Porwana dla BTS - cz. IV

64 7 50
                                    

OMG, co oni tu robili? Czy ci źli ludzie porwali też ich? Ale kto porywa sławne zespoły? Musieliby być totalnymi debilami! Wogule, to co BTS robiło w USA? Oni nie powinni być u siebie i nagrywac jakiejś kolejnej płty? Heloł, o co kaman? I wiecie co? W tym momencie doszło do mnie, że stoję przed swoim ulibionym zespołem w ręku mam cewnik, a na ustach dalej knebel, bo nie pomyslałam, by go zdjonć. Nie ma to jak dobre pierwsze wrażenie! Szybko odwiązałam sobie knebel, by nie wyglądać aż tak rzałośnie.

- uciekajcie!!!!!!!!!!!!!! Tu grasują porywacze, nie morzecie tutsj zostać -krzyknelam do nich, starając się mimo wszystko być cicho. Nie wiedziała kiedy ktoś z tej bandy wróci. A w sumie może to była mafia? Te mięśniaki... Eee Victor i greg? oni by pasowało na ludzi mafii. Tylko mafia zwykle nie żondzi kobieta. Ktoś jeszcze buł nad nimi? Możliwe, w końcu poznałam tylko ich, tę kobietę która może była Anną i pigule, co dla nich pracuje. W sumie, czy nagie nie powinny mieć lekarzu a nie pielegniarki? Hm, może to była bogata mafia co miała wszystkich. 

- dziękujemy za ostrzeżenie, ale jest ono zupełnie niepotrzebne. - odezwał się RM. - ci ludzie pracują dla nas, wiec nie sądzę byśmy byli zagrożeni.

- dla was? Jak to dla was?!!!!!!!!!!!! - z wrażenia aż wypuściłam mój woreczek, a moi zebrany mocz rozlał się na podłodze pod moimi nogami i popłynął we wszystkie strony, również do chłopaków. No perfect to pierwsze wrażenie, naprawdę. Co jeszcze mogę zjebać? Bo już mi się pomysły kończą.

- Niedobrze mi. 🤢- rzucił V i zwymiotował 🤮prosto w moj płynący po płytkach mocz. Aha, dobra, czyli da się gorzej. Szczerze powiem, że tego się nie spodziewałam. 

- Och nie, czy to znaczy ż e jestescie xli? I to wy jestescie mafia?????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!

- jaką mafią?

- no złą!!!

- nie jesteśmy mafią. O czym ty gadasz?!

- No porywacie ludzi! - krzyknełam zdenerwowana. Nic nie rozumiełam, ale miałam nadzieję, że się mylę. Choć na to wychodziło, skoro ci ludzie pracowali dla bts.

- Tak dokładniej, to inni porywają dziewczyny dla nas, więc nie robimy tego osobiście - zauważył Suga.

- Głupie szczegóły! - tupnęłam nogą rozbryzgując mocz wokół siebie. O nie, moje buty od CHristiana Louboutina (dop. bardzo sławny projektant butów gdyby ktoś nie wiedział xd). zARAZ się rozpłaczę, naprawdę. Moje ukohane szpilki! 😭

Nasza kłótnia przyciagnela innych

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nasza kłótnia przyciagnela innych. Wrócil Victor z tą kobietą, z drugiej strony nadbiegł Greg z jeszcze jakimś innym gościem kturego jeszcze nie znałam. 

- CO TU SIE DZIEJE?! - Wrzasneła kobieta.

- Cóż, Anno twoja dziewczynka wyszła z pokoju i zdarzył się mały wypadek z szoku - wyjasnił RM spoglądając z obrzydzeniem na podłogę. O, czyli dobrze zakładałam ze ta kobieta to Anna. Yupi, moja dedukcja nigdy nie zawodzi, no w końcu to ja, więc nawet mnie to nie dziwi.

- Uch, obrzydliwe - wykrzywiła się. - Vlad, przyprowadź Doris - rozkazała, a nieznany mi wczześniej facet polazł ... gdzieś. 

- Co z nią? - spytał Jimin kiwając w moją stronę głową.

- Victor idź po Helen, niech zajmie się dziewczyną. Trzeba ją umyć, podłączyć i zbadać czy przypadkiem czegoś nie przenosi.

- HEJ! Ja tu jestem - wykrzyczałam spoglądając z nienawiścią na Annę. - Po pierwsze, jestem głodna. Po drugie, chcę wziąć kąpiel. Po trzecie potrzebuję nowych ubrań, a za buty słono zaplacicie. To oryginał. Po czwarte, czy wy woguel wiecie, kim jestem? Będą mnie szukać, moi rodzice zapłacą każdy okup, stać ich - prychnęłam, podpierając się rękoma pod boki.

- Oj skarbie - zaśmiała się Anna i pokręciła głową. - my nie chcemy okupu, a nawet jak będą cię szukać.. nie znajdą cię. Nie kiedy my cię pilnujemy. I nie stawiaj warunków, jesteś na mojej łasce. Mojej i chłopaków. Zostałaś niewolnicą jak ona - wskazała na dziewczynę którą przyprowadził Vladimir. 

Dziewczyna - Doris jak pamiętałam -  była młodsza ode mnie, miała może z 15 lat, krótkie potargane blond włosy, zadarty nosek i zielone oczy. Ubrana była skąpo. Miała na sobie tylko pułprzeźroczyste stringi oraz stanik na same sutki. Szła boso. Wzrok miala rozbiegany, a ręce skrempowane wisiały przed brzuchem. 

- Patrz i ucz się, niedługo będziesz jak ona - Anna kiwnęła mi głową i spojrzała na nastolatkę. - Doris, posprzątaj - rozkazała mocnym głosem. Z przerażeniem patrzyłam jak dziewczyna pada na kolana, pochyla się i zaczyna zlizywać z podłogi mocz razem z wymiocinami. Och, teraz to i mi zrobiło się niedobrze. Okropność! Ochyda! Że też się na to godzi, że też to robi bez nawet zająknięcia. Kim byli ci ludzie? Teraz to zaczęłam się ich bać. Co oni robili? Czy ja naprawdę też kiedyś będę tak pozbawiona godności? Zamknęlam oczy nie chcąc patrzec na Doris.

- Przystopuj Anno, bo znów będzie wyłączona z urzytku na kilka dni - usłyszałam głos pielęgniarki. Otworzyłam oczy i spojrzałam w jej stronę. Piguła stała obok Victora i krytycznym wzrokiem patrzyła na poczynania Doris oraz zadowoloną Annę. Jednak w jej wzroku nie było troski o człowieka, była troska o towar, ktury moze się uszkodzić. 

- Niech ci będzie - przewrócila oczami i spojrzała na nastolatke. - Dosc, wracaj do siebie. Vlad, wracając znajdź kogoś, kto sprzątnie tu do końca. A ty - odwuciła się i wskazała palcem na mnie - ty siedź grzecznie u siebie i nie próbuj ucieczki, bo spotka cię los dużo gorszy od śmierci.Helen zajmij się nią. A wy chłopcy idźcie w końcu na próbę, bo mnie szef udupi jak będą was interesować tylko panienki. 

- Nie interesuja nas tylko panienki - rzucił Suga, przyklejając się do ramienia RM. Wszyscy zaczeli się śmiać, al ja już tego nie widziałam do końca, Helen wciągnęła mnie do pokoju z ktorego wyszłam i zamknęła za nami drzwi. Spojrzałam jej w oczy i wiedziałam, że nie powinnam zadzierać z tą kobietą. Ona miała po prostu mord wypisany w oczach. Przełknęlam ślinę, co w panującej w ciszy pokoju wydawało się najgłośniejszym dźwiękiem świata.

***

Cześć misie, powróciłam! Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał., Akcja zaczyna się rozkrencać. Pojawilo się kilka nowych postaci i sytuacja Cindy (a własciwie Cinderelli) zaczyna się wyjaśniać. Do zobaczenia niedługo! Mam nadzieję ze szybciej niż ostatnio. Nie zapomnijcie zostawić komentarza i gwiazdki! 🤩

*****

Chyba przepraszam, ale w sumie nie wiem. Mam wrażenie, że stoczyłam się na takie dno, że niżej się już nie da. Żeby główną akcją rozdziału był rozlewający się po podłodze mocz i jego zlizywanie przez randomową osobę. No cóż, bywa.

Wattpadowe ParodieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz