Tony Stark💰
W Stark Tower odbywał się właśnie bankiet na który zostałaś zaproszona ponieważ pracowałaś w całkiem dużej firmie która kupowała broń od Stark Industries( firma Tonego).Nie tyle pracowałaś w niej co byłaś prezeską tej firmy. Siedziałaś właśnie przy barze i zerowałaś kolejnego drinka. Nie za bardzo chciałaś tu być bo kilka godzin temu zerwałaś z chłopakiem jednak gdybyś się nie pojawiła źle by się to mogło skończyć dla twojej firmy. Zwykle smutek topiłaś w alkoholu i tym razem też tak było. Nie liczyłaś już nawet który kieliszek alkoholu palił cie w gardło. Poczułaś że ktoś dosiada się na stołek obok, jednak nie zwróciłaś na to uwagi i poprosiłaś barmana o kolejną kolejkę.
- Nie za dużo tego alkoholu? - zapytał dość niskim i lekko zachrypniętym głosem. Prychnęłaś tylko i nawet na niego nie spojrzałaś.
- To chyba nie twój interes - odgryzłaś się dalej nie zerkając w jego stronę.
- Myślę jednak, że za dużo - powiedział pewny siebie i zabrał ci sprzed nosa kieliszek trunku.
Twój wzrok poleciał na mężczyznę a gdy uświadomiłaś sobie kim on jest zamarłaś. Wyprostowałaś się i poprawiłaś swoje włosy oraz sukienkę.
Tony cholerny Stark! No chyba sobie żartujecie! - krzyknęłaś w myślach
Po tym jak go potraktowałaś nie zdziwiłabyś się gdyby zakończył współpracę z twoją firmą. Ten dzień już chyba nie może być gorszy.
- Dzień dobry je...jestem [T/I ]...miło poznać - powiedziałaś jąkając się lekko - ba...bardzo przepraszam za to.
- Tak znam cię, chyba wiem z kim współpracuje - zaśmiał się lekko na twoje zawstydzenie - nic nie szkodzi też czasem lubię sobie popić.
Oboje się zaśmialiście i zaczęliście rozmowę.
Steve Rogers🇺🇸
Kończyłaś właśnie oprowadzać wycieczkę szkolną po muzeum. Dzieci krzyczały i pałętały się wszędzie, było widać że nie są ani trochę zainteresowane wycieczką. Z resztą nie dziwiłaś im się no bo co by 8 latka interesowało co działo się na II wojnie światowej.Gdy skończyłaś już z tą grupą musiałaś szybko dotrzeć na drugi koniec muzeum do drugiej grupy. Zaczęłaś prędko biec przez całą sale mijając przy tym innych ludzi. Nagle jakieś dziecko krzyknęło a ty dość się wystraszyłaś i spojrzałaś w tamtą stronę dalej biegnąc. Nagle wbiłaś się w coś co przypominało klatkę piersiową jednak było zdecydowanie za twarde. Po chwili znalazłaś się na ziemi, jednak osoba na którą wpadłaś dalej stała na dwóch nogach.
- Matko! Bardzo cie przepraszam - powiedziałaś przejęta i wbiłaś wzrok w ziemie wstając.
- Nic nie szkodzi, wszystko okej? - zapytał ciepłym głosem.
Podniosłaś wzrok na chłopaka przed tobą i zamarłaś. Był on identyczny jak jeden z żołnierzy przedstawionych na wystawie obok. Była to wystawa o Kapitanie Ameryce który walczył na II wojnie światowej.
- Czy... czy...czy to ty!? Wyglądasz jak on - wyjąkałaś dalej niedowierzając co się dzieje.
- Tak jestem Steve Rogers - odpowiedział blondyn delikatnie się uśmiechając.
Thor⚡️
Byłaś właśnie na swojej codziennej służbie, jak zawsze nuda. Nic się nie działo, zero włamań, kradzieży nawet przekroczenia prędkości. NIC. Siedziałaś właśnie na murku przy parkingu i piłaś kawę bo przy takiej nudzie to mogłabyś zasnąć na stojąco, gdy nagle zauważyłaś jakiś jasny blask na niebie.
![](https://img.wattpad.com/cover/249709097-288-k90215.jpg)
CZYTASZ
Preferencje Marvel
FanficChyba każdy wie o co chodzi, więc nie będę tłumaczyła. Postacie macie wypisane w pierwszym rozdziale. Tak wgl to moje pierwsze preferencje więc bądźcie wyrozumiali jeśli nie będą idealne z góry dzięki :) *akcja rozgrywa się przed śmiercią jakiegokol...