Zakład

40 8 6
                                    

Tony, Natasha, Thor, Banner oraz Avril robili zakład o to ,że Sadako oraz Loki będą chodzić ze sobą. Thor, Tony i Avril byli wprost tego pewni natomiast reszta mówiła, że to się nie uda. Jakimś cudem dwójka o których był zakład dowiedzieli się o tym i postanowili, że zrobią im kawał. Wszystko było wprost idealnie zaplanowane, teraz było trzeba tylko puścić haczyk. Sadako i Avril miały spędzić wieczór na graniu w gry jednak sprawy się zmieniły ponieważ jedna z nich idzie na "randkę". Dziewczyna weszła do pokoju przyjaciółki, a ta leżała na łóżku i coś czytała na telefonie - Hej, Avril bo jest sprawa. Nie mogę dzisiaj z tobą pograć bo coś mi wypadło - Avril odłożyła telefon i popatrzyła się na mnie z chytrym uśmieszkiem - a cooo? ~ - dziewczyna załapała haczyk - no wieeeesz hehehe m-muszę się z kimś spotkać hehehe - Avril zaświeciły się jej brązowe oczy - z kim?! - Sadako nie zdążyła odpowiedzieć na pytanie bo szybko zamknęła drzwi i uciekła do swojego pokoju cicho śmiejąc się po drodze.

Sadako

Na szczęście udało mi się zarzucić haczyk na Avril. Teraz tylko przebrać się w jakąś sukienkę i napisać SMS'a do Lokiego. Ten plan jest super i w ogóle, ale zauważyłam ostatnio, że chyba naprawdę się w nim zauroczyłam. On jest taki cudowny! I ten jego piękny uśmiech który roztapia moje serce. No cóż chociaż dzisiaj będziemy mogli udawać parę.

••••••

Szliśmy w stronę restauracji, a za nami gdzieś czaiła się moja przyjaciółka. Po paru minutach spaceru byliśmy na miejscu. Loki wybrał drogą i luksusową restaurację. No cóż czego mogłam się spodziewać, plan miał wyjść idealnie, dość śmiesznie by to wyglądało gdyby zaprosił mnie do maka. Usiedliśmy przy stole i zamówiliśmy wino oraz desery.

••••••

Po zjedzeniu deserów i wypiciu wina poszliśmy na spacer gdzie miał byc koniec naszego planu i zobaczenie cudownych min reszty gdy Avril powie co się stało. Szliśmy za rękę przez całą drogę, a serce biło mi jak szalone. Gdy byliśmy na miejscu usiedliśmy na ławce w parku. Rozmawialiśmy przez parę minut dosłownie o wszystkim. Tak miło mi się z nim rozmawiało, że aż prawie zapomniałam o naszym planie. Nagle położył dłoń na moim policzku i delikatnie zaczął całować. Strasznie się zarumieniłam i zdziwiłam bo mieliśmy tylko udawać pocałunek jednak po mimo to i tak go odwzajemniłam, położyłam dłonie na jego klatce piersiowej. Kontem oka zobaczyłam Avril która robi nam zdjęcie żeby pokazać innym jak to ona i reszta wygrali zakład. Po chwili odsunęliśmy się od siebie, a Avril podeszła do nas - ha! Wiedziałam, że jesteście razem! Dzięki wam wygrałam dwie stówy! - zaczęłam się śmiać i już miałam powiedzieć, że to tylko kawał gdy nagle przerwał mi Loki - tak, jesteśmy razem i mieliśmy wam to powiedzieć po naszej randce - zupełnie mnie zamurowało, nie wiedziałam zupełnie co on kombinuje. Nie wiem może chce powiedzieć, że to był kawał dopiero jak wrócimy? - Dobra, to ja wam nie przeszkadzam gołąbeczki, do zobaczenia później - Avril jak szybko przyszła tak szybko poszła - Loki, co ty kombinujesz? Chcesz im powiedzieć dopiero później ,że to był kawał? - zielono-oki popatrzył się na mnie i zaśmiał pod nosem - oj głupiutka, ja mówiłem prawdę, przecież widzę, że jesteś we mnie zakochana - pocałował mnie w policzek, a rumieńce na mojej twarzy powróciły. Nie wierzyłam w to co się właśnie stało - czekaj... To jest sen co nie? - westchnął i znów złączył nasze usta w pocałunku. Teraz byłam zupełnie pewna, że to nie był sen - widzisz, to nie jest sen - powiedział Loki po czym szczęśliwa wróciłam z nim do siedziby Avengers.

••••••

Ciekawostka: na początku ten rozdział miał się nazywać Restauracja xD

• Talksy Marvel •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz