a następnie położyłam chłopaka spać. Bałam się go zostawić. Tak naprawdę nie wiem co mogłoby się stać, wydaje mi się, że wziął tego bardzo dużo. Niall otworzył właśnie oczy i uśmiechnął się szeroko. Czy jemu jest teraz wesoło?!
- Ratunkuuuu...- wychrypiał
- Czy...czy to Ty mnie wczoraj położyłaś do łóżka?
- Tak.
- Ohh..przepraszam, że musiałaś na to patrzeć - powiedział i podniósł się.
- Wszystko w porządku? - spytałam
- Myślę, że możesz już iść - powiedział zimno ignorując moje pytanie
- Niall, o co chodzi? - spróbowałam jeszcze raz
- To nie Twój interes..! Spadaj stąd!! - krzyknął a ja natychmiast złapałam swoją torbę i zbiegłam na dół.
- Do widzenia! - krzyknęłam do załamanej Maury siedzącej przy stole.
No pięknie.
Zrobiło mi się bardzo żal a po policzkach spłynęły mi łzy. Przecież widziałam, że był nie swój. Przecież..nie mam pojęcia co o tym myśleć. W ostatnim czasie zachowywał się całkiem inaczej niż teraz.
- Heeejj Sylwia! - usłyszałam gdzieś z boku a dopiero potem spojrzałam się na samochód jadący ulicą w moim tempie i Zayn'a, kolegę Harry'ego z ogniska.
- Cześć - odburknęłam i kontynuowałam powrót do domu bardzo szybkim krokiem.
- Wszystko w porządku? Może podwieźć Cię do domu?
- Nie, nie trzeba, dzięki - otarłam dłonią kolejną łzę
- No nie daj się prosić, wsiadaj!
- Ugh..okej - zgodziłam się w końcu, okrążyłam samochód i wsiadłam od strony pasażera.
- Jesteś teraz zajęty? - spytałam po kilku minutach jazdy
- Tak właściwie too...nie - odpowiedział
- A może..nie jesteś głodny? Mam ogromną ochotę zjeść coś nie zdrowego
- Tu niedaleko jest Mc Donald's, jeśli Ci pasuje to możemy podjechać
- Super - uśmiechnęłam się lekko. Zayn otworzył schowek i szukał czegoś chwilę aż w końcu podał mi paczkę chusteczek.
- Dzięki - odpowiedziałam, otworzyłam opakowanie w kwiatki i zaczęłam wycierać twarz
- O Boże...- skomentowałam swój wygląd kiedy przejrzałam się w lusterku
- Hahaha nie jest tak źle - zaśmiał się.
Wow, on ma bardzo ładny śmiech.
- Wchodzimy do środka? - wyrwał mnie z zamyślenia Zayn. Pokiwałam tylko głową a już po chwili staliśmy przy kasie.
- Co chcesz?
- Yyyy..może być Mc chiken w zestawie- odpowiedziałam podając mu odliczoną sumę.
- No co Ty - oddał mi pieniądze z powrotem - jestem gentelmanem - mrugnął okiem
Chwilę później siedzieliśmy już przy jednym z stolików zajadając się naszymi daniami.
- Skąd szłaś taka zapłakana? - spytał gryząc kolejnego frytka
- Od Niall'a - odpowiedziałam po kilku minutach. Czy dobrze zrobiłam? Tak naprawdę nie wiem ilę mogę mu powiedzieć.
- Czy on... - zawachał się jakby też sam nie wiedział ile on może mi przekazać - skończył już z używkami?
- Masz na myśli narkotyki? - upewniłam się
- Narkotyki? - zdziwił się - kiedy jeszcze się przyjaźniliśmy brał tylko dopalacze..
- Przyjaźniliście się?
- Taaak..jakieś dwa lata temu byliśmy zgraną paczką z tymi ludźmi z ogniska, potem Niall pod wpływem zrobił kilka świństw, i skończyliśmy na etapie starych znajomych. Tylko Harry z nim został..
- Ohhh - zakończyłam rozmowę bo nie chciałam zadawać już więcej pytań, ale wciąż kilka myśli chodziło mi po głowie. Co takiego zrobił Niall, że jego przyjaciele odwrócili się od niego?
////
Opinie? :)
ZAPRASZAM NA NOWE FF Z HARRYM "LIPS ARE MOVING" NIESTETY JESZCZE BEZ OKŁADKI, ZAJRZYJCIE MISIE <3
CZYTASZ
Let me be the one to..✔️
FanfictionKiedy cały świat jest przeciwko, ta dwójka łączy siły i walczy. Walczy razem w jednej drużynie. O szczęście, przyjaźń i miłość. Historia zawiera elementy zaburzeń odżywiania.