Rozdział 9

136 8 0
                                    

- Pani mama jest mocno poturbowana, ale nic poważnego jej się nie stało. Brata natomiast czeka operacyjne składanie złamanej nogi. - poinformowała mnie lekarka.
- Dobrze, w takim razie co z tatą? - zapytałam nadal bardzo zdenerwowana.
- Właśnie... niestety Pani tata nie przeżył. Bardzo mi przykro. - odeszła w ciszy.
Czułam jak tracę grunt pod nogami, jak lecę gdzieś i nagle robi się wokół mnie czarno. Moje serce rozpadło się na tysiące małych kawałeczków. Noah stał obok mnie, ale nie chciałam by cokolwiek mówił. To i tak by nie pomogło. Nagle poczułam lekkie zawrót głowy, a po chwili leżałam już na szpitalnym korytarzu.
- Jak się Pani czuje? - zapytał lekarz świecąc mi w oczy małą latareczką.
- Dobrze... Co tu się w ogóle dzieje? - zapytałam zdezorientowana.
Obok łóżka zobaczyłam Noah, a obok niego moja mamę. Była odrobinę poobijana, ale bardzo cieszyłam się, że po za tym nic więcej jej się nie stało.
- Mamo...- poczułam jak łzy lecą mi z oczu.
- Skarbie, damy radę... Będzie ciężko, ale... musimy. - cedziła słowa przez łzy.

Return | Noah BeckOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz