dziesiąty grudzień

44 3 0
                                    

ran + anaak

drabble

modern au

* * *

Wszystko było zasypane białym pyłem. I nie, nie były to narkotyki. Był to śnieg, który pojawił się w mieście po raz pierwszy od kilku lat. Każda osoba, która kocha zimny klimat nie mogła przepuścić takiej okazji i na ulicach było całkiem dużo osób. W większości dzieci, to fakt.

Ran i Anaak lubili zimę, ale nie siebie. Jako, że ich rodziny kazały im się zaprzyjaźnić, byli na dworze, wyrzuceni za drzwi dopóki nie będą między sobą w dobrych stosunkach.

Tak też rozwinęła się ich bitwa na śnieżki, ponieważ oboje zaczęli wyzywać siebie nawzajem.

- Myślisz, że chciałbym zaprzyjaźnić się z kimś takim jak ty?! - rzucił w jej stronę śnieżką Ran, a potem schował się szybko za drzewem.

- Raczej, kto by się chciał zaprzyjaźnić z tobą!? Z twoim charakterem nie dziwne, że każdy cię unika! - krzyknęła brązowowłosa rzucając dwoma śnieżkami na raz i następnie odbiegając w stronę domu.

pears have never existed | tower of godOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz