- I co miałem zrobić?! Ryzykować życie moich ludzi dla trupów?! - Dla mnie zaryzykowałeś! -Ty byłaś pod ręką! Oni nie. Gdyby na Twoim miejscu stał Twój brat, to on by przeżył! Miałaś szczęcie, którego im zabrakło.- spojrzał na mnie a jego twarz wykrzywił grymas odrazy- Żaden cud, żadne zauroczenie, to zwykły fart dziecinko. Nie doszukuj się tu jakichś wzniosłych celów. - Spokojnie, wiem, że w Tobie nie ma nic wzniosłego, jedynie czarna otchłań i metr mułu! -Oj dziecinko jest jedna rzecz, która mi się unosi ale... nie na Twój widok. -A ja mam wręcz przeciwnie! Za każdym razem kiedy widzę twoją gębę mi staje, nawet teraz! patrz!- podniosłam rękę z wyciągniętym środkowym palcem.- działasz na niego jak magnez!
7 parts