Popsezedni rozdział wam się tak bardzo spodobał więc proszę bardzo
Poza tym paczajta
ü - happy boy
ö - shock boy XDD
Przepraszam za jakiekolwiek błędy
Dziękuję z komentarze i za gwiazdki <3
Zapraszam do czytania*:・゚✧*:・゚✧
.
.
.
.
- Kei , synku nie męcz tak Tadashiego dopiero co wstał - zwróciła mu uwagę jego mama
- Właśnie ! - wtrącili sie Katsuki,Akiteru i Kazuo - w dodatku jesteście za blisko ! - dodali po chwili widząc naszą piękną pozycję
- O nie przesadzajcie już tak, w końcu są najlepszymi przyjaciółmi a nie jakimiś kochankami czy co - stwierdziła Aoi
- Racja - No nieźle "skarbie"
No to nasz wesoły autobus ruszył w kolejne cztery godziny podróży ,która się ciągnęła i ciągnęła w nieskończoność z czego wynika że zasnąłem a ze mną Tsukki
( coś takiego ,wiem cute / DOP.Autorka)
POG CHAMP wyjechaliśmy o 9.25 a na miejscu byliśmy dopiero o 00.11 ,ale jak to ? a tak to że po drodze były straszne korki bo były jakieś wypadki
Zameldowaliśmy się w głównym budynku i dostaliśmy kluczyki od bardzo miłej recepcjonistki
Z tego powodu że byłem padnięty ,to całą drogę z recepcji aż do naszych domków byłem wieziony przez mego chłopaka na plecach
- Moi mili nasze drogi sie tu rozdzielają , Kei, Tadashi zaprowadzę was o waszego domku który jest najbliżej jeziora - objaśniła mama
- Nie musisz mamo , ja ich odprowadzę - zaproponował Tatsuki
- Jak chcesz , *Mia chodź już - odpowiedziała
- Chwileczkę* Aiko - mama Tsukkiego posłała mojej ciepły uśmiech - a co do was proszę nie roznieście ani nie spalcie tego pięknego domku
- Niech się pani nie martwi ,nie pozwolę Kei'owi zbliżyć się do kuchenki
- O i macie tylko jedno łóżko!! - dodała jak znikaliśmy w dodali
- Nic nie szkodzi !! - Kei ty gałganie
* Ich imiona sama wymyśliłam bo chyba w anime nie mają własnych
Jak nas tak Tatsuki oprowadzał , pytał się jak nam idzie w szkole itp.
- No dobra to teraz do łóżka bo jest środek nocy, a jutro będzie dużo zabawy
- Dobrze ,dobranoc ....- Tsukki coś kombinuje ...
- Dobranoc, dobranoc
- Poszedł sobie ,to teraz moja księżniczko idziemy spać
- Aj aj *ziew * kapitanie
Wyższy posadził mnie na szafce w przedpokoju i zaniósł walizki do naszego pokoju . Oczywiście wrócił po mnie bo bym tam zasną ,lubię jak tak mnie nosi na rękach czuję się ....
Kochany <3
Następnego ranka obudziło mnie słońce . Byłem w obięciach blondyna...nie miał koszulki na sobie... jeszcze się nie przyzwyczaiłem do tego widoku i czułem się trochę niekomfortowo ,ale jak Oikawa mówi "Do wszystkiego przyzwyczajamy się w swoim tempie" ( Święte słowa XD / DOP.Autorka)
Oglądałem jak spał ,miał taką spokojna twarz .Powoli dotknąłem jego policzka ,był mięciutki. Jak tak dobrze się mu przyjrzałem miał ledwo widoczne piegi na nosie ,może nigdy ich nie widziałem bo okulary je zasłaniały
- Masz bardzo ładny widok
- Wiem-chwila - oh shit - HEY AOI, CO TU ROBISZ??
- Zawołać na śniadanie chciałam i mam pytania ,dużo pytań
- Jakie? - mamy przesrane
- Jak długo to trwa ?
- Pół roku z kawałkiem ....
- Całkiem długo ,kiedy powiesz mamie ?
- Jeszcze nie wiem ....
- Spokojnie wasz sekret ze mną jest bezpieczny c:
- Dzięki ...
- A teraz budź swojego królewicza i na śniadanie migiem
- Spoko ..
I wyszła . Na dworze było słychać jak śpiewa " Mój braciszek ma chłopaka ,mój braciszek ma chłopaka " jeszcze tego brakowało
Obudziłem blondyna i ruszyłem w stronę walizek które znajdowały się w łazience . Zacząłem się rozbierać pidżam żeby wziąć szybki prysznic ,Tsukki postanowił się dołączyć ( nie tak prędko Potter ! / DOP.Autorka)
- Jesteś zadowolony z siebie ?
- I to bardzo ! , To za to że twoja siostra wie że my ten tego
- Nie spałeś wtedy ?!?
- Nie , i sądzisz że aż tak przystojny ?
- Ta-Nie zmieniaj tematu!! - w tym momencie dotarliśmy do domku naszych mam
- Widzę że wam humor dopisuje z rana - Zauważyła mama
- I to bardzo - Aoi jak piśniesz tylko jedno słówko ukatrupię cię!
- Cicho siedź Aoi - burknąłem
.
.
.
.
Proszę bardzo ,rozdzialik pięć zeta się należy XD
Jak wam się podobało zostawcie gwiazdkę i komentarz
Do następnego !
ps.rozdział może jutro
Hikaruu__
CZYTASZ
°Mroźne Dni ° [1]Tsukkiyama°
RomanceTa książka jest stara jak świat, pisałam ją niechlujnie i nie zwracałam szczególną uwagę na jakieś błędy (w tamtym okresie stwierdzono mi dysleksję). Kiedyś może przysiądę i poprawię tą książkę, żeby aż tak nie skręcało podczas czytania :) Tadashi Y...