❝Nigdy nie byli dobrzy w słowach❞ Młody Ulrich przygotowuje się do roli rycerza zakonnego na zamku w Malborku. W tym samym czasie w celach politycznych zjawia się w stolicy krzyżackiej Olgierd Giedyminowicz wraz z rodziną. Jest to początek szaleństwa Jungingena, który padł pod ciężarem majestatu istoty odmiennej od świata pospolitych ludzi. Jogaiła za to dostrzega w tłumie zwyczajnych, szarych giermków chłopaka urodzonego najprawdopodobniej z mieczem w dłoni, najlepszego wojownika swojego pokolenia. Niesamowte, jak hipnotyzująca potrafi być sztuka śmierci. Łączą ich spojrzenia. Nie bez przypadku mówi się przecież, że oczy to zwierciadła duszy. *** TO NIE MA ZWIĄZKU ANI Z 'KORONĄ KRÓLÓW', ANI Z 'KRZYŻAKAMI'. TO PO PROSTU SHIPOWANIE POSTACI HISTORYCZNYCH OKEJ To miał być crackfic, wyszło bardziej jego przeciwieństwo Zawiera dawkę egzaltacji, tęsknoty, werteryzmu i depresji. Smacznego -JeneralYernest, 2021