dwudziesty grudzień

34 3 0
                                    

25th baam

drabble

* * *

Odkąd Baam dowiedział się o Świętym Mikołaju, pokochał pomysł o pisaniu listu o rzeczach, które chciałoby się dostać. Wiele osób, próbowało wybić mu ten pomysł z głowy, cały czas mówiąc mu, że stary facet z brodą, który roznosi prezenty nie istnieje.

Tak, złotooki wiedział o tym. Nic jednak nie powstrzymywało go przez dalszym pisaniem listów, a później paleniem ich w kominku.

Jednym razem szatyn zostawił swój list na stoliku zanim go spalił i poszedł do toalety. Khun zainteresował się tym i spojrzał na białą kartkę.

"Witaj.

Wiedząc, że nie istniejesz dalej piszę te listy, prosząc Cię o opiekę nad moimi przyjaciółmi. Możliwe, że jesteś bytem, który patrzy z przestrzeni nie dostępnej dla zwykłego człowieka, dlatego proszę

Obroń ich gdy ja nie będę mógł,

Dwudziesty piąty Baam."

pears have never existed | tower of godOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz