dwudziesty czwarty grudzień

43 3 1
                                    

wszyscy (prawie)

seria headcanons

* * *

Wigilia braci Baylord to łatwizna.

Prawie.

Doom ciągle próbuje użyć psopodobnych, by robili za niego wszystkie przygotowania do świąt.

Yama krzyczy na niego i ciągle wplątuje się w kłótnie, o tym, że jego brat nie powinien tak robić.

W końcu, cała robota świąteczna jest przypisana Paulowi, który co rok jest tym sfrustrowany.

* * *

Gdy święta spędzają razem Bam, Khun i Rak nie myślcie o spokoju.

Rak prawdopodobnie wisi na choince lub próbuje ją obalić z jakiegoś niewiadomego powodu (Khun skutecznie temu zapobiega).

Bam stara się przygotować coś w kuchni. Niezbyt mu to idzie, szczerze mówiąc. A jako, że Aguero wychował się w bogatej rodzinie, on także nie miał umiejętności kucharskich.

Skończyło się na tym, że po prostu zamówili jedzenie.

* * *

Hockney spędza swoją Wigilię z Matą, po tym jak rozdał wszystkim prezenty, które dla nich stworzył.

Nie mają dużo jedzenia, jednak tylko wystarczająco dla nich dwóch. Siedzą obok siebie rozmawiając w miłej atmosferze pijąc przy tym herbatę. 

Szczerze mówiąc to najspokojniejsza Wigilia ze wszystkich postaci.

* * *

Powiedzmy sobie szczerze,

to było wiadome, iż to będzie tylko chaos.

Drużyna Tangsooyook razem na Wigilii to zwiastun zniszczenia.

Miseng czai się na prezenty, Goseng próbuję ją zatrzymać od dotarcia do nich oraz pomaga w kuchni.

Ehwa, Prince oraz Wangnan krzyczą. Nie wiadomo co i dlaczego, ale to robią.

Viole czai się na prezenty razem z Miseng, ale nikt go nie widział.

Natomiast największą niespodzianką jest to, że gotowaniem zajmuje się Horyang. Jest niespodziewanie dobry w przyrządzaniu różnych potraw.

* * *

Rachel tych świąt nie spędziła zbyt dobrze. Gdy miała dotrzeć do swojego ciepłego domu, pojazd, którym próbowała się dostać do niego niespodziewanie przestał działać.

Nie miała jak wrócić do domu dopóki następnego ranka nie przyszła jej z pomocą Yura.

(yes, kocham znęcanie się nad rachel)

* * * 

Shibisu aż do Wigilii był chory, a Hatz próbował dotrzymać mu towarzystwa. Cóż, chociaż próbował. Śmieszne jest to, że gdy następnego dnia Endorsi powiedziała mu, iż nie musi zajmować się już szatynem i ona może to zrobić, to zaprzeczył i powiedział, że woli go mieć na oku. Endorsi długo się zastanawiała dlaczego dalej czarnowłosy chciałby zajmować się wrzodem na du- to znaczy Leesoo.

Anaak dorwała się razem z Ranem do prezentów przez Wigilią, ale na szczęście Laure wkroczył w odpowiedniej chwili i zabrał karłów spod choinki mówiąc, by pomogli mu (nie chciał przyznać, że po prostu mu się nie chciało).

Zaskoczeniem było dla nich wszystkich, gdy stwierdzili, iż jedzenie Endorsi nie jest trujące.

* * *

przepraszam za tak długą nieobecność.

nie mam nic na swoje usprawiedliwienie oprócz tego, że jestem leniwa i spędzałam czas z moją rodziną

chcę jednak życzyć tym dwóm osóbką, które czytają moje wypociny i gwiazdkują zaległych wesołych świąt oraz szczęśliwego nowego roku!

miejmy wszyscy nadzieję, że sytuacja na świecie poprawi się chociaż trochę

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 01, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

pears have never existed | tower of godOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz