Ludzie są tak pospolici dla Bezimiennego, że ten zaczyna myśleć o ich unicestwieniu. Lalki, które nie bawią swego posiadacza, nie mają racji bytu - tak właśnie myśli ludzki Bóg. Jednak, co się stanie, kiedy oczy stwórcy spotkają się z tymi innymi? Te tęczówki sprawiły, że zapragnął mieć obok siebie jedną ze swoich marionetek. Jego pragnienia tak obce, a zarazem tak znajome. Istota, która emocje podarowane ludziom uznawała tylko za wymysł swojej wyobraźni, zaczyna czuć. Serce nie sługa i wydawać, by się mogło, że posiada większą władzę niż sam Król nad Królami. Bezimienny z własnej woli zaplątał się w sieć, którą sam stworzył ku niedoli swoich lalek. Świt, który górować ma nad nocą przez wieki właśnie nadszedł bez zaproszenia.
45 parts