Wyznania Miłości. część 2/2

122 3 59
                                    

Uwaga kochani, rozdział 18+. Co z tego że nawet ja tyle nie mam. Czytajcie, ale macie ostrzeżenie xD
Z

dedykacją dla 1FankaHarregoPottera
☘︎➪☘︎

-

Cassie, możesz powiedzieć mi dosłownie wszystko.

Uśmiechnął się i podszedł do mnie, chwytając moje ręce. Był bez swoich rękawic, więc ogrzał mi dłonie. Westchnęłam, biorąc się w garść. Podniosłam głowę do góry, patrząc w jego cudne niebieskie oczy.

- Podobasz mi się, Varian. Nie wiem, jakim cudem, a-ale udało ci się mnie w sobie rozkochać - Uśmiechnęłam się lekko, patrząc na jego zszokowaną twarz. - Kocham cię

Varian stał w szoku, z rozchylonymi ustami. Po chwili dopiero zrozumiał, co do niego powiedziałam. Uśmiechnął się również, dorkowato i szeroko.

- Na prawdę, Cassie?

"Nie, na niby" - mruknęłam w myślach.

- Tak, sama w to nie wierzę, ale tak. Na prawdę. - splotłam nasze dłonie.

Alchemik okropnie się ucieszył. Myślałam, że zaraz mi się tu rozpłacze, ale on tylko przybliżył się. Czekał na pozwolenie by pocałować mnie.

Pokręciłam głową i przysunęłam się, całując go w usta. Czułam że Varian odwzajemnia pocałunek i uśmiechnęłam się lekko do siebie, zatapiając się w jego miękkich wargach. Myślałam, że potrwa to chwilę, a poczułam jednak jak jego ręce obejmują mnie wokół talii, a chłopak pogłębia namiętnie pocałunek, przechylając głowę na bok. Poszłam w jego ślady, owijając swoje ręce wokół jego karku
Nasze ciała dzieliły jedynie warstwy ubrań, a czułam bijące od niego ciepło.

Już miałam się odsunąć, ale on dalej brnął. Czułam, jak jeździ swoimi rękoma po moim ciele, jakby badając je. Po plecach, biodrach, pośladkach. Ewidentnie za długo czekał, aż się zgodzę.

Nie mogłam się powstrzymać od cichego mruczenia. Było to.. Bardzo przyjemne uczucie... Cholera co się ze mną dzieje? Dlaczego aż tak mi się to podoba?

Poczułam jego ręce pod moją bluzką i przyjemne dreszcze idące wzdłuż kręgosłupa. Ciągle mruczałam mu w usta.

Czując, że sięga do zapięcia mojego stanika, chciałam odwalić mu manianę i powiedzieć, że nie jestem gotowa i zobaczyć tą smutną, zawiedzioną minkę, jednak poczułam, że robię się mokra.

"Kurwa nie nie nie nie nie! To nie miało tak być! Chciałam zrobić mu na złość no! Dlaczego moje głupie ciało mnie nie słucha?!'' - krzyknęłam w myślach.

Za to z moich ust wydobyło się tylko ciche pojękiwanie, które zapewne jeszcze bardziej podnieciło chłopaka. Zaczęłam tracić dech w piersiach , więc odsunęłam się na chwilę, nabierając powietrza. Znów go pocałowałam, tym razem wkładając język do jego ust.

"Jak już mamy iść na całość, to przynajmniej chce być u góry" . - pomyślałam.

Varian lekko się zdziwił, ale po chwili załapał i badał językiem wnętrze mojej jamy ustnej. Po chwili niespodziewane przygniotłam jego język do podniebienia. Liczyłam, że faktycznie udało mi się wygrać.

Otóż nie tym razem Cass.

Wypchnął mój język delikatnie z powrotem do moich ust, na co zdziwiłam się. Rozpiął mój stanik, a gdy poczułam luz wokół moich piersi zastygłam zdezorientowana, co chłopak wykorzystał.

𝗧𝗮𝗻𝗴𝗹𝗲𝗱, 𝗟𝘂𝗰𝗮, 𝗛𝗮𝗺𝗶𝗹𝘁𝗼𝗻 ~ 𝙊𝙣𝙚 𝙎𝙝𝙤𝙩𝙨  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz